Temat: wróżka...wierzyć czy nie?

Byłam wczoraj u wróżki...
wyszłam od niej załamana!!!ogólnie mam bardzo pomyślna wróżbę...zrobie karierę muzyczną..w dodatku za granicą..będę miała szczęśliwy dom..męża..dzieci...i wszystko byłoby piekne..gdyby nie jeden szczegół...wróżka przepowiedziała mi..żę rozstanę się z moim słonecznikiem!!!.(obecnym partnerem)..podobno to ja odejdę..zmęczona tym związkiem...kocham go..i ogólnie nie mieści mi się to w głowie...wierzyć ..czy nie? :(
Jutro rano zrobie zakupy...i przynajmniej spróbuję dostosować się do zaleceń dietetyka..
A jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie?
Pozdr.
Pasek wagi
ja nie wierzę, tak samo jak nie wierzę w magię, elfy, smoki i jednorożce. ale to chyba kwestia indywidualna ;)
BettyLou: wróżek może i nie ma, ale elfy są! XD
Ona wrozbe postawila na podstwie numerologii i kartom tarota...nie bylo zadnego czary mary i krysztalowej kuli :)
Pasek wagi
mi wrozka nagadala duzo rzeczy ktore tak realistycznie bzmialy i co!!! te co niby mialy sie spelnic do konca 2008 sie nie spelnily a reszta to jeszcze nioe wiem ale tez juz nie wierze...
Trudno powiedzieć xD
Na pewno coś w tym jest, zapomnij o tym będziesz spokojniejsza.Co ma być i tak będzie :]
Czasem lepiej nie wiedzieć co się stanie...
Mnie powróżyła znajoma, nie za pieniądze, ciagle nie moge w to uwierzyć,  czasem myśle że podswiadomie sama to nakręciłam, chociaż przyznaję, że było w tym trochę niewytłumaczalnych rzeczy
A ja raz na jakis czas jak mnie coś najdzie, a raczej jak wszystko mi się sypie i nie widzę światełka w tunelu, to idę do wróżki. (ale nie tej samej) Traktuję ją jak wizytyę u psychologa, wychodząc mam nadzieję na lepsze jutro, czuje się podbudowana że nadejdą lepsze dni;) Przeważnie wróżbą mi z kart, i tarota. COŚ W TYM JEST. Ale,wydaje mi się, że nie należy ciągle o tym mysleć, co ma być to będzie;) A zresztą to Ty jesteś Panią swojego losu, to Ty podejmujesz decyzje.
Więc nie myśl o rozstaniu, ale ciesz się dniem dzisiejszym:)
Pasek wagi
podejrzewam, że w tym tkwi sekret ;) wróżki zarabiają bo ludziom się wydaje, że są osoby, które mogą zapewnić ich co się będzie działo w przyszłości. Trochę jak w średniowieczu ludzie czcili magów i proroków bo jako jedyni wykształceni w wiosce umieli rozpoznać po szarych chmurach, że spadnie deszcz. A gawiedź łykała ;) na szczęście teraz ludzie mają większą wiedzę i nie dają się tak łatwo `załadować`.
A co do tego, że wróżb się nie opowiada to słyszałam, że dlatego tak jest gdyż to przynosi pecha ;] Byłam też u wróżki, ale nic mi się nie sprawdziło..
bylam kiedys u wrozki - powiedziala mi troche prawdy, troche bzdetow.
ja bym sie tam nie przejmowala, co ma wisiec nie utonie :-)
a to ze wasz zwiazek sie rozpadnie - no coz szanse na to sa duze, a wiesz dlaczego?! - bo ta wrozka juz zasiala ziarenko niepewnosci w tobie.
wiesz kiedys opowiadano sobie taka historyjke - czy prawdziwa - to nie wiem, a szlo to tak:
poszedl facet do wrozki - powiedziala mu, ze umrze na poczatku pazdziernika. gosciu byl przerazony!!! jak sie zblizala jesien uregulowal wszystkie swoje sprawy, przygotowywal rodzine na najgorsze itd. pazdziernik minal, a facet jeszcze zyl. szczesliwy bezgranicznie i taka historia powtarzala sie przez kilka najbizszych lat ....... az ktoregos roku na poczatku pazdziernika gosciu wyskoczyl przez okno - bo nie wytrzymal presji psychicznej!!!
i co i wrozka miala racje - umarl na poczatku pazdziernika.
a gdyby mu tak nie przepowiedziala, to moze by zyl, moze by umarl na jesien ale np. za 30 lat....


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.