Temat: żonaty facet.

baaaardzo podoba mi sie zonaty facet. wiem, okropne. ale mam slabosc do facetow w okolicach 40stki, a ten sie tajk niele trzyma, ze hoho. przychodzi od czasu do czasu tam gdzie pracuje. zawsze sie ladnie usmiecham i milo odpowiadam. a on jest troszke zaklopotany ale odwzajemnia usmiech. mam jakies szanse? prosze o niepochopne ocenianie sytuacji.
Już samo zdradzanie w odwecie nie należy do normalnych zachowań, bo jest tylko po to żeby sobie udowodnić że się też można być pożądaną przez innego faceta.

Ja bym Ci autorko radziła wybrać się do dobrego psychologa, on z tobą odnajdzie Twoją wartość i pomoże Ci uwierzyć w siebie, w swoją inteligencję i zdolności, żebyś nie musiała dupą sobie udowadniać że jesteś tak samo wartościowym człowiekiem jak inni. 

BeTheChampion napisał(a):

ancurek90 napisał(a):

BeTheChampion napisał(a):

Elianaa - zastanawiam sie nad tym, bo nie uwazam, ze gdyby do czegos doszlo, oznaczaloby to koniec jego malzenstwa. lubie nawet jego zone.
Boże co za hipokryzja!! Przejdź się do psychiatry dziewczyno, bo ja tu widzę zaburzenia samooceny i na siłę szukanie potwierdzenia swojej atrakcyjności odbijąc faceta, który ślubował, że nie opuści aż do śmierci... A swoją drogą, jak facet jest mądry to i tak pomyśli że jesteś jakąś wariatką desperatką
nie jestem zadna desperatka, bo mam niemale powodzenie. ani tym bardziej wariatka... jesli facet slubowal, to powinien sie tego trzymac, prawda? i to jego decyzja czy bd sie trzymal czy nie. psychiatra, bo? Elianaa - tez bdsz kiedys miec 60 lat. zreszta, jezu, ja nie chce sie z nim wiazac.

Tak, będę mieć, ale mój partner nie będzie miał wtedy 80, tylko również coś koło 60 ;) A jak się chcesz z nim tylko bzyknąć to czemu nie dasz jakiegoś ogłoszenia matrymonialnego czy czegoś w tym stylu, przynajmniej bzykniesz się z kimś kto i tak jest świnią dla żony, a nie porządnego faceta psuć na siłę.
karwaja - fakt, wioche i przypal w swoim otoczeniu to bym miala, ze hoho. juz sobie to moge wyobrazic. nie moglabym sie juz tam pokazac. na 50 procent bym sie zaangazowala. a wtedy sytuacja stalaby sie chora.
nie, LadyVic, nie dla zony. cos mnie do niego ciagnie, naprawde...

Elianaa napisał(a):

Już samo zdradzanie w odwecie nie należy do normalnych zachowań, bo jest tylko po to żeby sobie udowodnić że się też można być pożądaną przez innego faceta.Ja bym Ci autorko radziła wybrać się do dobrego psychologa, on z tobą odnajdzie Twoją wartość i pomoże Ci uwierzyć w siebie, w swoją inteligencję i zdolności, żebyś nie musiała dupą sobie udowadniać że jesteś tak samo wartościowym człowiekiem jak inni. 


to zdradzanie w odwecie bylo akurat po alkoholu, cala sytuacja wydarzyla sie po alkoholu, wiec myslenie jest wtedy raczej ograniczone, zwlaszcza jak sie ma 17 lat, wiec nie ma co tutaj tego oceniac...
Podobają Ci się żonaci faceci? pff a nie żonaci to same paskudy czy ki ch....? Trzymam kciuki za tego faceta żeby następnym razem powiedział Ci że masz przestać się do niego bezmyślnie szczerzyć!

BeTheChampion napisał(a):

Elianaa napisał(a):

Już samo zdradzanie w odwecie nie należy do normalnych zachowań, bo jest tylko po to żeby sobie udowodnić że się też można być pożądaną przez innego faceta.Ja bym Ci autorko radziła wybrać się do dobrego psychologa, on z tobą odnajdzie Twoją wartość i pomoże Ci uwierzyć w siebie, w swoją inteligencję i zdolności, żebyś nie musiała dupą sobie udowadniać że jesteś tak samo wartościowym człowiekiem jak inni. 
to zdradzanie w odwecie bylo akurat po alkoholu, cala sytuacja wydarzyla sie po alkoholu, wiec myslenie jest wtedy raczej ograniczone, zwlaszcza jak sie ma 17 lat, wiec nie ma co tutaj tego oceniac...

Jest co oceniać, myślisz że ja nigdy nie piłam? Że ja nigdy nie byłam zdradzona? I jakoś tego nie zrobiłam i znajdzie się milion dziewczyn które również tego nie zrobiły. Naprawdę wydaje się jak byś miała z 15 lat a nie jak dorosła kobieta z KLASĄ.
haha nie jesteś desperatką?? owszem jesteś, masz powodzenie ale to Ci nie wystarcza, musisz podnosić sobie poprzeczkę wyżej, jesteś uzależniona od chorych wyzwań, tym razem się uda czy się nie uda, jestem taka miła, cudowna i kochana ...złapie się czy nie, Tobie wcale nie chodzi o to czy facet Ci się podoba czy nie, tylko o to że się napatoczył jak akurat potrzebowałaś nowego wyzwania żeby udowodnić swoją "wartość"
Za dużo telenoweli się naoglądała :D

też mam słabość do starszych mężczyzn, , i z obrączką. .

ale nie ! mam nadzieję,że nie masz szans bo to zło !

ancurek90 napisał(a):

A ja powiem jedno. Stawiając się w miejscu żony tego mężczyzny: Jeśli jakaś kobieta będzie w stanie złapać mojego faceta, to niech go sobie już weźmie. Ja takiego nie chcę:) A 90% że z Tobą zrobi to samo. Ot, co.

widzę tu wpływ pewnej książki 
pewnie, że masz szanse... każdy facet chętnie zerżnie naiwną 20-stkę :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.