- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 maja 2012, 14:33
31 maja 2012, 17:48
31 maja 2012, 18:03
31 maja 2012, 18:15
Nie chodzi o wartość materialną. To jest pewne. Musi być idealny. Po prostu. Ja swój wybrałam półtora roku wcześniej, ale nie jakoś specjalnie. Tzn. przeglądałam w internecie pierścionki na Yes. I zobaczyłam tego najpiękniejszego. Zawołałam Krzysia. Powiedziałam, że ten jest dla mnie idealny. Marzy mi się taki. Oczywiście nie z myślą, że ma mi go kupić. Po prostu. Po półtora roku dostałam dokładnie ten. Chociaż cena jego była zabójcza według mnie (2700 chyba?) noszę go z uwielbieniem. Bo jestem dumna, że pamiętał. I zrobił mi taką niespodziankę. :) Cena jego podskoczyła sporo, bo wartość złota poszła w górę. Pierścionek jest oryginalny. Ale ja też na swój sposób jestem. Dla zainteresowanych można zerknąć jak wygląda to cudeńko:http://www.yes.pl/bizuteria/wszystko/zloto/43274-pierscionek-z-diamentami-i-kwarcem-dymnym-BB-Z-000-Y01-3509D
no i widzisz taki drogi, wg Ciebie to cudeńko a mi się zupełnie nie podoba :) oczywiście nie mówię tego żeby pokazać że drogie są brzydkie :) po prostu ten mi się nie podoba :) ale to nie mnie ma się podobać.
31 maja 2012, 18:16
31 maja 2012, 18:20
31 maja 2012, 18:23
31 maja 2012, 18:30
a mnie wkurzają pytania zaczynające się od "ile powinien..."-Ile powinien kosztować pierścionek żeby kobieta przyjęła zaręczyny-Ile powinny kosztować obrączki żeby ciocia nie obgadała-Ile powinniśmy dać w koperte na ślub żeby wszystkim pokazaćMasakra. Niech jest to już jasne że na chrzty, komunie, śluby itp dajemy lub kupujemy to na co NAS STAĆ a nie to co wypada czy ile wypada! To samo z pierścionkiem zaręczynowym! Facet kupuje za taką cenę jaka uważa za słuszną. Chory świat naprawde.
Zastaw sie a postaw sie!!! Jestem z najbiedniejszego regionu kraju - z lubelszczyzny. Moja koleżanka jest chrzestną dziecka z łódzkiego. Jak ostatnio pojechała tam na komunię to wszyscy byli w szoku że dała aż 500zł. U nas to normalne a dla nich coś dziwnego, u nich się tyle nie daje. Czasem mi sie wydaje że im biedniejszy człowiek tym bardziej chce pokazać na ile to go nie stać...Z drugiej strony strach mieć chrześniaka - na wesele stwierdziła, że będzie musiała chyba kredyt brać, bo nie wypada dać mniej jak kilka tysięcy..:/ A ona z męzem zarabiaja po 1200 +2 dzieci.. Paranoja.