16 lipca 2012, 21:10
Jak w temacie... O ile w ogóle utrzymujecie...
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
16 lipca 2012, 23:43
Z bylym nie czesto kontaktuje sie ale z jego matka prawie co tydzien przez telefon na pogaduszki
- Dołączył: 2012-05-04
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4772
16 lipca 2012, 23:51
z 1 tylko utrzymywałam. Nie wiem po co, ale teraz po 4 ;latach znów sie schodzimy :D własnie rzucił dziewczyne i sie od niej wyprowadził. Nie wiem, czy cos z tego wyjdzie. Wiem, że to TEN, ale nie zawsze z tym KIMŚ sie jest,mimo że tak powinno byc. Ale przyanjmniej mam satysfakcje z tego, że juz po jakims czasie od zerwania, załował że był idiotą itd itd...:)
- Dołączył: 2011-08-20
- Miasto: Busko-Zdrój
- Liczba postów: 17
17 lipca 2012, 00:07
z ostatnim nie utrzymuje, z drugim też, a z pierwszym cały czas. Dlaczego? Bo lubię jego towarzystwo, jest świetny w łóżku i świetnie się dogadujemy.
17 lipca 2012, 00:13
nie utrzymuję kontaktu z żadnym. było, minęło.
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
17 lipca 2012, 00:14
cheeers napisał(a):
z ostatnim nie utrzymuje, z drugim też, a z pierwszym cały czas. Dlaczego? Bo lubię jego towarzystwo, jest świetny w łóżku i świetnie się dogadujemy.
to dlaczego nie jestescie razem, lol. nie rozumiem takich postow, naprawdę.
17 lipca 2012, 00:21
Nie utrzymuję po co skoro to Ja zawsze ich zostawiałam.
- Dołączył: 2011-08-20
- Miasto: Busko-Zdrój
- Liczba postów: 17
17 lipca 2012, 00:22
on mnie zdradził, później każde rozeszło się w swoją stronę, ale później znów u3mywaliśmy kontakt, ale albo ja miałam kogoś, albo on i zgrać się nie możemy. A to jak jest teraz jest wygodne.
- Dołączył: 2011-07-03
- Miasto: Malmo
- Liczba postów: 3369
17 lipca 2012, 07:14
Utrzymuję - bo nasze drogi jako pary po prostu się rozeszły, ale dla mnie to wciąż osoby, które kiedyś były mi praktycznie najbliższe i mam dla nich zawsze ciepłe uczucia (z żadną z tych osób koniec nie był "brzydki", nie było żadnych zdrad czy innych okropieństw). Z niektórymi rozmawiamy sobie często, czasem się spotykamy (ale jako znajomi/przyjaciele), z innymi bardzo rzadko, ale też zawsze z życzliwością. Mojemu pierwszemu facetowi, kilka lat po naszym rozstaniu, pomagałam załatwiać dokumenty po to, żeby mógł wziąć ślub za granicą :P I jest to jedno z moich ulubionych wspomnień.
Jestem też po prostu ciekawa, co u nich, jak tam sobie radzą, co porabiają.
17 lipca 2012, 09:21
ja nie utrzymuję. zaraz po rozstaniu jeszcze jakiś czas ze sobą rozmawialiśmy, ale potem zorientowałam się że to jedynie pogarsza sprawę i nie mogę o nim zapomnieć.
nie jest mi potrzebne utrzymywać z nim kontakt.
z drugiej strony to dziwne że ktoś kto był kiedyś najbliższy teraz nie jest w ogóle obecny w moim życiu.
ale tak już jest, a ja mam już od dawna kogoś innego :)