27 sierpnia 2012, 23:03
Witam :)
W moich planach na przyszłośc jest przeprowadzka do większego mieszkania (obecnie mieszkam w bloku z chłopakiem), mieszkanko w którym jestesmy jest dośc małe i nie wygodne, po za tym nie chce mieszkać w JEGO mieszkaniu, tylko jak coś kupić razem żebym w razie czego nie została na ulicy bez dachu nad głową.
W moim mieście mieszkania w zadbanych blokach i na przyzwoitych osiedlach mają ceny w granicy 200tys do 300tys i wyżej. Przeglądałam dzis z mamą oferty domów jednorodzinnych (zazwyczaj na wsi w woj.łódzkim) z działką i ceny są praktycznie takie same. Miesięcznie za ta mała klitke płacimy lekko ponad 1tys., a spłacając kredyt na dom, wyniosłoby nas tyle samo, miesięcznie ok. 1200zł.
Co o tym myslicie? wolałybyscie odkładać na większe mieszkanie w bloku czy na własny domek jednorodzinny?
28 sierpnia 2012, 09:49
Ja aktualnie mieszkam w domu i samo ogrzanie go kosztuje więcej niż roczny czynsz w bloku. Remont dachu wykosztował nas 30 tysięcy, corocznie konserwowanie płotu i innych drewnianych elementów ok. 1 tysiąc zł, w domu jest ciągle coś do zrobienia. Trzeba zadbać o ogród, zamiast jechać sobie na weekend, zapierdzielasz... Dlatego też oszczędzam na mieszkanie.
28 sierpnia 2012, 09:52
Tylko dom, bez żadnego "ale"
- Dołączył: 2011-09-05
- Miasto: Wyspa Pag
- Liczba postów: 996
28 sierpnia 2012, 09:54
Podobają mi się wysokie mieszkania kamieniczne.:)
A w przyszłości domek:)
Generalnie, należałoby przemyśleć wszystkie za i przeciw.
Dom- to jednak większy wydatek- i nie chodzi tu o czynsz.;)
Na ten moment stać nas na mieszkanie- w przyszłości, chciałabym mały domek:)
28 sierpnia 2012, 09:55
sebastiann napisał(a):
Przy podanych lokalizacjach, to mieszkanie. Dom na wsi to przechlapane. Na początku będziecie sobie obiecywać, że co za problem dojeżdżać do miasta do kina. Po pewnym czasie jednak wam się odechce i zostanie tylko telewizor i ewentualnie grill. W zimie wam drogę przysypie i w ogóle ciężko będzie się ruszyć. Poza tym macie obciążenie -- koszenie trawy, odśnieżanie, naprawy. Ruszyć się nigdzie nie ruszycie, bo będziecie się bać, że ktoś się włamie. Dom jest super, ale w mieście i dla zamożnych ludzi, których stać na zlecanie różnych prac związanych z domem. Od sąsiadów i tak nie uciekniecie -- w Polsce ludzie nie mają gustu i będziecie patrzeć na szpaler thuji sąsiada, albo jak sobie przyczepi koło od wozu do fasady, bo wydaje mu się, że tak ładniej.
całkowicie się z tym zgadzam!
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
28 sierpnia 2012, 10:00
właśnie dziś obudził mnie remont u sąsiadki, jakieś nawalenie młotkiem w ścianę , bezpośrednio tą którą z nią dziele
jej remont zaczął się w czerwcu i trwa .....
- Dołączył: 2011-10-07
- Miasto: Szczawno-Zdrój
- Liczba postów: 15388
28 sierpnia 2012, 10:05
Ja wybrałabym duże mieszkanie w bloku. Może jakieś dwupiętrowe nawet;) Ale nigdy dom, nie ma mowy. Nie wyobrażam sobie mieszkać poza miastem.
- Dołączył: 2012-07-22
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 70
28 sierpnia 2012, 10:11
osobiście mieszkam w domku z rodzicami...dużo zieleni,czyste powietrze(mieszkamy na wsi oddalonej 3km od miasta,więc nawet podróż rowerkiem zajmuje ok.20 min).Trzeba kosić trawę(za chwilę mamy koszenie
![]()
),pielęgnowac,podlewać kwiaty ,drzewka,dbać o ogród.Choć my mamy więcej trawnika niż ogrodu..Wiadomo,wszystko kosztuje,ale da się przeżyć.I nie myślcie ,że mówię tak ,bo jestem na utrzymaniu rodziców.W przyszłości marzę mieć swój dom,koszty są dużo,ale dla mnie dużo ważniejszy jest spokój od sąsiadów w mały klitkach w blokach.Nie wyobrażam sobie mieszkac w bloku 50m kwa. Dla mnie to tragedia,może jestem zbyt wygodna ,nie wiem,ale odkąd pamiętam mieszkałam w domku jednorodzinnym.Taras,balkon..
28 sierpnia 2012, 10:11
Tylko dom, ja sobie nie wyobrażam mieszkania w bloku. Mój narzeczony mieszka i mam porównanie - z reszta i tak bedziemy stawiać swój za niedługo, on sam chce się wynieść.
Ale tu jest również druga kwestia - u mnie 'wieś' to jak przedmieścia miast (sam środek śląska).. Lokalizacja dla mnie wspaniała - przy domku las i cisza, ale do kina blisko, na łyżwy również, na basen chwilkę, do różnych galerii blisko, supermarketów milion, wyboru masa - do niekórych z tych miejsc dojazd na rowerze zajmuje mi 10 min. Dwie autostrady mam pod samym nosem.
Dlatego nie wiem jakbym się zachowała mając do wyboru dom na wsi oddalonej np. o godzine od duzego miasta (tu znowu mam porównie ze swoją rodziną ze wschodniej Polski - w życiu nie chciałabym mieszkać w takich wsiach)z, a mieszkania... Byłby trudny orzech do zgryzienia :P
Suma sumarum i tak stawiam na dom.