Temat: wpadki....ojej ojej

dziewczyny!! miałyście kiedyś jakąś wpadkę bo ja tak a mianowicie:
idę sobie ulicą i nagle wpadło mi coś do oka, znalazłam pierwszy lepszy samochód i ogladam sie w lusterku coś tam wydłubuje i nagle patrze...pryszcz!!!! zaczęłam się pastwić nad nim i nagle.......
szyba w dół a tam facet...." uważaj żebyś mi tylko lusterka nie pobrudziła"

myslałam że upadnę....zrobiłam się czerwona jak burak i wyrwałam do domu...teraz się z tego smieję ale wtedy nie było mi do śmiechu

jak miałyście podobne wpadki to opowiadajcie
Notorycznie wysyląm SMS-y nie tam gdzie powinnam. Udało mi się powiadomić majstra remontującego łazienkę, że sobie pogrywa. A zamierzałam napisać to mężowi...
hahah widze watek ozyl xD

co do pisani aesow do innych ojjj.... tez tak wpadlam 2 razy ;/
raz mialam aki szal o co sdo mojego.... i sie wyzalilam w dluuugim smsie....... bylo tam cos o zareczynach slubie hehe itd i dostaje smsa .... czytam .. a tam mam zone i 2 dzieci i nie jestem do konca pewnien czy chcesz sie ze mna zareczyc :| ale mi glupio bylo..

a druga sytuacja podobna tez o cos sie pozalilam heheh i kolo odpisal ze przeze mnie chyba posypal mu sie swiezy zwiazek....... bo dziewczyna uwaza ze kreci ze mna i z nia.. :O  ale kolesia przepraszalam masakra
jakis zal*
a to wszystko przez to ze pokrecilam 1 cyferke w nr heh
Moja mama kiedyś przyszła do mnie do pracy. Stała i czekała na mnie. Doszedł do niej mój kolega i mówi pokazując na szefa - wie Pani kto to jest? (chciał jej go przedstawić) a moja mama dowaliła: "tak wiem - OCHRONIARZ"!!!
Troszkę mi kwasu narobiła :) Każdy miał zlewę przez dłuugi, dłuuugi czas.

Na szczęście szef przyjął to na miękko i powiedział, że "może być ochroniarz" :o)
Pasek wagi
eh trzeba być głupim żeby przeczytac 36 stronicowe forum :) hahaha ja własnie tak zrobiłam
Akurat ten wątek wciąga :)
Pasek wagi
Bardzo wciąga! A chyba najlepsze są SUTY! Już nie pamiętam gdzie i kiedy, ale wiem, że były i na samą myśl mi wesoło :P
Ostatnio wyniosłam koszyk z Rossmana. Na przystanku się zorientowałam. Ale ludzie mieli miny... :)
Wsiadam z koleżanką do nocnego autobusu w Niemczech mocno ubawione kupiłyśmy bilety i nadajemy po naszemu że daleko nie zajedziemy i takie tam bo kierowca zezowaty jak już sie pośmiałyśmy słyszymy jak on pyta po polsku czy włączyć ogrzewanie bo taka zima,wtedy to już tylko płakać nam się chciało, mamy za swoje...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.