6 września 2009, 00:12
Może nie wszyscy jeszcze śpicie, zaryzykuję więc pytanie:
CO WAS WKURZA W LUDZIACH?
I mam tu na myśli nieznajomych, tłum, który codziennie przewija się przez nasze pole widzenia, obcy ludzie w tramwajach, na ulicach, w centrach handlowych. Czy są takie zachowania społeczne, bądź pojedyncze incydenty, które was irytują, a może są nawet w stanie podwyższyć nieco ciśnienie?
Edytowany przez primose 19 maja 2010, 09:51
- Dołączył: 2009-06-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 112
6 września 2009, 00:54
mnie oprócz kilku tutaj wymienionych rzeczy, wkurzają dzieci!!! jeśli ktoś z was miał "przyjemność" lecieć samolotem z kilkoma niemowlakami na pokładzie, wie o co mi chodzi. chyba mi się nie zdarzył jeden lot bez tego zwierzęcego płaczu:[ na ulicach też mnie wkurzają, a może bardziej rodzice, którzy pozwalają im hasać z prawej na lewo, a ty człowieku włączaj podwójną uwagę w tym slalomie:|
- Dołączył: 2009-03-21
- Miasto: Far Away
- Liczba postów: 865
6 września 2009, 00:59
- mężczyźni
> wychodzący z założenia, że jak Bozia dała oczy, to
> można patrzeć, gdzie i jak długo się chce.
Najgorsi się robotnicy. Oni chyba robią wszystko,żeby jak najmniej pracować. Gwiżdżą, zaczepiają jakimiś dennymi tekstami chyba wszystko,co się rusza.
Edytowany przez Balladyna87 6 września 2009, 01:04
- Dołączył: 2007-11-29
- Miasto: UK
- Liczba postów: 4809
6 września 2009, 01:04
akwizytorzy! Ci to się znajdą zawsze i wszędzie... grr
- Dołączył: 2007-11-29
- Miasto: UK
- Liczba postów: 4809
6 września 2009, 01:09
klaksony samochodów nadużywane w celach wysoko niewłaściwych - człowiek spokojnie siedzi w domu, próbując skupić swą uwagę na wykonywanej pracy umysłowej. Co chwilę podskakuje wyrwany z zamyśleń przez klakson samochodu, którego kierowca postanowił pozdrowić w ten sposób stojącego przy znajdującym się po drugiej stronie pubie znajomego. Częstotliwość około 3 razy na godzinę. Ciężko mieszkać w małej miejscowości, gdzie jak widać każdy każdego zna, lub co najmniej Pana wystającego pod pubem...
- Dołączył: 2007-11-29
- Miasto: UK
- Liczba postów: 4809
6 września 2009, 01:11
płacz dzieci - owszem, tylko nerwy mnie biorą na rodziców, którzy wyraźnie zajęci są wszystkim innym tylko nie swoją pociechą, zakładając iż każdy inny człowiek powinien to znosić bez marudzenia
- Dołączył: 2007-11-29
- Miasto: UK
- Liczba postów: 4809
6 września 2009, 01:17
mlaskanie - czy tak trudno zadbać o podstawowe zasady wychowania? Co raz częściej ludzie jedzą na mieście, w biegu, ledwo co gryźć nadąrzają - to już ich wybór i sprawa, ale od mlaskania mogli by się już powstrzymać
- Dołączył: 2009-05-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12386
6 września 2009, 01:30
pierwsza rzecz, która przychodzi mi do głowy: żebracy, a jeszcze bardziej ludzie, którzy im dają. nie mówię tu o grajkach, którzy w moim mniemaniu zarabiają, coś potrafią i coś robią.
druga rzecz: ludzie uznający zwyczaj ustępowania miejsca w autobusie/tramwaju/metrze dzieciom.
- Dołączył: 2009-05-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12386
6 września 2009, 01:41
Devilek owszem, widuje się takie coś.
- Dołączył: 2008-05-05
- Miasto: Wellington
- Liczba postów: 338
6 września 2009, 03:28
Okrucienstwo wobec zwierzat