Temat: wpadki....ojej ojej

dziewczyny!! miałyście kiedyś jakąś wpadkę bo ja tak a mianowicie:
idę sobie ulicą i nagle wpadło mi coś do oka, znalazłam pierwszy lepszy samochód i ogladam sie w lusterku coś tam wydłubuje i nagle patrze...pryszcz!!!! zaczęłam się pastwić nad nim i nagle.......
szyba w dół a tam facet...." uważaj żebyś mi tylko lusterka nie pobrudziła"

myslałam że upadnę....zrobiłam się czerwona jak burak i wyrwałam do domu...teraz się z tego smieję ale wtedy nie było mi do śmiechu

jak miałyście podobne wpadki to opowiadajcie
BUAHAHAHAHAHA!!!!! :))))))))))))))))  "Cewę"!!!!!!!!!  nie moge!!!!  :)))))))))))))
wczorajszo-dzisiejsza wpadka mojego Faceta:

jedziemy autem (wqracamy z kina) i on nagle (jak to facet) zaszalal na jakims zakrecie i tak gwaltownie przyhamowal, ze sie wystraszylam (on wie, ze to tak na mnie dziala). I, zeby mnie uspokoic, chcial powiedziec "nie boj sie"... a powiuedzial "nie BUJAJ sie"... :))))))))))))))))))))
Hihi,przeczytałam wszystko,wszystko!
Po prostu sikam...
Ja (jakieś 10 lat temu)wchodzę do sklepu i chciałam kupić konturówkę do ust,ale nie taka do temperowania,tylko wysuwaną,więc wchodze i pytam:
"Czy są konturówki wysuwane z ust?"
i w tym momencie rykłam śmiechem,a sprzedawczyni nie wiedziała o co chodzi...
A niedawno z moim mężem zachciało nam sie seksu rano,no i zrobiliśmy to,pomazaliśmy łóżko,a tu nagle wpada mój przebudzony nagle 4letni syn,patrzy na tą spermę i mówi:
Mama wylała jogurcik!
ha ha ha, dzieci są wspaniałe! (moja córka popatrzyła ostatnio na zachmurzone niebo i pytała, kto ukradł chmury, ha ha ha)
Pasek wagi
oj widze ze watek zamarl:/

> Pracowałam kiedyś w kadrach. Przyszedł młody
> chłopak szukający pracy.- Dzień dobry, w czym mogę
> Panu pomóc? - pytam- Chciałem zostawić swoja cewę
> (CV)Boże, dziewczyny, wytrwałam z poważną miną do
> czasu aż nie wyszedł (choć od duszenia śmiechu aż
> oczy mnie piekły). Jak tylko wyszedł - poryczałam
> się ze śmiechu.
>

hehe miałam podobnie - jak szukałam pracy to poszłam do kierowniczki a ona do mnie: proszę o pozostawienie cefał - tępa baba

Pasek wagi
asiakr:
>jak szukałam pracy to poszłam do kierowniczki a ona do mnie: proszę o pozostawienie cefał - tępa baba

CV... znam sporo HRowców, sama też przerabiałam szukanie praktyk, potem pracy i modne ostatnio, potoczne określenia 'cefał', 'cefałka', nawet ta 'cewa' nikogo nie zaskakują... a jednak :P i w ten sposób modnej pani kierowniczce się oberwało...


Kiedyś, jak byłam na plenerze, ktoś cały czas robił sobie ze mnie zwałe i dzwonił z zastrzeżonego, a później się nie odzywał. A ja się jak głupia drę: HALO! I jakieś 5 min ciszy i znów dzwoni zastrzeżony. Odbieram wściekła i: co kur*a?! I co słyszę? Głos.. TATY! : Halo, Ada?  Zamarłam z telefonem w ręku ;] Później wytłumaczyłam tacie, czemu tak właśnie się odezwałam - wybaczył ;d

Ja rok temu bylam z kolezankami na wakacjach i w osrodku pracowal taki ladny koles ktory nam sie podobal.

W pewny dzien ide i zaliczylam glebe na schodzach na jego oczach myslalam ze schowam sie pod ziemie hehe

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.