- Dołączył: 2011-11-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1108
19 września 2012, 22:14
baaaardzo podoba mi sie zonaty facet. wiem, okropne. ale mam slabosc do facetow w okolicach 40stki, a ten sie tajk niele trzyma, ze hoho. przychodzi od czasu do czasu tam gdzie pracuje. zawsze sie ladnie usmiecham i milo odpowiadam. a on jest troszke zaklopotany ale odwzajemnia usmiech. mam jakies szanse? prosze o niepochopne ocenianie sytuacji.
- Dołączył: 2011-11-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1108
19 września 2012, 22:33
Elianaa - zastanawiam sie nad tym, bo nie uwazam, ze gdyby do czegos doszlo, oznaczaloby to koniec jego malzenstwa. lubie nawet jego zone.
- Dołączył: 2012-06-24
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 905
19 września 2012, 22:34
kurcze, skoro lubisz jego zone, to dlaczego chcesz jej zrobic cos takiego? bo chyba wiesz, ze to boli, prawda..?
- Dołączył: 2012-07-21
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 1075
19 września 2012, 22:35
A ja się zastanawiam nad czymś jeszcze innym...Jak mogą ci się podobać faceci pod 40? Ok, rozumiem np. rzucić okiem, stwierdzić że przystojny i w ogóle, ale zastanawiać się czy ma się u niego szanse? Mam 21 lat a mój tato ma 42, ojcowie moich koleżanek też w podobnym wieku....Jakoś sobie nie wyobrażam całować się, a co dopiero uprawiać seks z kimś w wieku mojego ojca...Zresztą ciul z tą 40, teraz ma 40 ale jak ja będę mieć 40, to on będzie miał 60....fuuuuuuuuuu <rzyga>
- Dołączył: 2011-11-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1108
19 września 2012, 22:36
tak, ignorance, bo bylam i strona zdradzona i zdradzajaca ( w odwecie, ale jednak).
- Dołączył: 2012-07-21
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 1075
19 września 2012, 22:37
BeTheChampion napisał(a):
Elianaa - zastanawiam sie nad tym, bo nie uwazam, ze gdyby do czegos doszlo, oznaczaloby to koniec jego malzenstwa. lubie nawet jego zone.
Mhm uważasz że ty będziesz się z nim bzykać na boku a żona będzie obiadki gotować? Ja pierniczę może mi ktoś powiedzieć skąd się biorą tak ograniczone panny? Mi mama zawsze powtarzała, że jak by złapała ojca na zdradzie to by go spakowała i odwiozła do kochanki, a następnie jej wyrwała wszystkiego kłaki i wybiła zęby. Nie, nie z zazdrości. Tylko dlatego żeby tak suka patrząc w lustro pamiętała że cudzych facetów się nie tyka.
19 września 2012, 22:38
Wow, psychiatra się kłania...
- Dołączył: 2011-11-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1108
19 września 2012, 22:39
ancurek90 napisał(a):
BeTheChampion napisał(a):
Elianaa - zastanawiam sie nad tym, bo nie uwazam, ze gdyby do czegos doszlo, oznaczaloby to koniec jego malzenstwa. lubie nawet jego zone.
Boże co za hipokryzja!! Przejdź się do psychiatry dziewczyno, bo ja tu widzę zaburzenia samooceny i na siłę szukanie potwierdzenia swojej atrakcyjności odbijąc faceta, który ślubował, że nie opuści aż do śmierci... A swoją drogą, jak facet jest mądry to i tak pomyśli że jesteś jakąś wariatką desperatką
nie jestem zadna desperatka, bo mam niemale powodzenie. ani tym bardziej wariatka... jesli facet slubowal, to powinien sie tego trzymac, prawda? i to jego decyzja czy bd sie trzymal czy nie.
psychiatra, bo?
Elianaa - tez bdsz kiedys miec 60 lat. zreszta, jezu, ja nie chce sie z nim wiazac.
Edytowany przez BeTheChampion 19 września 2012, 22:40
19 września 2012, 22:39
Udajesz teraz zimną i wyrachowaną? I wydaje Ci się, że jeżeli będziecie romansować, to wystarczy Ci bycie jedynie kochanką i "tajemny" seksik raz w tygodniu?
Prędzej czy później się zaangażujesz (jeżeli posiadasz jakieś ludzkie odruchy) i bycie młodą kochanką żonatego faceta zacznie Ci doskwierać. I to bardzo.
A poza tym nie boisz się, że zdesperowana, zraniona, żona narobi Tobie, mówiąc wprost, wiochy (np. w pracy)?
Wybacz, ale ja Ci z całego serca życzę, żebyś jednak nie miała szans u tego gościa. To jest najlepsze i najzdrowsze rozwiązanie.
19 września 2012, 22:40
I co, dla dobra żony to robisz? Chcesz jej przysługę wyświadczyć? Tak jak napisałam, jeszcze dziecko z Ciebie. I to głupiutkie.