- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 lipca 2012, 13:31
Edytowany przez KotkaPsotka 17 lipca 2012, 13:56
17 lipca 2012, 21:00
700 zl .... heheheh kurde, minimalna placa w PL to ponad 1000 zl netto.... niedlugo nikogo nie bedzie stac isc na impreze jak my ludzie bedziemy coraz to wyzej podnosic poprzeczke !!!!!np. w usa daje sie 100 dolarow, a jakie maja tam zarobki !moim zdaniem takie przebijanie sie kto da wiecej jez tragiczne !400 zł i płacz, bo ona dała 700... dziewczyno, może ona akurat wtedy miała problemy zdrowotne i musiała wydać na lekarza, albo kupić nową kurtkę na zimę bo utyła, albo jest biedniejsza niz myslisz?o matko, jak moja przyjaciolka da mi w kopercie 5 stów to chyba bede musiala meble swoje sprzedac zeby jej potem tez dac 5 stów, co ja biedna zrobię.no dobra ja zgadzam się że nie liczy się kasa ale gest, wszystko jest ok, pewnie zostanę za to co napiszę zjechana ale trudno. Otóż rok przed moim weselem miała wesele moja koleżanka, bardzo dobra koleżanka, nawet przyjaciółka której dałam w kopercie 700 zł plus jakiś prezent zamiast kwiatów i ja mam taką zasadę że tyle ile ja dostałam to daję tyle samo albo więcej zalezy ile czasu minie, więc jak dostałam od niej 400 zł to zrobiło mi sie przykro...może w Waszych oczach jestem materialistką ale po prostu było mi przykro bo obie jesteśmy w podobnej sytuacji finansowej i poczułam się wtedy dziwnie... uprzedzę jeszcze pozostałe komenatrze - nie chciałam się "pokazać" dajac tyle kasy, tylko to po prostu jest dla mnie b. szczególna osoba, innym tyle nie daje chyba że bratu, bratu męża, itp. bo mnie nie stać
17 lipca 2012, 21:30
weź się dziewczyno lepiej zastanów co piszesz....bo jesteś żenująca, i właśnie w takich sprawach wychodzi polska mentalność....400 zł i płacz, bo ona dała 700... dziewczyno, może ona akurat wtedy miała problemy zdrowotne i musiała wydać na lekarza, albo kupić nową kurtkę na zimę bo utyła, albo jest biedniejsza niz myslisz?o matko, jak moja przyjaciolka da mi w kopercie 5 stów to chyba bede musiala meble swoje sprzedac zeby jej potem tez dac 5 stów, co ja biedna zrobię.no dobra ja zgadzam się że nie liczy się kasa ale gest, wszystko jest ok, pewnie zostanę za to co napiszę zjechana ale trudno. Otóż rok przed moim weselem miała wesele moja koleżanka, bardzo dobra koleżanka, nawet przyjaciółka której dałam w kopercie 700 zł plus jakiś prezent zamiast kwiatów i ja mam taką zasadę że tyle ile ja dostałam to daję tyle samo albo więcej zalezy ile czasu minie, więc jak dostałam od niej 400 zł to zrobiło mi sie przykro...może w Waszych oczach jestem materialistką ale po prostu było mi przykro bo obie jesteśmy w podobnej sytuacji finansowej i poczułam się wtedy dziwnie... uprzedzę jeszcze pozostałe komenatrze - nie chciałam się "pokazać" dajac tyle kasy, tylko to po prostu jest dla mnie b. szczególna osoba, innym tyle nie daje chyba że bratu, bratu męża, itp. bo mnie nie stać
17 lipca 2012, 21:46
weź się dziewczyno lepiej zastanów co piszesz....bo jesteś żenująca, i właśnie w takich sprawach wychodzi polska mentalność....400 zł i płacz, bo ona dała 700... dziewczyno, może ona akurat wtedy miała problemy zdrowotne i musiała wydać na lekarza, albo kupić nową kurtkę na zimę bo utyła, albo jest biedniejsza niz myslisz?o matko, jak moja przyjaciolka da mi w kopercie 5 stów to chyba bede musiala meble swoje sprzedac zeby jej potem tez dac 5 stów, co ja biedna zrobię.no dobra ja zgadzam się że nie liczy się kasa ale gest, wszystko jest ok, pewnie zostanę za to co napiszę zjechana ale trudno. Otóż rok przed moim weselem