Temat: Nie mogę się nauczyć...

Zbliża się sesja, egzaminy więc temat chyba aktualny. Jakie Wy macie sposoby na naukę? Ja przepisałam notatki do worda, przeczytałam je kilka razy, nawet nagrałam i teraz odsłuchuje śledząc tekst, robie rysunki, staram sie zrozumiec to co czytam, a nadal nic nie umiem. Jutro egzamin a ja jestem w proszku. Czuje sie jak tępa idiotka - niektórzy raz przeczytają tekst i już 5 z egzaminu... A ja naprawde sie angazuje, stosuje różne mnemotechniki i nic. Fakt, ze ucze sie zwykle 1-2dni przed egzaminem, ale nawet jak uczylam sie regularnie to nie mialam wiecej jak 3,5. W tamtym sem. ja przepisalam notatki elegancko do worda i wyslalam reszcie roku. Porobiłam do każdego pojecia rysunki - było to bardzo czasochłonne, uczylanm sie kilka h. I wiecie co? Wszyscy zdali oprócz mnie. Co ja robie źle? Jak mam sie uczyć żeby sie nauczyć? Już mnie coś trafia i jestem zła na siebie. Zwłaszcza ze jestem na humanistycznym kierunki, naprawde malo wymagajacym, a ledwo sobie radze..Trzeba było iść do zawodówki

Kabum15 napisał(a):

Ja też mam problem z nauką... Na egzamin z fizyki przygotowywałam się tydzień, koleżanka dzień przed egzaminem zaczęła się uczyć a oceny dostałyśmy takie same...

Znam ten ból

każdy jest inny ;) niektórzy potrzebują mniej czasu na nauke, drudzy więcej.. ja również należe do tej drugiej grupy, i też zazwyczaj przygotowuje się do kolosów i egzaminów 2, 3 dni przed :P wg. mnie najważniejsze, to mieć dobre nastawienie do nauki.. nie podchodzić do niej z myślą, że i tak się nie nauczę i zakładając same najgorsze scenariusze, a podejść z pozytywnym nastawieniem i w takim momencie, w którym naprawde mamy chęć do przyswajania wiedzy.. ja ZAWSZE zasiadam do nauki wieczorem, bo najlepiej mi się wtedy uczy, jak jest cisza i cały pokój jest wysprzątany i lodówka opróżniona:D, uczę się jakiejś partii materiału, robię przerwę (np. na facebooka:D) i siadam dalej.. i tak poświęcam z 2,3 h łącznie każdego wieczoru, a jak jest więcej materiału, to i wstaję o 3 nad ranem i się uczę z godzinę, bo zaraz zasypiam :P
przede wszystkim- pozytywne nastawienie ;)  a co do menu, to włączenie tłuszczów omega 3 może być cennym dodatkiem ;) ale nie spowodują, że wiedza wchłonie się do nich jak np. orzeszki, czy ryby :P trzeba zakuć, zapamiętać i zapić;D
w tym tygodniu mam właśnie mega nawał pracy, same kolokwia, ale mykam niedługo na rower, by nieco odświeżyć umysł.. ;P
A jaki tekst masz i jaki przedmiot? Nie ucz się na siłę bo to nic nie da. Tylko zmęczysz się. Podaj tekst, który jest tobie ciężko do zrozumienia.
Wybiera się studia, które powinny być interesujące i nauka przedmiotów powinna sprawiać przyjemność. Wybrałaś najwidoczniej zły kierunek studiów.
ja ucze sie zawsze wczesnie rano. tzn wstaje o 5 cwicze 2 godzinki a pozniej nauka do obiadu, po obiedzie chwilka przerwy ide na spacer i wracam znow do nauki. umysl mi sie odswieza po cwiczeniach i spacerze i jestem gotowa by chlonac wiedze. Do tego zdrowe odzywianie i pozytywne nastaiwnie
Pasek wagi
A jaki to przedmiot? 
Jak nie mogę zapamiętać jakiejś reguły to nie wkuwam jej na pamięć tylko kojarzę sobie poszczególne słowa, powstaje mi w głowie albo na kartce durna historyjka - którą mój mózg chętniej przyjmuje do siebie, niż czystą definicję która mało co mi mówi..
Ja definicje zaznaczam kolorami, później jak muszę sobie przypomnieć to najpierw przypominam sobie kolor, później na której było stronie i o co tam chodziło :)
Ostatnio jak uczyłam się fizyki to podzieliłam sobie tak:
hydrostatyka-niebieski
grawitacja i ruchy-zielony
światło-żółty
ciepło-czerwony
prąd-fioletowy, 
i dużo mi to dało :)
Historyjki, kolory to znane mi metody uczenia się:) Chyba naprawde jestem ciezkim przypadkiem. A nauczyc sie musze. Byc moze zle wybralam kierunek studiow, ale teraz juz za pozno.Za miesiac obrona:D
skoro już wytrwałaś te 3 lata to co marudzisz;p nikt Ci nie karze robić 5 habilitacji. Miesiąc do końca Ci został więc pociesz się tym że to Twoje ostatnie egzaminy! 
Co studiujesz? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.