17 sierpnia 2012, 01:02
Hej, może głupi temat, ale to pogaduszki, więc można ;-d
moje pytanie: zostaliście kiedyś złapani przez rodziców jak wróciliście do domu pijani, albo śmierdzieliście papierosami czy coś w tym stylu? jak to się skończyło? co zrobiliście Wy, a co wasi rodzice? :-D opowiadajcie!
17 sierpnia 2012, 08:10
Jedne jedyny raz strułam się alkoholem na tyle, że zanocowałam u mojego faceta, bo nie chciałam, żeby mnie rodzice widzieli w takim stanie ;) Zobaczyli mnie jego rodzice i to było straszne... ale nikt nic nigdy na ten temat nie wspomniał - pewnie wyszli z założenia, że raz nie zawsze a już nigdy mi się nic takiego nie przytrafiło.
Raz zostaliśmy przyłapani w sytuacji intymnej... ale też generalnie rozeszło się po kościach.
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
17 sierpnia 2012, 08:23
ja nie ponoeważ jak w roku skzolnym zabaluje to jestem u babci i nic nikt nie iwe bo babcia ma dobr sen...
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
17 sierpnia 2012, 08:26
Nie piłam alkoholu do 18 roku życia więc wpadek nie było. Paliłam tylko na studiach czyli na wyjeździe, ale nigdy nałogowo, tzw. palenie imprezowe. Do dzisiaj nikt nie wie że popalałam przez cały okres studiów czyli jakieś 8 lat
![]()
teraz mam do tego wstręt.
- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
17 sierpnia 2012, 08:28
Nie palę i nie piłam przed 18 ;)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
17 sierpnia 2012, 08:50
Ja sie w miare dobrze krylam ze wszystkim. Dwa razy mnie mam jednak przylapala. Raz zasnelam na fotelu podczas rozmowy z nia a drugi raz to sie ewidentnie chwilam na nogach jak wrocilam do domu. Za pierwszym razem troche sie smiala, za drugim juz byla zla i smutna i to bylo dla mnei najgorsza kara.
Jesli chodzi o fajki to przez lata sie nikt nie kapnal ale ja tez nie palilam nigdy nalogowo ale na imprezach/wyjsciach/wakacjach itp. Mama mnie dopiero przylapala na weselu kuzynki jak mialam chyba z 26 lat, potem jeszcze raz mnie gdzies widziala. Powiedziala ze jej sie to nie podoba i ze ma nadzieje ze nei bede nalogowcem i jesli pale to mam to robic tak zeby nie widziala. Mialam 26 lat wtedy ale nei zmienia to faktu ze jestem jej dzieckiem i byla zaskoczona:P. Tata nadal nie wie;>. Ale juz nie popalam:)
- Dołączył: 2012-02-16
- Miasto: Filadelfia
- Liczba postów: 1831
17 sierpnia 2012, 09:19
kiedyś jak wróciłam z 18 szwagierki, wtedy jeszcze to był mój narzeczony mnie odwiózł, teraz juz mąż :), mama mi otworzyła drzwi. starałam się żeby nie było widać że jestem trochę bardziej podpita... :) potem położyłam się do łóżka i coś na głos mówiłam. mama przyszła do pokoju bo nie wiedziała skąd te głosy. hehe :)) a ja jej na to że pacierz mówię ;D o jaaaa. :) coś mama odpowiedziała, poodpwiadała, ale ja już nie słyszalam bo usnęłam.
nic nie zrobiła, bo nie przychodze pijana do domu. nie palę, bo niecierpię smrodu fajek!!!!
więc mama nieszkodliwa jak dla mnie jest. spoko babka :)
- Dołączył: 2012-08-09
- Miasto:
- Liczba postów: 69
17 sierpnia 2012, 13:19
Moja mama nie pali, więc wyczuwa fajki szybko, a w sumie to powinna.Ale nigdy mi nic nie mówiła, a właściwie zawsze jak wracam to fajki ode mnie śmierdzą i piwo.
Wróciłam kilka razy w stanie bardzo dużej nietrzeźwości i żadnej afery z tego powodu nie było, udawali, że nie wiedzą o co cho ;dd
Do babci kiedyś pojechałam na noc zalana całkowicie, nie pamiętam nawet jak się tam dostałam(dziadek mnie zawiózl, babcia mówiła mi tak) bo rodzice byli na grillu i kazali mi iść do niej na noc.Do tej pory babcia się ze mnie śmieje :D
17 sierpnia 2012, 13:25
moja mama znalazla papierosy w mojej torebce, a w szkole nauczycielka nakryla nas na paleniu
![]()
teraz nie pale
- Dołączył: 2012-06-17
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2222
17 sierpnia 2012, 13:34
Nie pijaną, ale jak czuć mnie było alkoholem i papierosami. Wiedzą że papierosów się brzydzę, a z tym alkoholem to uzasadnione okazje - połowinki, osiemnastki znajomych. Są wyrozumiali, przecież byli też w moim wieku. A jako że rzadko chodzę na imprezy bo tego nie cierpię, to nie ma kłopotu jak raz na jakiś czas pójdę i wrócę lekko podchmielona. Nigdy nie zawiodłam ich zaufania więc nie mają się czego obawiać jeśli chodzi o te sprawy ^^