27 sierpnia 2012, 23:03
Witam :)
W moich planach na przyszłośc jest przeprowadzka do większego mieszkania (obecnie mieszkam w bloku z chłopakiem), mieszkanko w którym jestesmy jest dośc małe i nie wygodne, po za tym nie chce mieszkać w JEGO mieszkaniu, tylko jak coś kupić razem żebym w razie czego nie została na ulicy bez dachu nad głową.
W moim mieście mieszkania w zadbanych blokach i na przyzwoitych osiedlach mają ceny w granicy 200tys do 300tys i wyżej. Przeglądałam dzis z mamą oferty domów jednorodzinnych (zazwyczaj na wsi w woj.łódzkim) z działką i ceny są praktycznie takie same. Miesięcznie za ta mała klitke płacimy lekko ponad 1tys., a spłacając kredyt na dom, wyniosłoby nas tyle samo, miesięcznie ok. 1200zł.
Co o tym myslicie? wolałybyscie odkładać na większe mieszkanie w bloku czy na własny domek jednorodzinny?
- Dołączył: 2012-05-07
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 815
28 sierpnia 2012, 11:11
Dom, dom i tylko dom.
Masz swobodę, działkę, nikt nie musi słyszeć jak np, kłócisz się z mężem ;) możesz robić imprezy po nocach, masz więcej swobody - ehh wymieniać można sporo :)
Oczywiście trzeba rozgraniczyć wieś i wieś. Bo np. są wsie co ja bym nawet za 100 tys nie chciała super domu zw względu właśnie na tą wieś - zero komunikacji, szkoły gdzieś daleko, przystanek autobusowy 5 km dalej, sklep tak samo - no sama rozumiesz.
A są też wsie, które tak naprawdę są warte zainteresowania i mieszkania, bo np. już przystanek autobusowy blisko, gimnazjum, podstawówka blisko , sklep, stacja - to są istotne kryteria przy takim osiedleniu. Ja osobiście jak przeglądam oferty z łódzkiego to widzę , ze niektóre oferty są warte uwagi (też jestem z łódzkiego), bo widzę np. że wieś, ale do Łodzi można dojechać w 25-30 minut, szkoły blisko, mniejsze miasto w odległości 10 minut samochodem - a cena w porównaniu z domkami bezpośrednio pod miastem - kolosalna różnica - wolałabym osobiście właśnie taki domek, gdzie wieś jest taka dogodna, można dojechać do Łodzi itp.
Niektóre domki na ogłoszeniach w cenie 300 - 350 tys wyglądają jak z bajki , więc uważam, że warto, w prównaniu z mieszkaniem w bloku i płaceniem po 1000 zł...
28 sierpnia 2012, 11:44
sebastiann napisał(a):
Pytanie do osób mieszkających w domu. Nie obawiacie się o dom, gdy całą rodziną wyjeżdżacie na wakacje na 2 tygodnie?
Nie bardzo rozumiem - chodzi Ci o martwienie się o to, że ktoś nam go rozkradnie czy o coś innego?
- Dołączył: 2008-08-17
- Miasto:
- Liczba postów: 919
28 sierpnia 2012, 11:48
Stoimy przed podobnym dylematem. Dla mnie opcja mieszkania pod miastem, to porażka, bo jestem niezmotoryzowana i ze względów błędnikowych małe szanse na prawko. Kusi mnie do , ale najlepiej w centrum miasta z dużym ogródkiem, w którym pracowałby i zdobił ogrodnik z powołania:) To tyle utopijnych marzeń. Blok jest okej, ale głośno. Sąsiedztwo jak się trafi w porzo, to nie jest źle. Wolałabym nowe niż stare budownictwo..., ale ...
