7 lipca 2012, 20:27
Do szału doprowadza mnie, jak ktoś zdrabnia słowa. Kanapeczka z masełkiem i szyneczką, herbatka z miodkiem, ziemniaczki z suróweczką. Aaaaaaaaaaa!!! Ostatni przykład: stoję w kolejce w sklepie, przede mną gościu na oko 45 lat - poproszę drożdżóweczkę z maczkiem i kruszoneczką. Przysięgam, mało nie zemdlałam :D
7 lipca 2012, 23:41
Gabryska27 napisał(a):
Zdrobnienia zdrobnieniami.....ja wybucham jak slysze jak ktos ciagle mowi ,,NIE''.NP.pojechalem tam...no nie.....i kupilem 10 kg ziemniakow...no nie.Jak slysze to ,,no nie'' to cos mnie gwaltownie trafia!!!!
ja mam podobnie ze słowem "chłopie"... nie wiem z czego to się wzięło ale wielu z moich znajomych używa tego słowa co drugi wyraz a ja wtedy zawsze "jestem kobietą!" :D coś strasznego!
a zdrobnień nie używam, jedynie gdy rozmawiam z małymi dziećmi, chociaż to i bardzo rzadko, nie lubię, w swoich rozmowach jestem po prostu bardzo konkretna :)
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
7 lipca 2012, 23:45
a ja lubię, ale z umiarem. do ukochanego zawsze mówiłam np kup masełko, albo bułeczki, czy tam chodźmy na spacerek np. dlaczego? bo to jest miłe, po prostu.
- Dołączył: 2009-01-25
- Miasto: Wonderland
- Liczba postów: 5541
7 lipca 2012, 23:58
A ja lubie ;-) Oczywiście przesada niewskazana, jak we wszystkim, ale poza tym niektóre brzmią bardzo fajnie.
8 lipca 2012, 00:00
Ale macie problemy!!! Wole słuchać zdrobnień niż np. bluzgów...
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Panama
- Liczba postów: 10736
8 lipca 2012, 00:20
Uwielbiam zdrobnienia, choć ostatnie co można o mnie powiedzieć to, że jestem infantylna.
Po prostu lubię, jakoś mi się przyjemnie robi, kojarzą mi się domowo.
Zdecydowanie nie używam jednak zdrobnień np. robiąc zakupy.
Edytowany przez EgyptianCat 8 lipca 2012, 00:23
8 lipca 2012, 00:30
zdrobniej z jedzeniem jeszcze nie słyszałam zawsze gdzie jestem po coś to normalnie gadaja ale przewaznie chodze do samoobsługwych , ale bardzo lubię zdrobnienia mojego imienia małgorzata lubie jak mówią mi Gonia, gosia , gosiaczek /ku gocha to wymyśliła moja paniz wf w gim 2 :) i tak zostało itp zdrobnienia
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
8 lipca 2012, 00:40
EgyptianCat napisał(a):
Uwielbiam zdrobnienia, choć ostatnie co można o mnie powiedzieć to, że jestem infantylna.Po prostu lubię, jakoś mi się przyjemnie robi, kojarzą mi się domowo. Zdecydowanie nie używam jednak zdrobnień np. robiąc zakupy.
![]()
mi sie z kolei niedobrze robi jak widze jak Vitalijki mowia, ze dostaja szalu jak ktos zdrabnia....same wredne jędze, sfrustrowane baby? przeciez zdrobnienia sa takie wlasnie...przyjemne, urocze.
ja jednak i w sklepie zdrabniam ;) mowie np
-i jeszcze poproszę siateczkę zamiast :siatkę
albo
grosik mam zamiast:grosz
tylko takie matrony nie znoszą zdrobnień pod żadną postacią.
koniec kropka
- Dołączył: 2008-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1421
8 lipca 2012, 00:46
AnomaliaPogodowe napisał(a):
To musisz mieć smutne życie. Moim zdaniem zdrobnienia są mega sympatyczne, oczywiście w przyzwoitych ilościach. Poza tym, przecież zdrobnienia często są nazwą zwyczajową np. drzewko, krzaczek "posadź tam swa krzaczki" moim zdaniem dużo przyjemniej i radośniej to brzmi niż "krzaki" i właśnie z tym zdrobnieniem się dużo częściej spotykam niż ze słowem pierwotnym.
To by znaczy ze ty jesteś gruba, dlatego lubisz zvrobnienie - ma to taki sam sens jak ocenianie kogos że ma smutne życie tylko na podstawie ze nie lubi zdrobnień
![]()
A co do tematu to żadne zdrobnienie mnie tak nie wk#$a jak "
PIENIĄŻKI"
- Dołączył: 2008-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1421
8 lipca 2012, 00:47
AnomaliaPogodowe napisał(a):
To musisz mieć smutne życie. Moim zdaniem zdrobnienia są mega sympatyczne, oczywiście w przyzwoitych ilościach. Poza tym, przecież zdrobnienia często są nazwą zwyczajową np. drzewko, krzaczek "posadź tam swa krzaczki" moim zdaniem dużo przyjemniej i radośniej to brzmi niż "krzaki" i właśnie z tym zdrobnieniem się dużo częściej spotykam niż ze słowem pierwotnym.
To by znaczy ze ty jesteś gruba, dlatego lubisz zvrobnienie - ma to taki sam sens jak ocenianie kogos że ma smutne życie tylko na podstawie ze nie lubi zdrobnień
![]()
A co do tematu to żadne zdrobnienie mnie tak nie wk#$a jak "
PIENIĄŻKI"
- Dołączył: 2011-09-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1595
8 lipca 2012, 02:01
hahahahaha moj tata ma to samo :D ja tylko usłyszy "kanapeczka" to prawieze zaczyna klac :D albo i czasem nie zdazy sie powstrzymac :D