20 września 2012, 21:14
Chodzi o to, ze nie mam ślubu kościelnego, a potrzebuję papierka by być chrzestną.Właściwie mam zamiar sama od siebie nie mówić nic na temat seksu, ale boję się, ze spowiednik będzie drążył temat.Macie jakieś pomysły.
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3790
20 września 2012, 21:43
Ale tu o to chodzi, że według kościoła ślub cywilny jest grzechem cieżkim. Pamietam jak moja kuzynka z rodziny bogobojnej miała tylko cywilny i z tego powodu straszne wyrzuty sumienia, nie mogli wziąć kościelnego ze względu na zdrowie ojca jej faceta.
20 września 2012, 21:45
jezeli nie poruszysz tematu, to ksiadz nie bedzie sie dopytywał, spokojnie ;)
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
20 września 2012, 21:46
ja jak bylam chrzestną to ksiądz nie kazał nam przynosić kartki od spowiedzi
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1213
20 września 2012, 21:48
yyy wiesz co to zależy od księdza:) bo tak np. ja też musialam taki papierek mieć i nie było większego problemu bo nie jestem w takiej sytuacji jak Ty. Ale znam dużo przypadków gdzie księża nie chcą dawać rozgrzeszenia jak się mieszka z kimś bez ślubu. Ty sie martwisz że zapyta o sex no wiadomo że zapyta ale dla nich większym grzechem i to dużo większym niż sex jest mieszkanie dwojga ludzi bez małżeństwa a żyjących jak małżeństwo. W mojej rodzinie są takie sytację więc nie dając rozgrzeszenia nie da Ci również papierka spowiedzi do chrztu. Ale większość księży jest już w miarę tolerancyjna... nie kłam.. radziłąbym Ci poprostu podpytać kogoś o lajtowego księdza dla którego to nie bedzie aż taki grzech. Bo z tego co widze w katoliźmie teraz grzech grzechowi nie równy:)a raczej rozgrzeszenie z grzechów.
- Dołączył: 2012-01-09
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3488
20 września 2012, 21:51
green4grenade napisał(a):
ciekawi mnie, czy wiekszosc z was tak dba o wychowanie w wierze katolickiej swoich chrześniaków, jak ich macie. prezent na komunie, na urodziny.. krótko mówiąc koperta. oto rola chrzesnego w dobie dwudziestego pierwszego wieku.
dokładnie, znalazły się katoliczki
- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
20 września 2012, 21:56
A nie możesz iść 2 razy? Raz się wyspowiadać normalnie, a za tydzień wyspowiadać się z małych grzeszków które się nazbierały? Jaki sens ma spowiedź sokoro na niej kłamiesz?
- Dołączył: 2012-08-02
- Miasto:
- Liczba postów: 1797
20 września 2012, 21:56
Taaa, uwielbiam takie tematy. Mieszkasz z facetem, nie macie ślubu - dla Kościoła jest to grzech i nic na to nie poradzisz. Żadne kombinowanie tego nie zmieni. A ksiądz nie będzie Cię wypytywał o żadne szczegóły. Najwyżej skłamiesz, co Ci zależy. I tak nie jesteś wierząca. No ale dla mnie to straszna hipokryzja. Przed ołtarzem będziesz przysięgać, że zadbasz o katolickie wychowanie dziecka... Po co robić takie szopki...? Skoro jesteś niewierząca to trzeba było odmówić bycia chrzestną... Po co chrzcić dziecko skoro ma nie być wychowane w wierze...? Przecież to nie jest obowiązkowe.