Temat: żonaty facet.

baaaardzo podoba mi sie zonaty facet. wiem, okropne. ale mam slabosc do facetow w okolicach 40stki, a ten sie tajk niele trzyma, ze hoho. przychodzi od czasu do czasu tam gdzie pracuje. zawsze sie ladnie usmiecham i milo odpowiadam. a on jest troszke zaklopotany ale odwzajemnia usmiech. mam jakies szanse? prosze o niepochopne ocenianie sytuacji.
Nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli jest typowym facetem to na romans masz szansę, na związek pewnie nie. Mnie się mnóstwo ludzi podoba, ale dorosły człowiek sobie z tym radzi, a ty piszesz jak zakochana nastolatka. Wg mnie dojrzały człowiek nie myśli o rozbijaniu małżeństw, ciekawe czy ma dzieci.
Pasek wagi
Jedna chwila, a smród będzie się ciągnął  przez lata.

kejti1990 napisał(a):

Nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli jest typowym facetem to na romans masz szansę, na związek pewnie nie. Mnie się mnóstwo ludzi podoba, ale dorosły człowiek sobie z tym radzi, a ty piszesz jak zakochana nastolatka. Wg mnie dojrzały człowiek nie myśli o rozbijaniu małżeństw, ciekawe czy ma dzieci.


pisalam, ze ma dzieci, dorastajace, 2-3 lata mlodsze ode mnie.
e nie lamie... musialam to z siebie wyrzucic ;\ a z kim o tym pogadam w realu jak wszyscy mi patrza na rece...
jest zaklopotany ale odwzajemnia usmiech? lol. pewnie, ze jest zaklopotany bo ma zone ktora pewnie kocha a tu go podrywa jakas babka.

Sliciak napisał(a):

jest zaklopotany ale odwzajemnia usmiech? lol. pewnie, ze jest zaklopotany bo ma zone ktora pewnie kocha a tu go podrywa jakas babka.

niekoniecznie musialby to odebrac jako podrywanie, bo czesto sie w tej pracy usmiecham i nie tylko do niego, bo powinnam byc mila dla kazdego.
 tak jak teraz o tym mysle, to na 90 procent nie powinien odebrac mojego zachowania jako flirtu. a nie flirtowalam z nim otwarcie, bo to byloby raczej niesmaczne - bo on wie, ze ja wiem, ze ma zone, bo znam tych ludzi z widzenia a jego dzieci kojarze z podstawowki.

BeTheChampion napisał(a):

e nie lamie... musialam to z siebie wyrzucic ;\ a z kim o tym pogadam w realu jak wszyscy mi patrza na rece...

A tam. Nie to. Tylko to co ja napisałam ;p No ale poprawa nastąpiła hi hi chyba nie słusznie jednak. 
Daj sobie spokój. Chwila zauroczenia, a potem wstyd i pokazywanie palcami  na całe życie.
Czasem po prostu faceci lubią poflirtować, ale na tym koniec

PrzygodyMerlina napisał(a):

powiem tak, ale z ciebie suka, myślisz że zdrada nie zrujnowałaby jego małżeństwa? Skoro lubisz jego żone i wiesz że jest miła to przynajmniej z szacunku do niej nawet nie myśl o takich głupotach, mam pytanie, gdyby on ci zaproponował seks to zgodziłabyś się? Chciałabyś aby twój mąż cię zdradzał? Możesz sobie wmawiać że świat jest niedobry że zdrady są ale takie myślenie jest gówno warte bo to żadne tlumaczenie, zdrada to grzech , mam tylko nadzieję że cię nikt nigdy nie pokocha bo taka zdzira jak ty nie zasługuje na miłość.
Oj tam, przecież Lisowa też przyjaciółce męża odbiła...tak teraz wygląda okazywanie innym sympatii.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.