5 czerwca 2012, 12:57
Witam, jak w temacie. Żyjemy w czasach, w których dzieci rodzą dzieci bo przecież " to było tylko dla zabawy" A wy jakie macie do tego podejście? Osobiście uważam, że to nie jest "zabawą". Chciałabym poznać wasze opinie
Edytowany przez Nekkaa 5 czerwca 2012, 13:00
- Dołączył: 2010-04-12
- Miasto: Liverpool
- Liczba postów: 1415
5 czerwca 2012, 15:58
teraz przeciez to normalne, wyjsc do klubu, upic sie, przespac sie z kims, i to niczyja sprawa. pojecie ''dziwki'' jest juz przestarzale, facet moze miec wiele partnerek i kobieta moze miec wielu partnerow. wiaze sie to z coraz wieksza niezaleznoscia jednostek i potrzeba bliskosci. nie kazdy chce byc w zwiazku, ale potrzebuje rozladowania, w koncu chyba wiecie jaka opinie maja stare panny? hehe ...
kiedys tez myslalam ze sex tylko z milosci, teraz, gdybym nie byla w zwiazku, i jesli mialabym ochote nawet z kims dopiero poznanym, gdy pojawia sie ta chemia, a kto wie, moze i z tego powstalo by cos pieknego?
zapewne w Polsce nie jest to tak popularne, ale.. sa kraje gdzie takie sprawy sa na pozadku dziennym i nikt nie robi z tego wielkiego HALO
roznica nie tkwi dla mnie w tym ilu sie ma partnerow, ale w tym co sie w zyciu osiagnie, ambicje, wiara w siebie, plan na zycie, a czy przy okazji sie dobrze bawimy, to nie ma w tym nic zlego.
oczywiscie odpowiednio sie zabezpieczyc, wiadomo ryzyko wciaz istnieje, ale decydujac sie na to liczymy sie z konsekwencjami.
5 czerwca 2012, 16:28
Myśle, ze to indywidualna sprawa. Niektórych myśl o seksie z np. znajomym albo tylko kolegą brzydzi tak jak napisaly niektóre osoby, a dla innych moze byc to przyjemne i byc poprostu rozrywką. Uwazam, ze nie mozna oceniac ani jednych ani drugich okresleniami "dziwka" albo "cnotka niewydymka". Zyjemy w takim spoleczenstwie, stereotypy są bardzo mocne, ale to nie znaczy, ze trzeba się ich trzymac. Proponowalabym być bardziej otwartymi na poglądy innych osób.
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Kokos
- Liczba postów: 708
5 czerwca 2012, 16:36
ja uważam że sex to świetna zabawa, ale z osobą z którą sie jest ;)
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3063
5 czerwca 2012, 16:52
Seks bez miłości to dla mnie nie seks tylko ru****ie. ;]
- Dołączył: 2009-07-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 322
5 czerwca 2012, 16:57
G.R.u. napisał(a):
Abuja napisał(a):
To działa w obie strony Nekkaa, mężczyzna jest dla mnie tylko do jednego... to jest jakieś śmieszne podejście z tym całym nieszanowaniem się lasek... żyją jak chcą i jeżeli im z tym wygodnie to nie wchodźcie z butami w ich życie... nie podejmujcie nawet dyskusji na ten temat jeżeli nigdy się nie "szmaciłyście".... nie wiecie jak to wygląda 'od środka' więc nie krytykujcie tego. nie znacie ich pobudek- nie Wam oceniaćMiałam jak Kali- nie chcę się teraz angażować, żyję swoim życiem- tak jak chcę. To jest niczyja sprawa czy spałam z przyjacielem czy z kolesiem poznanym danej nocy. dziękuję. do widzenia.Chyba nawet nie warto Wam tego wyjaśniać bo najzwyczajniej w świecie tego nie zrozumiecie...
