- Dołączył: 2010-02-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1493
16 kwietnia 2012, 10:48
Jak w temacie, zastanawiam sie czy przyjaźń po rozstaniu jest możliwa? Normalna pogadanka jak sie spotkacie w barze/na ulicy. Oczywiście czysto przyjacielsko. Osobiscie nie znam ani jednej takiej 'pary' co prawda moja kuzynka czesto spotyka sie z byłym ale dalej go kocha i sie stara więc to nie to samo.
- Dołączył: 2012-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 682
16 kwietnia 2012, 14:48
nie mam kontaktu i nie chce miec , kawal z niego **** i lepiej zyje mi sie bez niego
16 kwietnia 2012, 14:50
okropny, jak rzuciłam go i zapoznałam nowego, to na facebook'u mnie nawyzywał i mojego nowego chłopaka.
Teraz nie mamy praktycznie ze sobą kontaktu
Po tym co zrobił, chciałam z nim mieć normalny kontakt,ale z tego co widze to jest dzieckiem i nie dorósł do powaznych związków...;/
- Dołączył: 2011-11-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1133
16 kwietnia 2012, 15:25
Ja mam niezłe kontakty z moim byłym, ale nasz związek zakończył się, bo oboje tego chcieliśmy. Byliśmy razem, chociaż to nie była miłość filmowa - nasze uczucia były na poziomie kochających się przyjaciół. Rozstaliśmy się przez różnicę wieku - on był ode mnie starszy o 14 lat (co w wieku 19-20 lat robi różnicę
![]()
) On był już gotowy na rodzinę, dziecko, chciał się wyprowadzić za granicę, ja miałam studia i chciałam jeszcze "poużywać" życia.
Spróbowaliśmy realizować się oddzielnie. On poznał swoją obecną żonę, ja obecnego narzeczonego, ale dalej się przyjaźnimy
Często do siebie dzwonimy, piszemy, spotykamy się, gdy tylko jest taka możliwość. Udało mi się nawet zaprzyjaźnić z jego żoną
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 824
16 kwietnia 2012, 15:40
u mnie to nie jest możliwe przynajmniej z jego strony, choć to przez z niego rozpadł się związek. Chętnie bym utrzymywała chociażby kontakt no ale ...
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4366
16 kwietnia 2012, 15:44
a ja mojego bym nie chciała na oczy więcej zobaczyć. nasz związek zakończył na gadu ale pewnie będzie to nie uniknione
16 kwietnia 2012, 15:58
zależy jaki związek, zależy jakie rozstanie, zależy jaki jego i twój charakter. a i czas jest ważny.
dużo czasu minęło, zanim przestałam myśleć o swoim pierwszym chłopaku jak o jedynym, z którym mogłabym być. czuliśmy przez to skrępowanie w swoim towarzystwie, nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać normalnie, przebywać ze sobą. ale minęło sporo czasu i wróciliśmy do tego, co było przed związkiem, czyli do relacji koleżeńskiej. nie jesteśmy przyjaciółmi, nie dzwonimy do siebie i nie umawiamy na wspólne wypady, ale jeśli raz na pół roku zdarzy nam się spotkanie w gronie znajomych nie mam między nami napięcia, stresu i obaw, jest świetnym nie tylko facetem, ale po prostu człowiekiem, lubię jego poczucie humoru i pewnie żałowałabym, gdyby nasza relacja wyglądała inaczej.
za to z drugim facetem, który nie dość, że był kompletnym kretynem (i wciąż nim jest), traktował mnie zwyczajnie źle, a po rzuceniu go przeze mnie prześladował, nie chcę mieć kompletnie nic wspólnego. często udaję, że nie widzę go na ulicy, bo naprawdę czuję obrzydzenie nawet do samej siebie, że mogłam być tak głupia.
jeśli chłopak jest w porządku, jeśli naprawdę poza uczuciem istniała między wami zwykła koleżeńska sympatia, jeśli ani ty ani on nie zrobiliście sobie podczas ani po związku żadnego świństwa, to po przeboleniu rozpadu związku jakoś się dogadacie, a z czasem nabierzecie dystansu i możecie się śmiało kumplować. czy przyjaźnić? nie wiem, nie mam aż takiego doświadczenia ani nigdy nie byłam przyjaciółką swojego eks.
Edytowany przez suzumebachi 16 kwietnia 2012, 16:01
- Dołączył: 2012-04-15
- Miasto: Zabrzeg
- Liczba postów: 234
16 kwietnia 2012, 16:01
ja nie mam problemu z byłym, bo mój obecny jest pierwszy i mam nadzieję
ostatni ;) mam tylko trochę nieprzyjemne wspomnienia z czasów
licealnych, kiedy to jakiś chłopak z równoległej klasy "uwziął" się na
mnie. ciągle za mną chodził, próbował się umówić,ale robił to tak
nachalnie, że się go bałam. do teraz jak go spotykam gdzieś (mieszkamy w
jednej gminie) jakoś nieswojo się czuję.
16 kwietnia 2012, 16:16
mysle, ze nie jest to mozliwe, bo za duzo jest wspolnych intymnych wspomnien. chyba, ze spotkanie jest np raz na 2 msc
- Dołączył: 2009-07-11
- Miasto: Montego Bay
- Liczba postów: 1113
16 kwietnia 2012, 16:39
Mój były (pierwszy) chłopak pomimo że ideałem nie był i nigdy nie będzie to uważam że przyjaciel z niego jest dobry i co najlepsze dogadujemy się lepiej teraz niż w związku. Lecz stwierdzam że najlepiej być mi singielką:)
Edytowany przez adzia11 16 kwietnia 2012, 16:40
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1751
16 kwietnia 2012, 17:19
Z chłopakiem z którym byłam trzy lata nie utrzymuje żadnych kontaktów. Na początku spotykaliśmy się ale zawsze się to kończyło źle. On zmienił miejsce zamieszkania a ja zmieniłam kontakty.
Co do drugiego to spotykamy się codziennie. Bywa u mnie na imprezach, uczymy się w tej samej szkole. Jest moim rzyjaciele a zarazem facetem mojej przyjaciółki.