- Dołączył: 2011-09-14
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2189
8 maja 2012, 22:34
Znacie kogoś kto mówi niby po polsku ale daleko się ma to od poprawności?
Czy Was to denerwuje czy śmieszy, czy ich poprawiacie, czy pozwalacie żeby się błaźnili w miejscach publicznych dalej?:)
Mnie okropnie denerwuje jak teściowa mówi:
uśpiłam się -zamiast- zasnęłam
oraz
co po chwila -co zapewne ma znaczyć -często
aha i jeszcze mówi schow mi to zamiast schowaj:D
Edytowany przez kiziamizia23 8 maja 2012, 22:53
9 maja 2012, 17:32
Ja kiedyś pracowałam z laską (35 lat), która miała swój własny dialekt (o dziwo była nawet po maturze, więc teoretycznie powinna umieć się wypowiedzieć)
mówiła - cipsy, dzinsy, jarzynówka (na jarzeniówkę), poczym to (potrzymaj), schów mi to (schowaj), stworzywo (tworzywo) i wiele innych. Nie wyśmiewam, ale ubolewam.
9 maja 2012, 17:53
mnie nic tak nie denerwuje jak "w kółko na okrągło" <-- ciągle powtarzane przez moją mamę :P i "fakt autentyczny" jaaa
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3696
9 maja 2012, 20:14
klaudia2104 napisał(a):
mnie nic tak nie denerwuje jak "w kółko na okrągło" <-- ciągle powtarzane przez moją mamę :P i "fakt autentyczny" jaaa
a propos faktów autentycznych to mój wykładowca lubił mówić, że coś jest właśnie faktem autentycznym ponieważ w Polsce nie zawsze jest to oczywiste i nie każdy fakt jest autentyczny ;)
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
9 maja 2012, 20:21
każdy region ma swoje "skrzywienie" językowe, jedni śmieja się z drugich, ale tak juz jest, było i będzie
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3696
9 maja 2012, 20:52
tak jak "pole" w Krakowie ;)
9 maja 2012, 20:57
bede.szczupla napisał(a):
mnie wkurza 'weszłem, poszłem, itd ' oraz ' włanczać '
dokładnie i jeszcze jak ktoś myli 'bynajmniej' z 'przynajmniej'
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
9 maja 2012, 21:26
Kali833 napisał(a):
Ankac1972 napisał(a):
Moja babcia mowila ty skrzocie jestes niegrzeczny jak ja wnuk wkurzal,laczki na pantofle,pyry na ziemniaki,
O matko! to "skrzocie"mnie do białej gorączki doprowadza;/Do ku...nedzy co to jest "skrzot" ja rozumiem ze istnieje cos takiego jak "skrzat" ..Wiecie to nie tylko starsze osoby tak mówią ;/Mój luby jest z wiochy i co najgorsze obracał się w takim środowisku środowisku,cale życie tam mieszka-i niestety robi od groma błędów.Części z nich udało mi sie go oduczyć ale min.ten "skrzot"dalej zostal;/ Tyle że ja nie odpuszczam i póki sie nie poprawi to będę mu zwracać uwagę.Jego brat za to uważa ze "prostolinijny"to to samo co "prostak"-ubaw jak cholera szkoda tylko ze,jego dziecko (ma roczek) bedzię mówić tak samo bo żona z jeszcze większej dziury pochodzi Zauważyłam że im więcej ktoś się "w świecie" obraca tym mniej ma problemów z poprawna polszczyzna.A jeśłi ktoś został wychowany na wsi i nie zmieniał miejsca zamieszkania będzie walił byka za bykiem
Ten Twój luby musi Cię naprawdę kochać, jeśli wytrzymuje takie poprawianie. Ja bym od takiego purysty zwiała, gdzie pieprz rośnie najdalej po trzeciej lekcji. Ja rozumiem, że coś może kogoś razić, ale z Twoich postów bije taka pogarda, że przykro czytać.
- Dołączył: 2012-02-10
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 1554
9 maja 2012, 21:33
Zwyczajnie razi mnie takie niedbalstwo językowe i tyle,on zreszta sam wie ile robi błedów i chce to zmienić.
Nazwij to pogarda jeśli chcesz,ale taka jest prawda-jeśli przebywa sie w róznych środowiskach,kulturach łatwiej jest o poprawna wymowę.
Jeśli otaczasz się ludzmi ktorzy nie potrafia sklecić dwóch zdań bez 5błedów to sam/a zaczynasz tak mówić,co nie oznacza że nie można nad tym pracować
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
10 maja 2012, 01:45
Kali833 napisał(a):
Zwyczajnie razi mnie takie niedbalstwo językowe i tyle,on zreszta sam wie ile robi błedów i chce to zmienić.Nazwij to pogarda jeśli chcesz,ale taka jest prawda-jeśli przebywa sie w róznych środowiskach,kulturach łatwiej jest o poprawna wymowę.Jeśli otaczasz się ludzmi ktorzy nie potrafia sklecić dwóch zdań bez 5błedów to sam/a zaczynasz tak mówić,co nie oznacza że nie można nad tym pracować
Dużą część dzieciństwa spędziłam u dziadków na wsi, których mowa bardzo odbiegała od obecnych standardów i nigdy tak nie mówiłam, więc nie zgodzę się z Twoją tezą. Człowiek oczytany zawsze będzie mówił poprawnie. Oczywiście, jeśli jego lektura nie ogranicza się do for internetowych. Właśnie przebywając w różnych środowiskach/kulturach trudniej utrzymać czystość języka. Najprościej byłoby przebywać tylko i wyłącznie wśród członków Rady Języka Polskiego lub czytać wyłącznie literaturę piękną.
Mówisz, że razi Cię niedbalstwo językowe, a ja tego co piszesz nie uważam za niedbalstwo, tylko za pielęgnowanie spuścizny przodków. Mnie się podoba mowa "wiejska", ponieważ przypomina mi dzieciństwo i dziadków. Uważam, że każdy ma prawo w swoim środowisku mówić po swojemu.
Mnie razi jedynie niedbalstwo w piśmie, zwłaszcza w piśmie oficjalnym i to jestem skłonna napiętnować. Mowy, zwłaszcza mowy regionalnej, nie.
- Dołączył: 2008-05-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1407
17 czerwca 2012, 13:00
mnie denerwuje jak moja teściowa móiw:
dźwi zamiast drzwi
zebuj- zamiast zdejmij (np buty)