miała wesele moja koleżanka, bardzo dobra koleżanka, nawet przyjaciółka której dałam w kopercie 700 zł plus jakiś prezent zamiast kwiatów i ja mam taką zasadę że tyle ile ja dostałam to daję tyle samo albo więcej zalezy ile czasu minie, więc jak dostałam od niej 400 zł to zrobiło mi sie przykro...może w Waszych oczach jestem materialistką ale po prostu było mi przykro bo obie jesteśmy w podobnej sytuacji finansowej i poczułam się wtedy dziwnie... uprzedzę jeszcze pozostałe komenatrze - nie chciałam się "pokazać" dajac tyle kasy, tylko to po prostu jest dla mnie b. szczególna osoba, innym tyle nie daje chyba że bratu, bratu męża, itp. bo mnie nie stać
Edytowany przez 8c6e70ef167b9637d6096ba26922d724 17 lipca 2012, 21:46
17 lipca 2012, 22:02
17 lipca 2012, 22:14
Odnośnie wesel, widziałam ostatnio, jak para młoda plus świadkowie,odjechali spod urzędu miasta, uwaga, na rowerach :Dpanna młoda w sukni ślubnej.No mistrzostwo ;-)))
17 lipca 2012, 23:05
Bardziej żenujący był Twój post. Co ma do tego polska mentalność? To, że kilka osób tutaj skrytykowało to co napisałaś (zresztą słusznie bo to straszna głupota)? Temat jest o pustych kopertach dawanych przez chamskich ludzi, który przerodził się w ogólną dyskusję o tym ile daje się w kasy w prezencie nowożeńcom. Nie wiem jak można kalkulować to czy jeżeli ja dam komuś na urodziny prezent wartości 100 zł to czy on odda mi za tyle samo, albo i więcej. To jest myślenie rodem z przedszkola i tyle. Przykro to może być człowiekowi jak ktoś dla nas bliski nie pojawi się w ogóle na weselu, a nie jak da 3 stówki mniej niż ty... Jeszcze ocenianie jej sytuacji materialnej. Pod łóżko jej zaglądałaś? Może tam chowała jakieś złoto ;]weź się dziewczyno lepiej zastanów co piszesz....bo jesteś żenująca, i właśnie w takich sprawach wychodzi polska mentalność....400 zł i płacz, bo ona dała 700... dziewczyno, może ona akurat wtedy miała problemy zdrowotne i musiała wydać na lekarza, albo kupić nową kurtkę na zimę bo utyła, albo jest biedniejsza niz myslisz?o matko, jak moja przyjaciolka da mi w kopercie 5 stów to chyba bede musiala meble swoje sprzedac zeby jej potem tez dac 5 stów, co ja biedna zrobię.no dobra ja zgadzam się że nie liczy się kasa ale gest, wszystko jest ok, pewnie zostanę za to co napiszę zjechana ale trudno. Otóż rok przed moim weselem miała wesele moja koleżanka, bardzo dobra koleżanka, nawet przyjaciółka której dałam w kopercie 700 zł plus jakiś prezent zamiast kwiatów i ja mam taką zasadę że tyle ile ja dostałam to daję tyle samo albo więcej zalezy ile czasu minie, więc jak dostałam od niej 400 zł to zrobiło mi sie przykro...może w Waszych oczach jestem materialistką ale po prostu było mi przykro bo obie jesteśmy w podobnej sytuacji finansowej i poczułam się wtedy dziwnie... uprzedzę jeszcze pozostałe komenatrze - nie chciałam się "pokazać" dajac tyle kasy, tylko to po prostu jest dla mnie b. szczególna osoba, innym tyle nie daje chyba że bratu, bratu męża, itp. bo mnie nie stać
18 lipca 2012, 12:20
200 zl to żałośnie mało?ja mam za to jedzenia na miesiąc więc dla mnie to mega dużo
18 lipca 2012, 12:26
200 zl to żałośnie mało?ja mam za to jedzenia na miesiąc więc dla mnie to mega dużo
18 lipca 2012, 12:36
200 zl na osobe? a niby (srednio) "talerzyk" wiecej kosztuje skoro juz wesele musi sie zwrocic?
jesli za wesele bierze sie wywalanie pieniedzy, zarcia, kalkulacje to faktycznie lepiej zrezygnowac ale jak za wesele bierze sie uczczenie czegos wyjatkowego z rodzina i znajomymi, swietowanie tej pieknej chwili z najblizszymi to jestem za weselem
18 lipca 2012, 12:38