23 sierpnia 2012, 20:07
Hej!
Jestem rocznikiem '94, więc na ten rok wypada sezorn18tek większości moich znajomych. A jeżeli 18tka, to wiadomo - też alkohol. I w tym momencie pojawia się mój problem..
Wcześniej jakoś ambitnie nie piłam; zaczęłam zabawę z alkoholem w wieku ok. 16 lat.. Piłam kilka drinków co kilka miesięcy, jeżeli naprawdę była okazja (sylwester, ślub, półmetek). I zawsze była to wódka z sokiem - a, że łatwo mnie brało, to jednym czy dwóch drinkach już w ogóle nie czułam smaku.
Lecz nagle w tym roku odkryłam, że alkoholu nienawidzę. Smaku alkoholu. Nie potrafię napić się szampana, wina czy piwa (nawet z sokiem) - są dla mnie obrzydliwe. Ostatnio próbowałam się zmusić u koleżanki na jeden kieliszek szampana (z okazji urodzin) i.. nie dałam rady. Jeden łyk zajadałam przez pół nocy, żeby już nie czuć tego smaku :/
Z jednej strony to wychodzi mi to na dobre (zdrowotnie), a z drugiej niekoniecznie. Dziwnie się czuję w otoczeniu znajomych, którzy sobie popijają piwko, albo opijają urodziny. Chciałabym je opić z nimi, ale nie mogę w ogóle smaku alkoholu przetrawić (poza wódką z sokiem, która mi nawet podchodzi). Czy mogę coś z tym zrobić? Czy może wy mieliście podobny ,,problem"?
EDIT: Tu niekoniecznie chodzi o eleganckie imprezy, na których mogę sobie wypić kawę albo likier. To są ogniska, grille, szaleństwa w szopie albo na działce. Piwo, chipsy, kiełbasa i nic więcej.
Edytowany przez Lenag0 23 sierpnia 2012, 21:20
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
23 sierpnia 2012, 21:37
a nie możesz po prostu nie pić alkoholu? Dlaczego większość ludzi wychodzi z założenia, że impreza jest fajna tylko jak się pije alkohol?
- Dołączył: 2012-08-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 237
23 sierpnia 2012, 21:41
Nie pij. Proste. Ja nie lubię fajek, to nie palę. Logiczne.
Nie wiem, co w tym dziwnego, jak jakiejś potrawy nie cierpisz, też ją jesz, bo towarzystwo wcina?
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
23 sierpnia 2012, 21:43
mi też nie smakuję..
jako jedyna w towarzystwie jestem niepijąca i cieszę się, że umiem się bez picia bawić.
trzeba jeszcze nauczyć się przebywać w towarzystwie pijanych ale to kwestia czasu :)
- Dołączył: 2009-10-08
- Miasto:
- Liczba postów: 262
23 sierpnia 2012, 21:54
Hej , ale masz fajny problem , ja uwielbiam czerwone wino i nie moge sobie na nie czesto pozwolic ( kalorie ! ) :) Nie pij , nie musisz , bez sensu pic bo " inni tez pija" !
- Dołączył: 2007-07-28
- Miasto:
- Liczba postów: 1502
23 sierpnia 2012, 22:06
Przypomniała mi się stara mądrość "wódka jest niedobra, dlatego trzeba ją lać w mordę"
A tak na poważnie, miałam kiedyś podobny problem, ale wraz z rosnącym doświadczeniem zanikł. Na Twoim miejscu bym się nie przejmowała, albo przejdzie Ci z wiekiem, albo to po prostu nie dla Ciebie. ;)
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Chococity
- Liczba postów: 1983
23 sierpnia 2012, 22:18
Ja mam 21 lat, za sobą miliony imprez, hektolitry alkoholu i wiele godzin spędzonych pod wpływem. Od jakiegoś roku ze względu na dietę nie pije - uwielbiam wino, więc czasem skuszę się na kieliszek lub dwa w gronie rodzinnym, ale wszystkie moje co tygodniowe wypady kończą się colą zero. Na początku moim znajomym było trudno się przyzwyczaić do wiecznie trzeźwej, jednak wystarczyło "dziś nie mam ochoty", "dziś znów nie mam ochoty, ale dobrze się bawię z moją colą i waszym towarzystwem" - minął rok, a pytanie "dlaczego nie pijesz?" wciąż pada. Kumple podpuszczają, namawiają, wmawiają okazje. Można odmówić, a jeśli ma się dobre grono znajomych, nie będzie naśmiewania się z tak głupiej rzeczy jak nie picie alkoholu :)
23 sierpnia 2012, 22:22
Nie bardzo rozumiem problem... :P Nie lubisz - nie pij. Nikt Cię do tego nie powinien zmuszać. Mi na samą myśl np. o piwie robi mi się nie dobrze i nie wyobrażam sobie żebym miala to wypić - a cała reszta wokół szanuje moje zdanie.
- Dołączył: 2012-03-09
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 1075
23 sierpnia 2012, 22:26
Nic prostszego, po prostu nie pij ;)
To tak jakbym ja zapytała: Nie smakują mi ziemniaki, co robić??? Śmieszne :))) Przecież w Polskiej konstytucji nic nie ma o obowiązku picia alkoholu :))) raczej cię za to nie zamkną.
- Dołączył: 2012-04-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 966
23 sierpnia 2012, 22:29
jeżeli jesteście w dobie osiemnastek niedługo wszyscy będą robić prawko a Ty będziesz mogła robić... za kierowcę. Wtedy wszyscy będą błogosławić ten dzień, w którym trafiła się między nimi jedna niepijąca ;D
Rozumiem Twój dylemat- to chodzi o pewne delikatne wyobcowanie wśród znajomych na rauszu. Przede wszystkim- wyluzuj. Wtedy nie będziesz się czuła-jak to ujęłaś- jak opiekunka. I nie ulegaj zbiorowej presji. Twoi znajomi będą Cię nieraz namawiać a Ty ze stoickim spokojem możesz im odmówić za każdym razem. Ja teraz dziękuję Bogu, że się nie skusiłam na fajki podczas takich imprezek, ognisk, itp. Wszyscy jak te mury padali po kolei i obecnie w mojej grupie znajomych jestem jedyną niepalącą. Aż żal mi na nich czasem patrzeć, czasem mnie wkur*** niesamowicie tym dymem, ale jestem super zadowolona a i oni to szanują.
Musisz znaleźć w sobie tyle energii, żebyś mogła bawić się tak, jakbyś się napiła :D Może jakiś energy drink przed imprezą właśnie? Będzie Cię pełno, a nie będziesz musiała pić, by czuć się dobrze w grupie
23 sierpnia 2012, 22:34
Jejku, nie pij. To takie proste