Temat: Śpicie przy otwartym oknie?

Pora spania się zbliża, więc zapytam, ot tak, z ciekawości i nudy

Czy śpicie przy otwartym oknie?

W te upały jest tak gorąco,że w domu nie da się wytrzymać zwłaszcza na piętrze. Ale jak otworzę okno i siedzę w pokoju przy zapalonym świetle to mi zawsze naleci ciem, robaków, much i innych dziwnych natrętnych stworzonek. Potem tylko latam po pokoju z łapką, czy gazetą (raz nawet zwichnęłam palca przez skakanie po łóżkach za muchą)
Z kolei jak otworzę i próbuję zasnąć przeszkadza mi szczekanie psów, za to relaksuje rechotanie żab z pobliskich stawów (uroki wsi )

A u Was jak to bywa?

Śpię przy zamkniętym oknie. Nie lubię mieć otwartego, chociaż mam moskitierę i owady mi niestraszne :) <Rzeczywiście, daliśmy za nią coś koło 30 zł i trzyma kolejny już sezon i nie zdejmowaliśmy na zimę- takie wtrącenie/ uzupełnienie do tego, co jedna z Was już mówiła ;)>
Nie lubię spać przy otwartym oknie, bo nad ranem jest zimno i marznę, bo rano przeszkadzają mi hałasy. Pokój,w którym śpimy jest dość duży i nawet jak jest bardzo ciepło, to w nocy nie jest tak duszo. Niektóre z Was przed snem otwierają okno, ja jak się umyję i wybalsamuję to je zamykam :) Na szczęście mój M. nie ma przeciwwskazań i nie musimy wypracowywać kompromisów o okno :)
ja śpie często przy otwartym oknie ;D uwielbiam <3 i jeszcze to rechotanie żab i turkuci ;D ahh ;D
z resztą przeważnie taka padnięta jestem, że nawet tego nie słyszę xd

Ja od kilku tygodni spię przy otwartym oknie bo inaczej ugotuję się na śmierć :) Na początku przeszkadzały mi psy które non stop szczekały ale teraz gdy jestem padnięta po całym dniu jest mi wszystko jedno :) 
Ja mam uchylone, ale nawet nie na lufcik, tylko jeszcze mniej. Świeże powietrze dolatuje, ale przynajmniej wiem, że dupa mi nie zmarznie przy otwartym, robale mi nie nalecą (chociaż i tak mam moskitierę) i przynajmniej nie słyszę aż tak bardzo jak auta śmigają po autostradzie. :D
kiedys całe lato mialam otwatre okno w pokoju i normalnie zasypiałam teraz mi sie odmienilo i nie zasnelabym przy otwartym bo wszystko slysze mieszkam przy ruchliwej drodze i jak jedzie w nocy jakis wariat i trabi to masakra
w lecie - zawsze. Nawet kiedy mieszkałam przy jednej z najbardziej ruchliwych ulic w mieście. 
z otwartym.. i nic mnie nie budzi, nawet jakbym miała obok budowę to nadal bym spała jak zabita.
hmm, może jestem trochę nienormalna, ale ja się boję siedzieć nawet w pokoju w nocy przy otwartym oknie i zapalonym świetle, bo wlatują te wszystkie potwory. jestem w stanie drzeć tzw. mordę na całe miasto na widok konika polnego i budzić ojca o czwartej rano, żeby dziada ubił. 
Pasek wagi
Yes. Prawie zawsze mam otwarte okno.

gameover napisał(a):

hmm, może jestem trochę nienormalna, ale ja się boję siedzieć nawet w pokoju w nocy przy otwartym oknie i zapalonym świetle, bo wlatują te wszystkie potwory. jestem w stanie drzeć tzw. mordę na całe miasto na widok konika polnego i budzić ojca o czwartej rano, żeby dziada ubił. 


Ojezusie, też miałam taką samą fobię i to jest straszne! Na szczęście samo przeszło, nawet nie wiem kiedy, ale pamiętam, jak kiedyś cała chata stanęła na nogi, jak jakiś żuczek, który z daleka wyglądał jak paproch na firance, nagle ruszył w moją stronę: "ROBAK MNIE GONI!"... Kazali mi się leczyć.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.