Odbierasz mi prawo do wypowiedzi na dany temat, tylko dlatego, że nie miałam okazji tego "spróbować"? Czyli jak ktoś popełnił morderstwo, to nie mam prawa go potępiać, bo sama jeszcze nigdy nikogo nie zabiłam? Jak ktoś gwałci dzieci, to nie mam prawa go osądzić, bo ja nie znam jego pobudek? Twoja argumentacja jest nietrafiona i nie oburzaj się tak, tylko dlatego, że ktoś uważa Twoje praktyki za coś nieprzyzwoitego. I przepraszam za delikatny off-top, ale czy w awatarze to kawałek Twojego ciała + jeden z Twoich kolegów? Niezła inwencja twórcza, w sam raz na awatar.
1. Nie porównuj przypadkowego seksu do morderstwa czy gwałtu, bo ja swoim zachowaniem nikogo nie krzywdzę.
Moja argumentacja jest jak najbardziej trafina, pozwól wyjaśnić. Niektóre zdają się współczuć takim jak ja.. Ja z kolei jestem w jakiś sposób zmuszana do podziwu tego duchowego i fizycznego zespolenia bo nikt niestety nie jest w stanie podziwiać tego, że ja w ten sposób potrafię być szczęśliwa. Dla mnie jest to związek z samą sobą- w ten sposób daję mojemu ciału tego, czego potrzebuję nie 'zaprzątając sobie głowy' uczuciami.
Podsumowując: Nie żyłaś w ten sposób, więc nie powinnaś mówić, że jest to złe. Dla mnie to najlepsze rozwiązanie. (dobrze, że nie żyję w jakimś chorym społeczeństwie, które mnie za to gani).
P.S. Miałam też okazję spróbować seksu z miłości. Dla mnie seks to seks... Seks jest pięknym uzupełnieniem miłości jak i pięknym dodatkiem do życia bez miłości.
2. nie oburzam się tylko wyrażam swoje zdanie.
3. nie mam pojęcia czemu ma służyć kąśliwa uwaga dotycząca mojego awatara.
5 czerwca 2012, 17:01
Ja w pełni rozumiem, że można nie chcieć się angażować uczuciowo, a traktować seks jako zabawę. Jestem obecnie sama i po swoich nieudanych związkach, w których moja miłość była szczera i prawdziwa, boję się teraz nowych uczuć, boję się zaangażować. Jeśli chodzi o bliskość emocjonalną mam kilku kumpli, takich naprawdę przyjaciół od serca. Mam rodzinę, znajomych, itd. I jest mi z tym dobrze, nie brakuje mi "bycia w związku", ale seksu trochę tak. Niestety potencjalne konsekwencje w moim odczuciu są zbyt duże, aby się bawić seksem z przypadkową osobą. A z kimś znajomym też, bo nie potrafiłabym zachować odpowiedniego dystansu i przejść potem na status koleżeński. Aczkolwiek zdarzyło mi się przespać z moim byłym chłopakiem, po latach. Na pewno to nie było z miłości, więc z sentymentu? dla fanu? nie wiem. Grunt, że miałam do niego na tyle zaufania, że czułam się bezpiecznie, a jednocześnie wiedziałam, że zniknie tak jak się na chwile pojawił.
5 czerwca 2012, 17:06
jeśli mam ochotę to to robię, nie potrzebuję uczuć wyższych.
- Dołączył: 2012-02-10
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 1554
5 czerwca 2012, 17:14
To czy ktos potrafi po takich relacjach sexualno-kolezenskich przejsc z ta osoba na wylacznie kolezenskie stosunki zalezy w duzym stopniu od radzenia sobie ze swoja emocjonalna strona no i od tej drugiej osoby oczywiscie.
Ja nie mialam tego problemu,teraz po prawie 3 latach ktore minely od tamtego okresu zabawy nadal utrzymuje kontakt z moimi kumplami i jest ok,nikt nie czuje sie skrepowany.
Mozemy sie umowic np w czworke(2 pary) i razem gdzies wyjsc bez jakis glupich podtekstow czy niezrecznych sytuacji,przeszlosc zostala za nami i tyle,
Nie wracamy do tego,nie gadamy o tym jak nam bylo w lozku,ale tez nie udajemy ze tego nie bylo.
Ot zwykla przyjacielska rozmowa :)
Edytowany przez Kali833 5 czerwca 2012, 17:15