1 czerwca 2012, 17:21
Nigdy nie byłam osobą dla której priorytetem była wiara. Byłam osobą wierzącą natomiast nie przywiązywałam do tematu Kościoła dużej wagi. Rok temu zaczęłam przygotowywać się do Bierzmowania. Wraz z częstymi spotkaniami i częstym uczęszczaniem na msze świete moja wiara uległa pogłębieniu. Spotkania do Bierzmowania były prowadzone przez młodego, przystojnego księdza na którego nigdy wcześniej nie patrzałam inaczej niż jak na osobę duchowną. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogłabym do Niego coś czuć. Zaczęłam sobie wmawiać, że darzę Go jedynie szacunkiem, i sympatią. Niestety moja sympatia do Niego zaczęła przeradzać się w coś głębszego. W chwili obecnej wiem, że jest to coś więcej niż uczucie respektu i poszanowania. Rozsądek podpowiada mi, abym jak najszybciej zaprzestała rozmyślanie na ten temat, jednak okazuje się to trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Zapomnienie o tej osobie uniemożliwia mi fakt, że uczy On religii w liceum do którego chodzę. Nie wiem czy jest to miłość, czy po prostu fatalne zauroczenie. Co mi poradzicie? Co mam zrobić?
Edytowany przez Taliena 1 czerwca 2012, 17:23
1 czerwca 2012, 18:50
Taliena napisał(a):
karolina911119 napisał(a):
jestem wierząca ale nie powinno być takiej osoby jak ksiądz !! to jest chore.... marnuje sobie życie i tyle może się poświęcać jeśli chce i być pastorem i tak powinno być a nie ksiądz , wiekszosc z nich uprawia seks na boku , maja dzieci i wiecej grzechów niż my i ja mam się takiemu spowiadać ?? wole uklęknąć w pokoju do krzyża i powiedzieć swoje grzechy.... A Tobie nie wiem co poradzić nie ma co sie dziwić w końcu to tez facet ... powinien to byc zawód i nie byłoby takich problemów. Ale jeśli on uwaza Cie tylko za uczennice i nie przeszło mu przez mysl zrzucenia szaty to musisz wziac sie w garsc i powiedziec sobie ze to nie ma i tak sensu , przyszłości i w ogole mozesz sie tylko pogrążyć :/
Jestem dokładnie takiego samego zdania. Pomijając temat prywatnej egzystencji księży jest jeszcze celibat, który jest wg mnie głupotą.
dokładnie, celibat to najgłupsza rzecz na jaką mogli wpaść. a najlepsze jest to, że przecież wymyślili to sami ludzie, a jeśli jakiś ksiądz tego nie przestrzega, to jest to grzech ;) no ciekawe, ciekawe. co do spowiedzi też się zgadzam. kompletnie mi się to nigdy nie podobało. ksiądz zawsze mówił to samo i aż się człowiekowi odechciewało wszystkiego. najlepszym wyjściem byłaby spowiedź powszechna, ale no trudno. dla mnie i tak już za późno i się nie nawrócę.
1 czerwca 2012, 18:52
pewnie masz z 15 lat ;] więc i różnica wieku jest spora. daj sobie spokój jedne wzdychają w tym wieku do Justina Bibera a Ty do księdza - zdarza się ale minie
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: Za Górami Za Lasami
- Liczba postów: 1095
1 czerwca 2012, 18:59
odpuść sobie, on wybrał inną drogę i nie ma co się łudzić że dla Ciebie zrzuci sutanne
- Dołączył: 2012-05-07
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 815
1 czerwca 2012, 18:59
Znasz hymn Św. Pawła? Nie mówię tego dla żartu...
Może i go kochasz, tylko czy on...?
Mimo wszystko "miłość najważniejsza jest..."
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
1 czerwca 2012, 19:02
ahh te nastoletnie miłości
- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto: Portsmouth
- Liczba postów: 3347
1 czerwca 2012, 19:08
Taaa, "przejdzie Ci", najgorsze, co można usłyszeć.
Edytowany przez face2face 1 czerwca 2012, 19:10
1 czerwca 2012, 19:12
ja tam wolę facetów w spodniach :)
a tak na poważnie: nie wiem, możesz mu coś zasugerować i zobaczyć co on na to zauroczenie. jeśli będzie w stanie zrzucic kieckę i być z Tobą to raczej nic nei stoi na przeszkodzie.
- Dołączył: 2010-08-02
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 499
1 czerwca 2012, 19:19
Mam znajomą która jest z księdzem "w związku" o ile można tak to nazwać. Dla mnie jest to totalnym dnem. Ona łudziłą się (pewnie nadal łudzi) że on to dla niej zostawi. Ale co on miałby innego robić, skoro tak jest wygodnie? Jej kupuje drogie prezenty, zabiera na wycieczki, ba, nawet zabiera ją do swoich rodziców. Ale czy to jest normalne? Czy jakieś dziecko chciałoby powiedzieć w klasie, że jego tatuś jest księdzem? Jest na świecie tylu facetów bez takich "zobowiązań", że na Twoim miejscu szybko wybiłabym sobie go z głowy.
- Dołączył: 2011-07-18
- Miasto: Kanton
- Liczba postów: 593
1 czerwca 2012, 19:30
jaka miłość, wy przecież nie znacie się nawet osobiście, wybij go sobie z głowy, za kilka lat się będziesz śmiała sama z siebie
1 czerwca 2012, 19:37
aaa i ten ksiądz w którym byłam zakochana ma teraz żonę i dziecko ;)