Temat: Seks dla miłości czy dla fanu?

Witam, jak w temacie. Żyjemy w czasach, w których dzieci rodzą dzieci bo przecież " to było tylko dla zabawy" A wy jakie macie do tego podejście? Osobiście uważam, że to nie jest "zabawą". Chciałabym poznać wasze opinie

jak dla mnie to seks tylko z milosci. a sex dla zabawy- uwazam ze to glupota i brak szacunku do siebie
seks dla zabawy z osobą którą się kocha :)

dla samej zabawy? nie próbowałam i nie kręci mnie to.
Dla mnie seks to dzielenie się sobą z kimś za kim wskoczyłoby się w ogień, z kim chcę spędzić każdą chwilę

BrygidaHOLMES napisał(a):

seks tylko z milosci...dla zabawy, jest to obrzydliwe i takie... przedmiotowe



Nie potępiam, niech sobie ludzie robią co chcą i z kim chcą, ale gdyby mój facet powiedział mi: Kochanie, po ostatnim związku miałem złamane serduszko, nie chciałem się angażować, ale żeby nie uschnąć to sypiałem z dobrymi koleżankami, bo przecież chodziło tylko o przyjemność:) I jak Boga kocham, w ostatniej kolejności pomyślałabym: 'fajnie, teraz nie będzie skakał na boki, bo już się wyszalał', raczej przyszłoby mi do głowy, że jest mu obojętne, czy kocha się ze mną(dziewczyną która jest dla niego ponoć najważniejsza) czy z kasią, Asią czy Beatką- w końcu chodzi o fan. To raz- a dwa, chyba nie poradziłabym sobie ze świadomością, że spał z tymi wszystkimi koleżankami, z którymi ma teraz tak cudowny kontakt(nie wiadomo jak głęboki;) Dla mnie cudowna podstawa  i umocnienie związku:)
ja mam seks dla fanu z milosci z moim mezem :)
Pasek wagi

lozinek napisał(a):

Nie potępiam, niech sobie ludzie robią co chcą i z kim chcą, ale gdyby mój facet powiedział mi: Kochanie, po ostatnim związku miałem złamane serduszko, nie chciałem się angażować, ale żeby nie uschnąć to sypiałem z dobrymi koleżankami, bo przecież chodziło tylko o przyjemność:) I jak Boga kocham, w ostatniej kolejności pomyślałabym: 'fajnie, teraz nie będzie skakał na boki, bo już się wyszalał', raczej przyszłoby mi do głowy, że jest mu obojętne, czy kocha się ze mną(dziewczyną która jest dla niego ponoć najważniejsza) czy z kasią, Asią czy Beatką- w końcu chodzi o fan. To raz- a dwa, chyba nie poradziłabym sobie ze świadomością, że spał z tymi wszystkimi koleżankami, z którymi ma teraz tak cudowny kontakt(nie wiadomo jak głęboki;) Dla mnie cudowna podstawa  i umocnienie związku:)


o to to!
a ja dla zabawy probowalam, z dobrym kolega. Nie mielismy wtedy nikogo, on sie zabawia z wieloma, a ze jest "bogiem" to panny na niego leca bo naprawde jest zajebisty.

Ja podpisuje sie pod slowami Kali, i wiem ze jako "zwolenniczki" fanu jestemy w zdecydowanej mniejszosci

ObyDo7 napisał(a):

a ja dla zabawy probowalam, z dobrym kolega. Nie mielismy wtedy nikogo, on sie zabawia z wieloma, a ze jest "bogiem" to panny na niego leca bo naprawde jest zajebisty.Ja podpisuje sie pod slowami Kali, i wiem ze jako "zwolenniczki" fanu jestemy w zdecydowanej mniejszosci


Tak jak któraś z dziewczyn pisała, to chyba kwestia wrażliwości...:) Gdybym kogoś nie kochała nie byłabym się w stanie nawet chyba rozluźnić, o czerpaniu jakiejkolwiek satysfakcji nie wspominając;)
Nie chcę nikogo obrażać, ale w przypadku takich 'bogów', którzy zabawiają się z wieloma, jak to określiłaś- no fajnie, chłopak się nie nudzi, ale znam swoją wartość i szanuję siebie. Bycie jedną z wielu, które ktoś zaliczył i potraktował jak materiał do rozładowania napięcia seksualnego? Przed samą sobą byłoby mi głupio;)

lozinek napisał(a):

ObyDo7 napisał(a):

a ja dla zabawy probowalam, z dobrym kolega. Nie mielismy wtedy nikogo, on sie zabawia z wieloma, a ze jest "bogiem" to panny na niego leca bo naprawde jest zajebisty.Ja podpisuje sie pod slowami Kali, i wiem ze jako "zwolenniczki" fanu jestemy w zdecydowanej mniejszosci
Tak jak któraś z dziewczyn pisała, to chyba kwestia wrażliwości...:) Gdybym kogoś nie kochała nie byłabym się w stanie nawet chyba rozluźnić, o czerpaniu jakiejkolwiek satysfakcji nie wspominając;) Nie chcę nikogo obrażać, ale w przypadku takich 'bogów', którzy zabawiają się z wieloma, jak to określiłaś- no fajnie, chłopak się nie nudzi, ale znam swoją wartość i szanuję siebie. Bycie jedną z wielu, które ktoś zaliczył i potraktował jak materiał do rozładowania napięcia seksualnego? Przed samą sobą byłoby mi głupio;)


A może on też został potraktowany jak "materiał do rozładowania napięcia seksualnego"?:) To działa w dwie strony, tylko wciąż niestety akcentuje się jedynie to, że mężczyźni mają potrzeby seksualne i muszą je rozładowywać i mają do tego prawo nawet jeżeli nie są w związku.

Nekkaa napisał(a):

PaulinaZberlina napisał(a):

omg...:/ 
  Ok, kazdy ma swoje zdanie, ale co jest fajnego w takim postępowaniu? Dla mężczyzny jesteś tylko do jednego...  bo nie oszukujmy sie ,bez uczuć możesz czuć sie jak zabawka.

To działa w obie strony Nekkaa, mężczyzna jest dla mnie tylko do jednego... to jest jakieś śmieszne podejście z tym całym nieszanowaniem się lasek... żyją jak chcą i jeżeli im z tym wygodnie to nie wchodźcie z butami w ich życie... nie podejmujcie nawet dyskusji na ten temat jeżeli nigdy się nie "szmaciłyście".... nie wiecie jak to wygląda 'od środka' więc nie krytykujcie tego. nie znacie ich pobudek- nie Wam oceniać

Miałam jak Kali- nie chcę się teraz angażować, żyję swoim życiem- tak jak chcę. To jest niczyja sprawa czy spałam z przyjacielem czy z kolesiem poznanym danej nocy. dziękuję. do widzenia.

Chyba nawet nie warto Wam tego wyjaśniać bo najzwyczajniej w świecie tego nie zrozumiecie...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.