Temat: wpadki....ojej ojej

dziewczyny!! miałyście kiedyś jakąś wpadkę bo ja tak a mianowicie:
idę sobie ulicą i nagle wpadło mi coś do oka, znalazłam pierwszy lepszy samochód i ogladam sie w lusterku coś tam wydłubuje i nagle patrze...pryszcz!!!! zaczęłam się pastwić nad nim i nagle.......
szyba w dół a tam facet...." uważaj żebyś mi tylko lusterka nie pobrudziła"

myslałam że upadnę....zrobiłam się czerwona jak burak i wyrwałam do domu...teraz się z tego smieję ale wtedy nie było mi do śmiechu

jak miałyście podobne wpadki to opowiadajcie
:))))))))))))

A ja mialam wpadke w te wakacje.. Uwielbiam dekoly i mialam bluzke co na przodzie jest taka przekladana nosi sie ja bez biustonasza(slownie nie jestem w stanie jej opisac) i tak sobie ide ulica gdzie setki ludzi.. Nalge dzwoni tel wyciagam z torebki  szybko odbeiram..Rozmawiam ,smieje sie itd i po chwili spostrzegam,ze wszyscy dziwnie patrza na moj deklod.....I co sie okazalo.. Uchem od torebki przesunelam bluzke i jeden cyc mi wyszedl i tak z 10 min sobie szlam... Do teraz to nie jest dla MNIE smieszne...

ooo i a propo podstawowki...moja mama to do dzis wspomina
Kiedys to byla chyba 6-7 klasa bylo chyba z -20 na zewnatrz a ja jestem strasznym zmarzluchem,szlysmy do kosciola(jeszcze wtedy chodzilam-choc juz niechetnie)bylo okropnie zimno wiec (nie wiem skad taki tekst mi przyszedl do glowy)powiedialam do mamy ze "jest tak zimno z moglby mi diabel reke z piekla podac to by mi cieplej bylo"-doszlysmy do kosciola a ja gorzej sie poczulam,potem jakas modlitwa czy cus...a ja  sru....i zemdlalam w momencie kiedy ksiadz swicil na s woda swiecona-z kosciola wyniosla mnie mama z jakas babka bo nie bylam w stanie ustac na nogach...ledwo wyszlam z kosciola -obrzygalam pol trawnika wokol...

ale super temat

to i ja dopisze cos śmiesznego byłam w sklepie pepco i tam są koszyki,pochodziłam troche po sklepie i nic nie kupiłam,wyszłam z tego sklepu (ulica uszeszczana bardzo bo to centrum) ale nic ide tak sobie przeszłam  ok.500 metrów ludzie sie na mnie patrza a ja nic potem spojrzałam a ja niosłam sobie całą droge koszyk z napisem pepco  biegiem wracałam do sklepu by oddac koszk
Pasek wagi



haha ja tez mialam wpadke :(

Rok temu gdzies wysiadlam z autobusu idziemy do skzoly z kolezankami i nagle yeb w lampe glowa przywalilam dziewk poszedl jak dzwon az kierowca wysiadl z busa i pyta czy wszystko okey. Pozniej sie okazalo ze mialam lekki wstrzas mozgu heh zawroty glowy itp ;p teraz sie z tego smieje ale wtedy nie bylo to smieszne hah ;p
Pasek wagi
Szczerze mówiąc - mało śmieszne te wasze wszystkie wpadki. Przeczytałem uważnie wszystkie wasze opowieści i są one raczej nudne. Co jest śmiesznego w tym, że ktoś zabrał koszyk ze sklepu? Albo że ktoś wyciska sobie wągry przeglądając się w lusterku samochodu, w którym ktoś siedzi? To jest może niezręczne, kłopotliwe, ale z czego tutaj się śmiać - sam nie wiem. No, albo że ktoś w lampę głową uderzył. Cha cha. Boki zrywać.
> Szczerze mówiąc - mało śmieszne te wasze wszystkie
> wpadki. Przeczytałem uważnie wszystkie wasze
> opowieści i są one raczej nudne. Co jest
> śmiesznego w tym, że ktoś zabrał koszyk ze sklepu?
> Albo że ktoś wyciska sobie wągry przeglądając się
> w lusterku samochodu, w którym ktoś siedzi? To
> jest może niezręczne, kłopotliwe, ale z czego
> tutaj się śmiać - sam nie wiem. No, albo że ktoś w
> lampę głową uderzył. Cha cha. Boki zrywać.
>

to po co czytasz jak cie nic nie śmieszy???
Pasek wagi
A mnie np nie smieszy Jim Carrey albo C.Pazura-uwazam ze robia z siebie debili tylko-natomista 90% spoeczenstwa Ci panowie smiesza..wiec to naprawde pojecie wzgledne
to jest taki czarny humorek :)
bywa klopotliwe czy cos ale wlasnie dlatego nalezy sie z tego smiac...no bo co pozostaje...
ja tez nie raz walnelam w latarnie, bo sie np obejrzalam za kims i potem łup i nawet parasol połamałam...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.