- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 2047
14 lipca 2012, 20:51
Dziewczyny marzy mi się zostanie nauczycielką. Czy znajdę tutaj jakąś Panią X którą będzie chętna opowiedzieć mi nieco o tym zawodzie? Doradzacie czy odradzacie tę pracę? Jak ten zawód wygląda w praktyce? Jak to jest z zarobkami? Bardzo bym była wdzięczna za pomoc
Edytowany przez Domi93 14 lipca 2012, 21:00
14 lipca 2012, 20:52
Ogólnie bezrobocie i małe zarobki ( na początku na pewno ).
- Dołączył: 2009-02-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3028
14 lipca 2012, 20:54
od zawsze marzyłam o tym by zostać nauczycielką... no i jestem bezrobotna polonistką
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
14 lipca 2012, 20:56
szukaj innego zajęcia, praca jest niewdzięczna, dzieci nie te co kiedyś, zarobki małe, środowisko zawistne, do tego samo nauczanie zajmuje mniej czasu niż cała ta papierologia... co minister to inną makulaturę chce
Musiałabyś mieć wyjątkowe szczęście do dyrektora i grona i dzieci, żeby satysfakcja z pracy była większa niż wszystkie minusy tego zawodu. No chyba że masz wyjątkowe powołanie i klapki na oczach :)
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 2047
14 lipca 2012, 20:56
frilayla07 napisał(a):
Ogólnie bezrobocie i małe zarobki ( na początku na pewno ).
jesteś nauczycielką? pytam bo widzę, że jesteś z trójmiasta a ja się łudzę, że pomimo tego jaka jest teraz sytuacja (coraz mniej dzieci się rodzi, zwalniają nauczycieli) to mieszkam w tak cudownym miejscu, że znajdę pracę albo w Sopocie albo w Gdyni albo w Gdańsku
![]()
więc bezrobocie mi nie straszne bo mam duże pole do popisu
![]()
ale zapewne to głupie łudzenie się
![]()
Edytowany przez Domi93 14 lipca 2012, 20:57
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 2047
14 lipca 2012, 20:58
Dodam jeszcze, że chciałabym pracować z dzieciakami w klasach 1-3 (podstawówka)
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88319
14 lipca 2012, 21:01
Ja myślę, że to cudowny, ale cholernie niewdzięczny zawód ;-)))
Ale mam znajomą, która jest polonistką, i za granicą w jednej szkole uczy polskiego :D
Ja nauczycielką nie będę, ale jestem z rodziny nauczycielskiej- pradziadkowie nawet stworzyli jedną szkołę po wojnie ;-)
a dziadkowie, i dalej pokolenie mojego ojca- ten się akurat wywinął- wszyscy nauczyciele.
Ale czy teraz ma to sens, nie powiem.
Mój wujek, germanista, pracuje w dwóch szkołach naraz,
i od lat tak naprawdę zmienia co jakiś czas szkoły.
Tak naprawdę gdyby nie opłacany zus by już dawno to rzucił,
do tego jest tłumaczem przysięgłym, więc kasę zarabia,
ale jak widać, nie z samego bycia nauczycielem.
Edytowany przez cancri 14 lipca 2012, 21:04
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto:
- Liczba postów: 3345
14 lipca 2012, 21:02
.
Edytowany przez naturminianum 18 lutego 2013, 20:21
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4437
14 lipca 2012, 21:02
jak najbardziej zostan nauczycielka, bo widac ze pewnie bys byla taka z powolania.
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto: Idzików
- Liczba postów: 1320
14 lipca 2012, 21:05
moja teściowa jest nauczycielką chyba z jakieś ponad 20 lat. Na początku zarabiasz marne grosze dopiero po latach i różnych mianowaniach czyli robienia jakiś tam stopni zarabiasz więcej ale żeby mieć więcej trzeba mieć cały etat bo to się liczy.