- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto:
- Liczba postów: 1049
29 sierpnia 2012, 12:07
Hej :) Czy są tu osoby które mają tylko maturę i nie mają wyższego wykształcenia , a pracują i cieszą się życiem ? Jakie macie zarobki i w jakiej branży pracujecie ? Czy rodzina nie ma pretensji , że nie skończyliście studiów ?
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6622
29 sierpnia 2012, 18:04
Gusia1404 napisał(a):
Mam znajomego co Gimnazjum nie skończył, cymbał taki... ale 1200 zarabia :D
no i?? 1200 to jest wielkie NIC.
- Dołączył: 2010-06-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 2243
29 sierpnia 2012, 18:07
ZmieniajacaSwojeZycie napisał(a):
MONlKA napisał(a):
Pyniowa napisał(a):
Tak czytam to i czytam i aż się łezka w oku kręci.... ech studia, fajny okres.... imprezki, zabawa, nieprzespane noce przed egzaminami, wspólna nauka przy piwku.... aż się zaczęłam zastanawiać nad jakimś drugim fakultetem. Może zrobić coś jeszcze... tylko co....
to jest to. dlatego zastanawiam się, czy iść,czy nie iść. właściwie... tylko z tego powodu, hahamój brat skończył studia, znalazł pracę w swoich fachu ( logistyka ) i bardzo dobrze zarabia. Mówi, że studia to najlepszy czas w życiu. No cóż.. Ja chyba wolę zacząć pracować i zarabiać na życie, żeby coś osiągnąć wcześniej, niż w wieku 50lat :P
moja koleżanka byla uzdolniona plastycznie, więc ty tez pewnie jestes skoro wybrałaś taki profil. Skończyła studia - architektura wnętrz i od razu dostała prace za ponad 2000 zł. Nie mówię że była wyjątkiem. Dałam taki przykład. Jak masz talent to nie zmarnuj tego a się rozwijaj :)
źle ze mną nie jest, skoro do plastycznej się dostałam.
mam nadzieję, że uda mi się bez studiów i wywalania kasy w błoto praktycznie, bo na bank niczego nowego się na licencjacie nie nauczę, wszystko mamy w szkole na zajęciach z dekorowania.
29 sierpnia 2012, 18:15
nereida20 napisał(a):
Gusia1404 napisał(a):
Mam znajomego co Gimnazjum nie skończył, cymbał taki... ale 1200 zarabia :D
no i?? 1200 to jest wielkie NIC.
w tej chwili norma wsrod zarobkow
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
29 sierpnia 2012, 18:17
ja juz studia pie*dole, ze sie tak brzydko wyraze bo nie kręci mnie to, że czlowiek moze wszystko pozalcizac a przyjdzie taka zołza z ekonomii i Ci nie zaliczy, mam dosc w chodzenia w pupę wykładowcom i robienia za murzyna, i generalnie po prostu to nei dla mnie, nei pasuje mi taki system. zapisalam sie do szkoly policealnej i uwazam ze to dobry wybor- ale dobry wybor DLA MNIE, bo mi po prostu trudno jest sie przystosowac. najwazniejsze to znalezc cos, w czym wiesz ze bedziesz dobra bo to lubisz. a jak bedziesz dobra, to i lepsza prace bedziesz mial. czyli podsumowujac moim zdaniem nie CO a JAK
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6622
29 sierpnia 2012, 18:17
wrednababa54 napisał(a):
nereida20 napisał(a):
Gusia1404 napisał(a):
Mam znajomego co Gimnazjum nie skończył, cymbał taki... ale 1200 zarabia :D
no i?? 1200 to jest wielkie NIC.
w tej chwili norma wsrod zarobkow
No na szczescie nie dla kazdego.
I chyba sama wiesz,ze nie da sie za to zyc.
29 sierpnia 2012, 18:24
nereida20 napisał(a):
wrednababa54 napisał(a):
nereida20 napisał(a):
Gusia1404 napisał(a):
Mam znajomego co Gimnazjum nie skończył, cymbał taki... ale 1200 zarabia :D
no i?? 1200 to jest wielkie NIC.
w tej chwili norma wsrod zarobkow
No na szczescie nie dla kazdego.I chyba sama wiesz,ze nie da sie za to zyc.
u nas rachunki na miesiac to ok 400 zl/2 osoby wiec spoko mozna za to wyzyc 200 zl na rachunki + x zl na jedzenie. reszta dla siebie
co przegladam ogloszenia to jest 6-7 zl brutto, akwizycja albo kasjerka
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6622
29 sierpnia 2012, 18:27
wrednababa54 napisał(a):
nereida20 napisał(a):
wrednababa54 napisał(a):
nereida20 napisał(a):
Gusia1404 napisał(a):
Mam znajomego co Gimnazjum nie skończył, cymbał taki... ale 1200 zarabia :D
no i?? 1200 to jest wielkie NIC.
