Temat: RZUCAMY PALENIE!!! - Akcja

Witam wszystkich:)

Postanowiłam sobie ze od dzis spróbuje rzucic palenie ... mam juz szczerze dosc tych smrodów i tego ze przejeły kontrole nade mna ... gdy rano wstane od razu po sniadaniu papieros, pożniej to juz jest tylko gorzej bo kiedy siedze np. przed komputerem potrafie wypalic wiekszą połowe paczki , w sumie mogłabym cała ale sie ograniczam. Mam dosyc wyrzucania pieniedzy w błoto, dosyc papierowej cery, smierdzacych ubran i nieświezego zapachu pokoju, u mnie smierdzi posciel i wszystko inne.
Mówie NIE!!! Dla papierosów ... i zapraszam do walki wszystkie chetne osoby, które chca rzucic palenie - bedziemy mogły sie motywowac i wspierac oraz wszystkie, które rzuciły- by słuzyły dobra , sprawdzona rada:)

Jest ktos chetny do podjecia walki ze swoim nałogiem i słaboscią ??? ZAPRASZAM :)
Alida, Ninoczka Moze ta mnozaca sie zlosc, gniew jest przez to ze nie mozesz sobie  zapalic i sama siebie doprowadzasz do zlosci, gniewu, klotni, zeby wkonu moc sobie zapalic i powiedziec "o ja biedna nie szczesliwa, zycie jest takie okrutne zapale sobie, jakas przyjemnosc mi sie nalezy"
Odkad przestalam palic nie moge pojac jak mozna mowic ze to przyjemnosc-przyjemnosc ze siebie powoli zabijam? i jeszcze za to musze zaplacic?
Ninoczka i jak ci idzie czytanie ksiazki?
germania ale od tego czwartku za tydzien dopiero? :D
kapsell powiem szczerze ze rozesłałam ja wzdłuż i wszerz ale sama  przeczytałam kawałek wstępu bo jakoś tak nie mam czasu ... ale najważniejsze jest to ze w ogóle jeszcze się trzymam .... dzisiaj już trzy razy miałam iść do sklepu .... ale zamiast tego wsiadłam na rowerek  i pojechałam ....  Normalnie mam taka ochotę , ale mnie pękam na robocie :D  a dodatkowo wuwieracie na mnie presje ze jakoz załozycielka postu itd ... ale powiem szczerze ze jak nie bede mogła wytrzymac to trudno , dam ciała i tyle ...  koncu jestem tylko człowiekiem          ( głupim )

Bosh ... jak ja pisze :) Nie pękam na robocie miało byc i wywieracie * Przepraszam ale to z braku nikotyny i substancji smolistych chyba :D
Ninoczka84 - juz 10 dni wytrzymalas, oby tak dalej, bedzie dobrze

z ciekawosci - ile palilyscie/palicie na dzien?
Jak byłam w szczytowej formie to prawie paczkę dziennie potrafiłam spalic ... :D ostatnio miałam właśnie tak... wiadomo jak to daje po kieszeni:)

Zaczynam dzień 11 , tak mi sie wydaje :)
ja w szczytowej formie paliłam 1-1.5 paczki dziennie. no a że głupia gówniara byłam i popalać zaczęłam od 12 roku życia (taaa, wieeem...) to pewnie juz całkiem przyzwoity samochód poszedł z dymem :/
Ninoczka84 Ty mi sie tutaj nie załamuj!! My baby jestesmy twarde i kto da radę jak nie my :) w chwilach słabości sobie powtarzam"Ja nie dam rady????niedoczekanie".
Kapsell Jesli chodzi o sytuacje stresowe to na pewno większość sobie sama stwarzam ale juz np złe wyniki krwi i milion dziennie wizyt u lekarzy to już niezależne ode mnie :(
Alida80 powiem Ci tak ze ja to nawet nie pamietam kiedy zaczełam popalac , pewnie gdzies koło tego co Ty , młoda i głupia byłam i z moimi koleżankami próbowałyśmy roznych rzeczy wiec i papierosów i tak sobie dla zabawy popalałysmy az to sie przerodziło w cos takiego z czym ja teraz musze walki toczyc :/
a u mnie dzisiaj mija 100 dni bez papierosa:)))))


trzymam za Was kciuki dziewczyny!!!!
Ninoczka84 - u mnie pierwsze spotkania z fajem skończyły sie nawet wymiotami, bólem głowy i zatruciem ale no cóż "trzeba być cool" ... ech człowiek młody to głupi..

tymka78-gratuluje!!! a powiedz mi jak u Ciebie w czasie rzucania było z wagą i trawieniem bo u mnie jedno i drugie sie zatrzymało... i boję sie ze pierwsza sie ruszy waga i to bynajmniej nie w dół :/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.