- Dołączył: 2011-09-14
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2189
8 maja 2012, 22:34
Znacie kogoś kto mówi niby po polsku ale daleko się ma to od poprawności?
Czy Was to denerwuje czy śmieszy, czy ich poprawiacie, czy pozwalacie żeby się błaźnili w miejscach publicznych dalej?:)
Mnie okropnie denerwuje jak teściowa mówi:
uśpiłam się -zamiast- zasnęłam
oraz
co po chwila -co zapewne ma znaczyć -często
aha i jeszcze mówi schow mi to zamiast schowaj:D
Edytowany przez kiziamizia23 8 maja 2012, 22:53
- Dołączył: 2011-02-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 535
9 maja 2012, 12:56
Mnie najbardziej irytują:
TE dziecko, szczenię, itp.
i w każdym bądź razie...
- Dołączył: 2009-03-17
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1679
9 maja 2012, 13:00
"w ubiegły weekend policja zabrała dużo
prawo jazd" zamiast
praw jazdy.
Język polski jest obłędny. Jestem filologiem z wykształcenia i szczerze mówiąc bardzo lubię wszelkiego rodzaju regionalizmy i neologizmy. Absolutnie mi one nie przeszkadzają. A wręcz jak ktoś powie coś ciekawego to zaraz pytam skąd pochodzi i gdzie się tak mówi.
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 867
9 maja 2012, 13:06
Schanell napisał(a):
a mnie denerwuje, kiedy ktoś mówi ''chłopacy'', zamiast ''chłopaki'', bądź ''chłopcy'' wtedy wpadam w furie i poprawiam :D
ale przeciez chłopcy jest poprawnie
- Dołączył: 2012-01-29
- Miasto: Kościan
- Liczba postów: 836
9 maja 2012, 13:18
Znam pewną osobę która strzela mnóstwo byków, a ja mam mnóstwo śmiechu :)
gimnaliści- zamiast gimnazjaliści
"Chciałam się poinformować"- zamiast spytać
"Nie mogę podnieść nogów"- zamiast nóg
"Pójdę aby do łazienki"- zamiast tylko
Edytowany przez ayinde 9 maja 2012, 13:19
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 4965
9 maja 2012, 14:30
No ladnie dziewczyny. Wlasnie mnie uswiadomilyscie, ze czasami mowie zle. Najgorsze jest to ze nawet nie bylam tego swiadoma, ze wziasc czy wylanczac jest niepoprawne.
Na swoja obrone dodam, ze nie miezskam w Polsce praktycznie polowe mojego zycia i pisanie po polsku ogranicza sie niestety do gg gdzie mnie jeszczen iestety nikt nie poprawia. Ja tez nie lubie bledow ortograficznych czy stylistycznych i poprawiam jesli wiem ze ktos mowi zle. Uwazam, ze powinno sie poprawiac bledy poniewaz inaczej nigdy czlowiek nie nauczy sie poprawnej mowy czy pisowni.
- Dołączył: 2011-05-18
- Miasto:
- Liczba postów: 875
9 maja 2012, 14:33
Moja babcia mowila ty skrzocie jestes niegrzeczny jak ja wnuk wkurzal,laczki na pantofle,pyry na ziemniaki,
- Dołączył: 2011-05-18
- Miasto:
- Liczba postów: 875
9 maja 2012, 14:35
Albo idz umyj giry bo smierdza hahahahaha.Chalupa-mieszkanie,
9 maja 2012, 15:20
junes napisał(a):
maldoror napisał(a):
GreatOuse napisał(a):
Swego czasu mnie też raziły błędy językowe. Miałam koleżankę, która "zapalała" światło. A moja babcia używała dziwnych słów, takich jak kapiszon zamiast kaptur; a jak kiedyś zostawiła mi kartkę, że "ziemniaki są w dochówce", to o mało nie zjadłam samego kotleta (na moje szczęście postanowiłam przeszukać wszystkie kąty, z piekarnikiem włącznie). Ale to chyba jakaś gwara lub regionalizmy. Jej rodzice mieszkali za młodu na Podolu na Ukrainie, a ona i dziadek też przeprowadzali się może z tuzin razy zjeżdżając całą Polskę.Teraz mam trochę większą tolerancję, bo sama robię więcej błędów. Wiem jaka jest poprawna forma, ale i tak się przejęzyczam. Do mojego brata przyszli "kolegi", a ja muszę "schuść". Zdarza mi się też mówić ponglishem.
przecież zapalić światło jest poprawne?! patrzyłam do słownika... a kapiszon i kaptur to synonimy
światło się zaświeca lub włącza.ja też nie lubię jak się mówi "zapalić światło", mój narzeczony tak mówi :D
no właśnie zapalić światło jest poprawne. Zaświecić duzo gorzej brzmi ale jest dopuszczalne
![]()
możesz nawet w słowniku sprawdzić...
a tak na marginesie: najbardziej mnie wkurza jak ktoś mówi skorektorować zamiast skorygować! grrr...
Edytowany przez maldoror 9 maja 2012, 15:28
- Dołączył: 2012-02-10
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 1554
9 maja 2012, 17:04
Ankac1972 napisał(a):
Moja babcia mowila ty skrzocie jestes niegrzeczny jak ja wnuk wkurzal,laczki na pantofle,pyry na ziemniaki,
O matko! to "skrzocie"mnie do białej gorączki doprowadza;/
Do ku...nedzy co to jest "skrzot" ja rozumiem ze istnieje cos takiego jak "skrzat" ..
Wiecie to nie tylko starsze osoby tak mówią ;/
Mój luby jest z wiochy i co najgorsze obracał się w takim środowisku środowisku,cale życie tam mieszka-i niestety robi od groma błędów.
Części z nich udało mi sie go oduczyć ale min.ten "skrzot"dalej zostal;/
Tyle że ja nie odpuszczam i póki sie nie poprawi to będę mu zwracać uwagę.
Jego brat za to uważa ze "prostolinijny"to to samo co "prostak"-ubaw jak cholera szkoda tylko ze,jego dziecko (ma roczek) bedzię mówić tak samo bo żona z jeszcze większej dziury pochodzi
Zauważyłam że im więcej ktoś się "w świecie" obraca tym mniej ma problemów z poprawna polszczyzna.
A jeśłi ktoś został wychowany na wsi i nie zmieniał miejsca zamieszkania będzie walił byka za bykiem