w tej chwili norma wsrod zarobkow
No na szczescie nie dla kazdego.I chyba sama wiesz,ze nie da sie za to zyc.
u nas rachunki na miesiac to ok 400 zl/2 osoby wiec spoko mozna za to wyzyc 200 zl na rachunki + x zl na jedzenie. reszta dla siebieco przegladam ogloszenia to jest 6-7 zl brutto, akwizycja albo kasjerka
hah, no nie wiem. u nas rachunki sporo wyzsze, a i dla siebie 200 zl to prawie nic. Ja z chlopakiem zarabiamy razem prawie 4,5 tys i starcza raczej na calkiem "przecietne" zycie niestety.
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Katmandu
- Liczba postów: 1541
29 sierpnia 2012, 18:30
mmmartissia napisał(a):
brak wykształcenia to wstyd i tyle w temacie. pieniądze najważniejsze nie są, liczy się ambicja!!!!
Do firmy, w której pracuję przychodzi wiele dziewczyn do pracy.. czemu wiele? Bo po jednym dniu, no góra dwóch - rezygnują. Mają tak wysokie mniemanie o sobie i tak wygórowane ambicje, że brak słów. Po pierwszych dwóch godzinach pracy jedna z pań zapytała czy prezes podpisał jej już umowę na stałe, bo ona bez takiej umowy nie zostanie tu ani sekundy dłużej. I nie została.. bo zwyczajnie miała dwie lewe ręce do pracy (studentka - podobno dobrej uczelni warszawskiej).
Pierwszą pracę podjęłam w wieku 16 lat. Wiele w życiu robiłam, nie wybrzydzałam, nie przebierałam.. Zwyczajnie chciałam pracować. Dziś mam 28 lat, od kilku lat stałą pracę, finansowo nie najgorszą. Mam wszelkie świadczenia i pewność, że każdego ostatniego dnia miesiąca pensja wpływa mi na konto. Rozpoczęłam studia, których nie skończyłam i... nie żałuję. Rodzina również zaakceptowała mój wybór, a sam fakt, że radzę sobie w życiu jest zdecydowanie sytuacją na plus. Nie mam wyższego wykształcenia, ale nie czuję się gorsza od innych. Daję sobie radę, zarabiam i zdecydowanie nie jestem "bananowym dzieckiem" na utrzymaniu rodziców.
To nie wykształcenie świadczy o człowieku..
29 sierpnia 2012, 18:47
nereida20 napisał(a):
wrednababa54 napisał(a):
nereida20 napisał(a):
wrednababa54 napisał(a):
nereida20 napisał(a):
Gusia1404 napisał(a):
Mam znajomego co Gimnazjum nie skończył, cymbał taki... ale 1200 zarabia :D
no i?? 1200 to jest wielkie NIC.
w tej chwili norma wsrod zarobkow
No na szczescie nie dla kazdego.I chyba sama wiesz,ze nie da sie za to zyc.
u nas rachunki na miesiac to ok 400 zl/2 osoby wiec spoko mozna za to wyzyc 200 zl na rachunki + x zl na jedzenie. reszta dla siebieco przegladam ogloszenia to jest 6-7 zl brutto, akwizycja albo kasjerka
hah, no nie wiem. u nas rachunki sporo wyzsze, a i dla siebie 200 zl to prawie nic. Ja z chlopakiem zarabiamy razem prawie 4,5 tys i starcza raczej na calkiem "przecietne" zycie niestety.
za tyle kasy to mielibysmy i auto i wakacje raz na rok.
tyle ze bez tego sie obejdziemy, miesieczny wynosi mniej jak pelny bak, odpadaja tez oplaty za ubezpieczenie auta.
nie kupujemy nie wiadomo jak drogich ubran, ubrania wyjsciowe(typu jeansy i koszula, tunika,obcasy) sa naprawde na wyjscia a nie na kawiarnie z kolezanka czy wyjscie na targ.(na codzien chodze w dresie, w adidasach jesli nie jest to wyjscie urodzinowe czy knajpkowe) wiec tez nie niszcze ubran.
nie mamy kredytu - tylko ja karte kredytowa.
jajka czy mieso dostajemy od czasu do czasu od rodziny partnera, nie wychodzimy tez nigdzie.
ja mam 690 zl (z renty) z ktorej mi sie zostaje srednio 200 zl, jak splace karte to potem z niej sciagam. moj partner ma teraz na umowie 1000 zl brutto i bedzie sie cieszyl jesli to bedzie staly wplyw a nie co 3 miesiace inna praca i czekanie na wyplate
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6622
29 sierpnia 2012, 18:51
auto to my akurat mamy ale co z tego.
wszystko jest coraz drozsze i te 4,5 tys to naprawde na przecietne zycie.