Temat: Moja dziewczyna..

Cześć Wam,
przed chwilą szperając po internecie natknąłem się na ten portal i uznałem, że jest on idealny aby zadać Wam to pytanie - wierzę, że mi pomożecie.
Proszę nie zrozumcie mnie źle.. ale mam mały problem z moja dziewczyną. Otóż gdy się poznaliśmy jakieś półtora roku temu była szczuplutką dziewczyna - o ile dobrze pamiętam ważyła około 56kg/162cm, dbała o siebie, biegała wieczorami, rower, siatkówka itp. A teraz powoli dobija wagi 75kg - wiem bo mi powiedziała.. Zauważyłem to już dawno, że tyje.. Podjada coś co chwilę, polubiła fast foody odkąd skończyła technikum i pracuje juz jej się nie chce biegać, jeżdzic na rowerze - nic co jest związane z ruchem.. Moim zdaniem to juz nadwaga, jak mam z nia porozmawiac, co zrobić? ;)
Liczę, że mi pomożecie.. ;)

Tak z innej beczki.. skad u ludzi bierze się nadwaga i otyłość? Jak to bylo u Was z przytyciem i jak schudłyście? Może to mi pomoże z nią pogadać.

sandrusiaaX napisał(a):

Aanusia21 napisał(a):

Zacznij jej trochę dokuczać jak się na Ciebie obrazi odpuść na tydzień a potem znowu i zacznij przy niej oglądać jakieś teledyski w których panienki wywijają chudymi tyłkami :P no nie wiem co wiecej, działaj:D
Gdyby mój facet probował przekonać mnie do odchudzania podziwiając inne laski to najzwyczajnie w świecie kaząłabym mu spadać i takiej poszukac. :) Nie odchudzałabym się dla niego napewno, bo wyszło na to, ze woli szczupłe tyłki i jeszcze mi to powiedział...
Sprawa jest delikatna, bo jak lasia nie jest gotowa na schudnięcie, to tylko nabawi się o kompleksów i niepewności siebie. Ale tak to jest z babami, sama na pewno też zdaje sobie sprawę, że się roztyła, ale nie ucieszyłaby się słysząc o tym, bo jeszcze "nie dojrzała" do podjęcia odchudzania.
Musisz ją wyczuć, jak jest wrażliwa i ma tendencję do użalania się nad sobą, to bezpieczniej będzie poczekać, aż sama zacznie temat, na pewno dużo kilogramów nie upłynie, bo 20 coraz bardziej przyprze ją do muru. A jak to jest dziewczyna z tak zwanymi "jajami" i wiesz, że weźmie byka za rogi, to delikatnie zacznij temat. Ja osobiście uważam, że nie ma w tym nic złego. Gdyby spotkała mnie podobna rzecz, to wręcz domagałabym się motywacji ze strony partnera, ale na szczęscie nie grozi mi to, bo ja jestem z tym panikujących na widok każdej nowej małej fałdy.
jeśli jej zasugerujesz, że troszkę przytyła ostatnio i zaproponujesz jej np. wspólne bieganie, to sama do tego dojdzie, tak właśnie zrobił mój chłopak rok temu, powiedział "wiesz kochanie, masz już troszkę gruby brzuszek, bieganie jest dobre na wszystko, może zaczniemy razem biegać co drugi dzień?". Było mi troszeczkę przykro ale świetnie mnie to zmotywowało, zaczęłam z nim biegać, a po 2 miesiącach biegałam już sama bo on za mną nie nadążał :) znalazłam dodatkowo Vitalię i dużo się tu nauczyłam, schudłam 6 kg, pozbyłam się brzucha i nadal uprawiam sport, biegam, zdrowo się odżywiam, staram się chudnąć :)
Pasek wagi
Może powiedz jej, że ty sam chciałbyś poprawić swoją kondycję ale obawiasz się, że bez wsparcia nie dasz sobie rady. Zapytaj czy by nie mogła razem z tobą biegać bo wtedy tobie będzie raźniej i że dzięki niej na pewno wytrwasz. Później może pomyśl nad jakimś karnetem dla was na siłownię lub na basen. Wiem to trochę taka manipulacja ale dzięki temu nie zranisz jej uczuć, wręcz przeciwnie dasz jej do zrozumienia, że jest ona dla ciebie wielkim wsparciem. Na pewno poczuje się doceniona.
Dziekuje!!
Jutro do niej jadę to pogadam, i zaproponuję jakoś delikatnie coś ;)
i koniecznie napisz czy udało Ci się ją przekonać! ;)) jak coś to słuzymy pomocą :))
tylko błagam, nie mów że jest gruba, że mogłaby schudnąć czy coś takiego wprost, że przytyła i powinna coś z tym zrobić. bądź bardzo ostrożny w słowach, nawet nie masz pojęcia jak głęboko możesz jej to wyryć w głowie ;) 
wiem, postaram sie. Na pewno napiszę.
Nie słuchaj czegoś w stylu 'jak sama nie zechce to bla bla bla'... każdy z nas ma tendencję i to bardzo silną do samousprawiedliwiania się. Żaden związek nie przetrwa na kłamstwach- a to, że nie mówisz jej jak naprawdę się czujesz z jej 'nowym wyglądem' też pod to leciutko pochodzi. Sama jestem z prawie dwuletnim stażem- może to nie wiele ktoś powie, ale nauczyło mnie, że szczerość przedewszystkim. Delikatnie trzeba wysyłać takie sygnały, ALE WYSYŁAĆ, a nie bać się coś powiedzieć... Ja non stop mówię mojemu żeby przybrał (: Jakbyś jej powiedział "oooo juz prawie się nie różnimy w obwodzie czegośtam" to to będzie silny bodziec :) Niech się nie zapuszcza dziewczyna! Szkoda jej!!!
mój facet np. jak stałam w bieliźnie po kapieli po prostu przyszedł, objął mnie od tyłu i powiedział 'okrąglutka sie robisz' oczywiscie był foch, nawet troche mi było przykro, ale powiedział potem ze to nie było złosliwie tylko tak zwrócil uwage bo widać ze przytyłam a nie chce zebym sie zaniedbała, dało mi to kopa i proszę, jestem na vitalii :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.