Temat: wróżka...wierzyć czy nie?

Byłam wczoraj u wróżki...
wyszłam od niej załamana!!!ogólnie mam bardzo pomyślna wróżbę...zrobie karierę muzyczną..w dodatku za granicą..będę miała szczęśliwy dom..męża..dzieci...i wszystko byłoby piekne..gdyby nie jeden szczegół...wróżka przepowiedziała mi..żę rozstanę się z moim słonecznikiem!!!.(obecnym partnerem)..podobno to ja odejdę..zmęczona tym związkiem...kocham go..i ogólnie nie mieści mi się to w głowie...wierzyć ..czy nie? :(
Jutro rano zrobie zakupy...i przynajmniej spróbuję dostosować się do zaleceń dietetyka..
A jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie?
Pozdr.
Pasek wagi
ja tez kiedys bylam u wrozki czesc mi sie sprawdzial a czesc nie i wiesz co wrozka jeszcze mi powiedzial ze to my ukladamy kolejnosc kart i ze od nas zalezy jak potoczy sie nasze zycie.Masz swojego skarba to go kochaj i ciesz sie zyciem
Wierzzyć, czy nie wierzyć-dobre pytanie. Prawie tak dobre, jak to, czy na początku było jajko, czy kura.
kura ! ;D
Mojej siostrze wywróżyła jedna wróżka,że pogodzi się z mężem i będzie miała córeczkę Zosię.Są 6 lat po rozwofdzie i oczywiście nie ma córeczki.Była też u takiej, która stawia tarota( siostra miała"szurniętą"koleżankę, która ciągle odwiedzała tego typu baby) i też niby miała pogodzić się z mężem.Pamiętajcie,że psychologia zna pjęcie samospełniającego się proroctwa, tzn. wierzymy, że coś nas spotka i prowokujemy(podświadomie)pewne sytuacje.Dlatego działalność "wróżek"bywa niebezpieczna.
Nie wierzę.
W to, co mówi wróżka ludzie usilnie wierzą i dlatego te rzeczy o których mówiła kiedyś nastąpią dzięki ich własnemu myśleniu.
A ja powiem tak - ja i moje 2 siostry byłyśmy u wróżki (każda u innej) i każda z nas usłyszała to samo na temat naszych rodziców! Coś w tym jest. Co do moich przepowiedni powoli się sprawdzają. Nie ustawiam swojego życia pod to co mi powiedziała. Po prostu po jakimś czasie kojarzę fakty.
Pasek wagi

Ja Ci powiem tak mozesz sobie myśleć małolata co ona może wiedzieć w sumie to gówno,ale sprawdzi się ale uwaga nie każda wróżba sprawdza się na 100% Ja raz podsluchałam jak wrózka wrózy mojej mamie i mówiąc o mnie mówiła jako o blondynce z pod znaku ryb. Z początku to co o mnie mówiła wydawało mi się śmieszne i śmiałam się z tego i mówiłam,ze mnie to nie dotyczy......ale jednak nie napisze oco chodziło bo zaraz polowa vitalijek zacznie po mnie jechac co ja ze sobą zaczynam robic ze tak nie wolno i w ogóle. Powiedziala tez ze jakis chlopak mnie rzuci a teraz dopiero poznaje jakiegos chlopaka jeszcze sie tak dokladnie nieznamy i nawet niewiem czy bede z nim on bardzo chce,ale ja niewiem. I mówie,ze nie wrózby nie sprawdzają się w 100%

Co do wróżek podobała mi się jedna rzecz - moja siorka jak była u wróżki dowiedziała się, że stanie mi się coś na wodzie. Kobitka nie wiedziała co to jest - czy kajak, czy łódka, czy jeszcze inny sprzęt pływający, ale ostrzegła żebym trzymała się z dala od otwartej wody... A przede mną był obóz żeglarski. Tuż przed nim pojechałam nad może i co - spadłam z pływającego banana, ktoś zleciał na mnie i skończyło się ogromnym sińcem na plerach... Czyli nie koniecznie trzeba brać wszystko dosłownie. ŻYJĘ :)
Pasek wagi
> Ona wrozbe postawila na podstwie numerologii i
> kartom tarota...nie bylo zadnego czary mary i
> krysztalowej kuli :)

a czy zostala Ci zmieniona karta?
> a czy zostala Ci zmieniona karta?

a co to znaczy???
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.