15 września 2012, 00:24
Co byście zrobili gdyby, sąsiedzi dzień w dzień wiedząc że, macie malutkie dziecko nastawiali rozklekotaną pralkę (walącą przy wirowaniu tak że, nie da się spać, budzi dziecko...) w godzinach 23:00, 24:00 a czasami i po 1:00 (wł. do 2:30
![]()
)?
Ja rozumiem do 22:00 ale, nie 24:00 kiedy siedzi się cały dzień w domu...
Dodam że, ich łazienka jest niemal nad pokoikiem dziecka...
Pukaliśmy żeby, zwrócić uwagę kilkakrotnie ale, nie otwierają nam drzwi... To się chyba kwalifikuje do zakłócania ciszy nocnej?
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
15 września 2012, 09:46
pewnie się kwalifikuje, ale powodzenia ze ściągnięciem policji. z tym jest masakra (ale może w Twojej okolicy jest lepszy komisariat)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
15 września 2012, 11:28
Bez szczypania zadzwoniła bym po policję i tyle.
15 września 2012, 13:42
a może skoro nie otwierają, to napisz swoją prośbę na kartce i wrzuć im do skrzynki. Napisz kulturalnie i grzecznie poproś. Dopiero potem jak nie pomoże myślałabym o bardziej drastycznych środkach.
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3688
15 września 2012, 14:27
Galadriela30 napisał(a):
ja tez piore w nocy, bo wtedy prad jest tanszy - mam dwie taryfy. Jak pralke slychac, to znaczy ze jest zle wyregulowana - trzeba isc do sasiadow w dzien i pogadac. jak zadzwonisz na policje ze sasiad pranie robi i Tobie to przeszkadza to Cie zabiją śmiechem.
w tym sęk, że nie zabiją jej śmiechem...u mnie pranie robi się do 22. Nie mieszkam w domku jednorodzinnym i szanuję prawo swoich sąsiadów do snu, w zamian wymagam tego samego.
- Dołączył: 2012-08-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 215
15 września 2012, 17:21
A Twoje dziecko w nocy nigdy nie płakało ? i nie płacze? to też przeszkadza innym, więc się zastanów czy jesteś kryształowo czysta.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88341
15 września 2012, 17:26
heh a co ja mam powiedzieć mam pod sobą sąsiada, co puszcza mocną muzę od 8 rano do 22... i co mu powiem, jak nawet dzwonka nie słyszy ;-))) codziennie, pół bloku nosi, ale sąsiedzi zza ściany mają wejście do domu ojjj 300 metrów dalej więc się nie pofatygują, na przeciwko nikt nie mieszka, i tylko my nad nim.
15 września 2012, 17:39
cancri napisał(a):
heh a co ja mam powiedzieć mam pod sobą sąsiada, co puszcza mocną muzę od 8 rano do 22... i co mu powiem, jak nawet dzwonka nie słyszy ;-))) codziennie, pół bloku nosi, ale sąsiedzi zza ściany mają wejście do domu ojjj 300 metrów dalej więc się nie pofatygują, na przeciwko nikt nie mieszka, i tylko my nad nim.
To ty puszczaj od 22 do 8 ;p
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88341
15 września 2012, 17:46
Kiedyś przylazł do nas 10 po 22, w glanach zasznurowanych do kolan, że mecz się już skończył i czy możemy być ciszej, bo on od dawna próbuje zasnąć, i nie może. Miło, że wchodząc na pierwsze piętro się tak odpicował, i zasznurował tak wysokie buty :P
Co do problemów autorki, to pogadałabym z sąsiadami, i tyle.
Edytowany przez cancri 15 września 2012, 17:48
15 września 2012, 17:51
cancri napisał(a):
Kiedyś przylazł do nas 10 po 22, w glanach zasznurowanych do kolan, że mecz się już skończył i czy możemy być ciszej, bo on od dawna próbuje zasnąć, i nie może. Miło, że wchodząc na pierwsze piętro się tak odpicował, i zasznurował tak wysokie buty :PCo do problemów autorki, to pogadałabym z sąsiadami, i tyle.
Było mi powiedzieć, ze ty nietoperz jesteś i właśnie twoje życie zaczyna się po 22. 00 i niech się przyzwyczaja;p
15 września 2012, 17:54
cancri napisał(a):
Kiedyś przylazł do nas 10 po 22, w glanach zasznurowanych do kolan, że mecz się już skończył i czy możemy być ciszej, bo on od dawna próbuje zasnąć, i nie może. Miło, że wchodząc na pierwsze piętro się tak odpicował, i zasznurował tak wysokie buty :PCo do problemów autorki, to pogadałabym z sąsiadami, i tyle.
jak bylam w liceum w niedziele krotko po poludniu zszedl do mnie sasiad w pizamie mowiac ze ludzie chca spac o tej porze i ze jestem zakala tego bloku a potem biegal za moja mama i mowil ze jestem niewychowana (gdy zszedl piosenka nie doszla nawet do polowy a to byla pierwsza skarga na mnie od kiedy tu mieszkam). Tylko ze on dzien w dzien krzyczal na zone po kilka godzin jaka to z niej towarzyska kobieta a co pojawia sie jakis hit, ktory sluchaja wszyscy to on go wlacza mniej wiecej po 20 i leci ta piosenka bez przerwy