- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
29 sierpnia 2008, 11:07
dziewczyny!! miałyście kiedyś jakąś wpadkę bo ja tak a mianowicie:
idę sobie ulicą i nagle wpadło mi coś do oka, znalazłam pierwszy lepszy samochód i ogladam sie w lusterku coś tam wydłubuje i nagle patrze...pryszcz!!!! zaczęłam się pastwić nad nim i nagle.......
szyba w dół a tam facet...." uważaj żebyś mi tylko lusterka nie pobrudziła"
myslałam że upadnę....zrobiłam się czerwona jak burak i wyrwałam do domu...teraz się z tego smieję ale wtedy nie było mi do śmiechu
jak miałyście podobne wpadki to opowiadajcie
25 września 2008, 18:00
a mi sie przypomniało...
jechałam z kolezanka busem, zatloczonym. w pewnym momencie (no nie wytrzymalam, no!) sobie wesolo pierdnelam. cichutko :D Jakas pani zrobila dziwna mine, zapewne poczula (uslyszec nie dala rady). A ja broniac sie, bo przeciez kolezanka, nie chcialam glupio przed nia wypasc, mowie: fuj, ktos nie ma wstydu w miejscu publicznym pierdziec i spojrzalam na ta kobiecine co tak sie rozgladala za pierdem... kobiecina czerwona, kolezanka sie smieje, kobiecina wysiadla w pospiechu a ja w smiech :D
- Dołączył: 2006-05-22
- Miasto: Rejkiawik
- Liczba postów: 5003
25 września 2008, 19:48
Wracałam z pijackiej imprezki, zachciało nam się siku. Pech chciał, że niedaleko nam autostradę budują....wlazłyśmy zadowolone pod koparkę i siusiamy..a tu ochroniarz przyszedł i świecił nam latarka po oczach i gołych zadkach...w wielkim pośpiechu wciągałyśmy majtki i uciekłyśmy a nasze głośne śmiechy to jeszcze długo było słychać....
- Dołączył: 2006-05-22
- Miasto: Rejkiawik
- Liczba postów: 5003
25 września 2008, 19:50
A ostatnio miałam sądny dzień w roboci....ciągle mi coś z rąk leciało, robiłam coś nie tak....jak by tego było mało, to rozdarłam spodnie w kroku i tak paradowałam przez pół dnia (z różowymi majtkami na wierzchu) bo spostrzegłam że są rozerwane dopiero pod koniec pracy... wstyd
25 września 2008, 23:27
to ja jeszcze wracajac do tematu gumowych dlugich buczacych "zabawek"
przeprowadzilam sie ostatnio do nowego mieszkania, wiecie jak jest wszystko w kartonach, workach, a ja montuje regal. mialam z tym problem wiec zadzwonilam po pomoc do kolegi. przyjechal, zaczelismy montowac, smiechy, mile rozmowy, a on nagle pelna powaga, szybko dokonczyl co bylo do zrobienia, pozegnal sie i poszedl. nie wiedzialam o co chodzi, do czasu az nie zaczelam ukladac rzeczy w regale... pierwszy karton po ktory siegnelam byl otwarty a na samym wierzchu lezala moja "zabawka" i oliwka jeszcze jakies inne gadzety w tym guscie :D
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
26 września 2008, 00:13
ja ostatnio gadalam z kumplem na gadu i chcialam mu wyslac linka do piosenki a zamiast tego wyslalam mu zdjecie z vitalii z mojego pamietniki omg
26 września 2008, 09:23
fiolekaniolek haha to co Ty masz za jakis nadmiernie wstydliwych kolegow..rozumiem jakby Ci Twoja mama czy ciocia pomagala ale kumpel?
cytrynowa86 hheheh wspolczuje
- Dołączył: 2007-10-18
- Miasto: Westfalia
- Liczba postów: 18987
26 września 2008, 20:17
omg cytrynowa :P Ja bym chyba pekla ze wstydu :P tak sie czaje z ta moja vitalia bo nei chce zeby jakis znajomy sie o tym dowiedzial bo i po co im to ;) tylko Maz wie i tak tez zostanie :P Ani nie namawiam moich kolezanek y tu zalozyly konto bo po prostu nie chce zeby to widzialy :P
Fiolek no to kolega moze sie wystraszyl, ze to byla jakas dwuznaczna propozycja? :D:D:D
26 września 2008, 20:51
heheh chyba tak :))) moze myslal ze ja go nie tylko do tego regalu sciagnelam :))
jeszcze mi sie dwie wpadki przypomnialy:
dziecieca 1-2 klasa podstawowki
opalalam sie z siostra na trawniczku pod blokiem
a ze plecki opalalam to lezalam w samych majtkach od kostiumu
no ale siku sie zachcialo, wiec bez namysl wstalam i skierowalam sie do klatki, z ktorej akurat wychodzil mojk kolega z klasy... jeeeezuuu trauma... unikalam go przez kilka tygodni
nastoletnia 1-2 klasa liceum
depilowalam sobie nogi i latalam po domu w gaciach i koszulce
mama nalegala zebym poszla smieci wyrzucic
ja oczywiscie zaraz zaraz
w koncu na mnie wrzasnela
wiec zlapalam te smieci wkurzona i lece do smietnika
wypadlam z klatki 10 krokow i.... jezuuuu ja w samych majtkach lece!!!! a pod sasiednia klatka chlopaki z podworka siedza... masakra!!!!
w tyl zwrot do domu.
sama sobie te smieci wyrzucaj!!!
- Dołączył: 2006-01-10
- Miasto: Moje Miejsce Na Ziemi
- Liczba postów: 4069
26 września 2008, 23:35
Ale sie osmialam!!! a mi sie przypoimnialo jak kupowalam podpaski a chodzilo mi zeby kupic jedna w sklepiku w Lo i powiedzialam prosze podpaske jednorazowa (zamiast pojedyncza) nie wiem co mi odbilo :D Kolezanki smialy i dogadywaly a sa wielokrotnego uzytku? hehe
Albo jeszcze jak dzwonilam do kolezanki to bylo jeszcze w podstawowce i pytam sie czy ta glupia kaska juz poszla ( bo wczesniej bylam u tej kolezanki i ta kaska byla) a ona zamilkla i okazalo sie ze kaska byla i na dodatek slyszala co ja mowie bo kolezanka odebrala tel na korytarzu a ta kaska w jej pokoju (bo wiedziala ze ja dzwonie)
27 września 2008, 07:11
mam jeszcze jedna z okresu studiow
pojechalam zima z moim chlopakiem na Westerplatte. polazilismy, wszystko ok, wracamy. wsiadamy do autobusu, pierwszy przystanek, wszystkie miejsca wolne, miekkie tapicerowane siedzenia, ja wybieram. siedze i nagle cos mi przestaje pasowac!!!!
o kurna!!! ktos się zsikal na moje siedzenie!!!! bylo totalnie mokre, poniewaz byla zima zanim poczulam musialy mi nasiaknac spodnie i rajstopy!!! masakra!!! cala pupa mokra od sikow zapewne jakiegos pijaczka!!! (to byly siki bo zapach charakterystyczny)
zima, wiec nie moge zdjac kurtki zeby sie nia zslonic, a spodnie jasnobrazowe wiec mokra plama superwidoczna!!! jak tylko dojechalismy do gdanska pedem do sklepu, po nowe spodnie i bielizne... czulam sie jak kretyn... :((