- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1651
12 maja 2009, 08:48
Witam wszystkich:)
Postanowiłam sobie ze od dzis spróbuje rzucic palenie ... mam juz szczerze dosc tych smrodów i tego ze przejeły kontrole nade mna ... gdy rano wstane od razu po sniadaniu papieros, pożniej to juz jest tylko gorzej bo kiedy siedze np. przed komputerem potrafie wypalic wiekszą połowe paczki , w sumie mogłabym cała ale sie ograniczam. Mam dosyc wyrzucania pieniedzy w błoto, dosyc papierowej cery, smierdzacych ubran i nieświezego zapachu pokoju, u mnie smierdzi posciel i wszystko inne.
Mówie NIE!!! Dla papierosów ... i zapraszam do walki wszystkie chetne osoby, które chca rzucic palenie - bedziemy mogły sie motywowac i wspierac oraz wszystkie, które rzuciły- by słuzyły dobra , sprawdzona rada:)
Jest ktos chetny do podjecia walki ze swoim nałogiem i słaboscią ??? ZAPRASZAM :)
- Dołączył: 2008-06-04
- Miasto: Racibórz
- Liczba postów: 715
20 maja 2009, 22:07
Poległam.Próbowałam,ale nie dałam rady wytrzymać drugiego dnia bez papierosa

I niestety sie poddałam
- Dołączył: 2008-12-05
- Miasto: Bayern
- Liczba postów: 1988
20 maja 2009, 22:30
ja tez wymieklam, ale od dzisiaj zaczelam jeszcze raz ;] i mampierwszy dzien bez fajki zaliczony.
Najwazniesze to sie nie poddawac i probowac az do skutku. Zycze wszystkim wytrwalosci! :)
21 maja 2009, 09:54
Najlepsze na rzucenie palenia jest ciąża ;)
Na początku ciąży oczywiście trudno było nie palić ale ograniczyłam się jak mogłam aż nie zapaliłam ani jednego.
Obiecałam sobie że po ciąży do tego nałogu nie wrócę i jak narazie nie wróciłam.
Ps,,, na rzucenie palenia polecam tabletki TABEX. Skuteczne jeżeli zje się całe opakowanie. (przepisuje lekarz). Ja próbowałam z tabexami 2 lata temu ale przerwałam kurcację z powodu grypy i nic z tego nie wyszło.
Wszelkie inne plastry, gumy czy pastylki są daremne ze względu na to że zawierają nikotynę
- Dołączył: 2008-03-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2512
21 maja 2009, 15:21
> Trzeba sie nauczyc stres zwalczac inaczej niz
> papierosem bo inaczej za kazdym razem gdy przyjda
> zle dni zacznie sie palic od nowa a to przeciez
> bez sensu. Nie poddawajcie sie tak latwo
> nooooo!!!!!!!!
dokładnie. dla mnie największą przeszkodą w skutecznym rzucaniu palenia były zawsze stresujące sytuacje.. krzyki, płacze, trzęsące się ręcę i nieświadomie nagle pojawiał sie w ręku fajek... a potem wyrzuty sumienia i wstyd.
teraz staram sie dawać sobie rade bez tego i póki co (tfu tfu) udaje mi sie (to juz bodajże 11 dzien bez faja ..). a nie powiem-jak nma złośc nerwy i problemy mi sie teraz mnożą :(
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1651
21 maja 2009, 17:33
No mnie tez się właśnie zaczynają schody ... problemy narastają , stres i frustracja .... ja czuje ze niedługo pęknę i będzie klapa ...
- Dołączył: 2008-12-05
- Miasto: Bayern
- Liczba postów: 1988
21 maja 2009, 17:37
dziewczyny ja dopiero 2 dzien zaczelam a juz czuje ze nie wytrzymam. wlasnie na Nk jakis tepy gowaniarz wyzywa mnie na wszystkich chyba mozliwych profilach od spaslych swin :(
- Dołączył: 2008-12-05
- Miasto: Bayern
- Liczba postów: 1988
21 maja 2009, 17:43
Ninoczka84 wlasnie najgorzej jest przetrwac ten moment. Ale pozniej juz bedzie tylko lepiej :)
- Dołączył: 2005-12-31
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 982
21 maja 2009, 17:52
28madzia28 - potwierdzam dwa razy rzuciłam jak byłam w ciąży, za każdym razem na 4 lata (ciąża + karmienie + jakiś czas), ale potem ogarniała mnie jakaś tępota i jak ta kretynka zawsze podczas jakiejś imprezki zapaliłam jednego, a potem to już lawinowo. Mój TŻ śmieje się, że powinniśmy teraz machnąc kolejne, a ja mu na to, że teraz to on ma czekać, az zostanie dziadkiem
- Dołączył: 2005-12-31
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 982
21 maja 2009, 17:54
Ninoczka84 - jako pomysłodawczyni topiku musisz się trzymać !!!! A ja obiecuję, że w czwartek wracam do was