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2673
28 sierpnia 2012, 12:04
Dom... zdecydowanie dom... Jest się niezależnym od sąsiadów... Można grillować uprawiać sobie warzywka... Dzieci mają gdzie się bawić :) Chwilowo mieszkam w bloku... i niby dobrze się mieszka... ale pod warunkiem, że to tylko tymczasowo... Słychać sąsiadów... Mało miejsca... Grilla nie zrobisz... na ogródku przy kawce nie posiedzisz... Nawet mój kuzyn ma mieszkanie w apartamencie 140m kwadratowych, ale na weekend zawsze wracają do domku pod miastem...
28 sierpnia 2012, 12:08
Powiem Ci, że my też się nad tym ostatnio zastanawialiśmy i niestety ale dom jest jednak droższy i póki co, nie stać nas na niego.
Cena zakupu może i jest podobna (dom pod miastem i mieszkanie w mieście), ale trzeba brać pod uwagę wyższe koszty utrzymania domu (ogrzewanie zwłaszcza) i remonty, no i moim zdaniem głównie: dojazdy! Wychodzi kilkaset złotych drożej w miesiącu za same dojazdy, liczyliśmy to ostatnio z mężem - braliśmy pod uwagę odległość od centrum miasta 20-30 km. Sumując wszystkie koszty wyszło niestety dużo drożej, więc trzeba to przekalkulować pod każdym względem. Jeśli mimo wszystko Was stać na dom, to ja bym się nie zastanawiała i brała dom :):):) Też kiedyś kupimy (albo zbudujemy) własny mały domek pod miastem. :)
28 sierpnia 2012, 12:13
w domu nie można robić całonocnych imprez chyba ze to pole i nie masz sasiadów....
- Dołączył: 2012-04-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2554
28 sierpnia 2012, 12:16
Mieszkam w bloku, ale marzy mi się niewielki domek z ogrodem :)
28 sierpnia 2012, 12:27
sebastiann napisał(a):
HealthySlimFit napisał(a):
sebastiann napisał(a):
Pytanie do osób mieszkających w domu. Nie obawiacie się o dom, gdy całą rodziną wyjeżdżacie na wakacje na 2 tygodnie?
Nie bardzo rozumiem - chodzi Ci o martwienie się o to, że ktoś nam go rozkradnie czy o coś innego?
Dokładnie. Czy nie martwicie się, że ktoś wybije szybę w nocy i ukradnie wszystko z środka?Czy gdy w TV powiedzą, że w waszej okolicy były silne ulewy, a wy jesteście 2000km za granicą na wakacjach, to czy nie zastanawiacie się, czy z domem wszystko w porządku, czy nie zerwało dachu, czy nie wlała się woda do piwnicy itp.?
U każdego jest inaczej, ale u mnie w rodzinie sytuacja wygląda tak:
Jak wyjeżdżaliśmy na wakacje całą rodziną dom i psy (biegają sobie koło domu) zawsze zostawialiśmy pod opieką bliskiej rodziny czy bliskich sąsiadów - oczywiście nie polega to na tym, zeby 24/h patrolowali nasz dom przez lornetkę :D Jak sąsiad lub wujek raz na dzien przychodzil dawac pieskom jesc to doglądał czy wszystko jest ok. Jak psy wznosily jakis halas to wiadomo - rowniez sie interesowal. U mnie piwnicy nie ma, ale jesli chodzi o jakies silne ulewy to mieszkamy w takiej lokalizacji ze nie da rady nas zalac.
A co do kradzieży - akurat to może trafić na każdego, więc nie rozgraniczałabym tego między domem, a mieszkaniem. Znam przypadki, że i stąd i stąd wynosili rzeczy bez problemu. Nikt nawet nie wiedział kiedy. U mnie nie zdarzyło się jeszcze żeby ktoś próbował nam się włamać - może to też kwestia tego, że pieski pilnują pod naszą nieobecność (i obecność:P) :)
jagoa napisał(a):
w domu nie można robić całonocnych imprez chyba ze to pole i nie masz sasiadów....
? chyba w mieszkaniu, a nie w domu ;p
Edytowany przez HealthySlimFit 28 sierpnia 2012, 12:28