5 maja 2009, 12:35
No właśnie temat może dziwny ale czy ktoś z was uwielbia jeść? Ja musze sie przyznac że bardzo kocham jeść :-( mam swoje ulubione słodycze, naleśniki mamy, placki ziemnaiczane, orzeszki w polewie midowoej itp... I niestety aby zachować szczupłą sylwetkę i nie przeforsować objadaniem sie organizmu muszę sobie często odmawiać... mimo że serce boli jak mój narzeczony pałaszuje kolejną porcje smacznych racuszków lub lodów śmietankowych z bita śmietaną :-( Ach... jedzenie to nalóg jak słowo daję :-(
5 maja 2009, 13:42
Trzeba rozroznic dwie grupy wsrod milosnikow jedzenia: ci ktorzy kochaja jesc i potrafia rozkoszowac sie malymi ilosciami pysznego jedzenia(Np. Francuzi) i tacy, ktorzy nie potrafia powiedziec sobie stop kiedy znajduja sie w poblizu czegos pysznego. Ja niestety naleze do tej drugiej grupy i nigdy nie moglam zrozumiec, jak ludzie moga miec slodycze w barkach(w razie gosci) lub spokojnie sobie siedziec i rozmawiac, kiedy na stole lezy pyszne ciasto. Dla mnie bylaby to tortura, tak samo jak zjedzenie jednego ciastka czy paseczka czekolady. Mialam tak od dziecka, zawsze czekalam tylko na moment kiedy na stole pojawia sie slodycze(zadne kotlety mnie nie ruszaly). Pare lat temu musialam zrezygnowa z swietnej pracy wakacyjnej za granica, bo wokol bylo pelno pysznego zarcia i przezywalam tortury. Jedzenie moze byc takim samym uzaleznieniem jak alkohol czy narkotyki. Jesli ktos nie potrafi odmowic sobie codziennej dawki alkoholu, to nie powiemy o nim, ze jest lakomy na alkohol, tylko uzalezniony, prawda?
5 maja 2009, 13:43
też mi sie wydaje że zdrowa żywność wymaga całkwoitego wyeliminowania fast foodów, słodyczy i ograniczenia tłuszczy zweirzęcych na rezc roślinnych i ryb... ale to wszystko równo sie zero ptasiego mleczka a jak już to kostka dwie nie wiecej :-( i jak tu żyć szczęśliwie :-(
5 maja 2009, 13:46
ja też nie potrafię zjeść jedno ciastko lub pasek czekolady tylko narobię sobie tym apetyt... jak zjeśc to całość :-/ też tak miałam od dziecka zawsze bylam łasuchem na słodkie :-( dlatego muszę sobie odmawiac bo albo szczupła sylwetka albo słodkości... teraz sama nie wiem co wolę :-( jeszcze nie zdecydowalam :-( wiem tylko ze długo już w tej diecie nie pociągne... CHCĘ CZEKOLADKI :-(
- Dołączył: 2009-03-12
- Miasto: W Blasku Słońca Nad Brzegiem Oceanu
- Liczba postów: 2339
5 maja 2009, 13:47
i u mnie to samo... niestety!!
eh... teraz uczę sie kochać zdrowo jeść
5 maja 2009, 13:49
no i znowu pada pytanie czy warto??? znajomi mowia do mnie olej zycie jest krotkie trzeba sie bawic... tylko ze oni wygladaja jak modele a ja jak ich utyty kucharz:) hahahaha
- Dołączył: 2009-04-19
- Miasto: Sulęcin
- Liczba postów: 109
5 maja 2009, 13:52
oh tak, uwielbiam jeść..czekolada milka jogurtowa!nachosy z dipem serowym!
hot-dogi z orlenu, moje ulubione ;pwedlowskie ptasie mleczko..
krakersy, chipsy (smak afryki <3)chińskie żarcie.. chilli con carne, pierogi ruskie
zapiekanki zrobione przez mojego mężczyznę ; )grill.. i mnóstwo innych równie niezdrowych rzeczy ;]
5 maja 2009, 13:52
Ja tez zawsze kochalam slodycze, ale takie nienasycone pragnienie ich powstalo kiedy zaczelam sie odchudzac. Wiadomo, jak czlowiek sobie czegos zakazuje, to zaczynamy tego pragnac. Gdyby nie ta niezdrowa milosc juz dawno bym schudla i utrzymala wage. Co z tego, ze potrafie nie jesc 4 miesiace slodyczy kiedy sie odchudzam, jak przychodzi jeden dzien kiedy pekam i wpadam po prostu w jakis amok, jem, jem i nie moge skonczyc. Oddalabym wszystko, aby miec normalny stosunek do jedzenia, aby slodycze ruszaly mnie w takim stopniu jak suchy ryz w szafce...
5 maja 2009, 13:52
a teraz tak na powaznie dziewczyny warto! warto wszystko poswiecic ja wam to mowie zadna z was nie wazy tu tyle co ja a wiem jak to jest byc taka jak wy bo tez kiedys bylam szczuplutka i chce do tego wrocic bo wtedy bylam naprawde szczesliwa teraz tez jestem ale chce w koncu pokonac te cholerne kilogramy nie tylko po to aby ladnie wygladac ale tez po to aby byc zdrowym... dlatego jedzenie nie moze zadzic moim zyciem!!! jem aby zyc a nie zyje po to aby jesc:)
5 maja 2009, 13:59
Biedronka to świeta prawda co napisałaś...
a propo moi znajomi, moja siostra i mój narzeczony cały czas mi trąbią do uszu że oni nigdy nie omdowiliby sobie ulubionej zapiekanki czy chipsów lays o smaku kurczaka... i jak widzą że pekam i jem wafelka prince polo albo czekoladę z orzechami to są szcześliwi jakby wygrali milion w totka... a ja jem ale do śmiechu po kilku takich dniach wcale mi nie jest :-(
5 maja 2009, 14:04
ja też uwielbiam jeść... makarony, placki, pierogi i ciasta to moja słabość!
Wszystko jest dla ludzi - ale z umiarem... ja niesety często jak już sobie pozwolę na coś niedozwolonego, to umiaru zachować nie umiem...:\