Temat: wpadki....ojej ojej

dziewczyny!! miałyście kiedyś jakąś wpadkę bo ja tak a mianowicie:
idę sobie ulicą i nagle wpadło mi coś do oka, znalazłam pierwszy lepszy samochód i ogladam sie w lusterku coś tam wydłubuje i nagle patrze...pryszcz!!!! zaczęłam się pastwić nad nim i nagle.......
szyba w dół a tam facet...." uważaj żebyś mi tylko lusterka nie pobrudziła"

myslałam że upadnę....zrobiłam się czerwona jak burak i wyrwałam do domu...teraz się z tego smieję ale wtedy nie było mi do śmiechu

jak miałyście podobne wpadki to opowiadajcie
halwaya a jak sadzisz...pprzekomicznie...nie bylo mowy o zadnej"akci"bo ja sie zwijalam ze smiechu....
podejrzewam że nie znajdzie chętnej na takie harce......
hheehehe.. nie, no ja bym padła ze śmiechu.. i szybko bym się nie pozbierała
nie wiem czemu go to kręciło.. hehehe.. ale chciał swoją fantazję pewnie zrealizować :D :D :D
eh, Amber
ale dzięki temu NIGDY tego faceta nie zapomnisz
halwaya mnie tez wiele rzeczy kreci ktore Wy byscie uznaly za conajmniej chore...ile ludzi tyle gustow..
maska mnie rozwaliła zupełnie
oduczałam moja córeczke rok temu od pieluszki... masa pogadanek na ten temat.... i pojechalismy ze znajomymi na starówkę, kumpla dziewczyna wystroiła się w biała minióweczke i szpilki, siedzimy pod parasolami i mój skarbek podnosi laseczce spódniczke i mówi...a ty masz suche majtki????
A moj facet odwalil dzis maniane.....
Pisze do mnie ze ubieral sie do pracy...... rano ubiera sie w dresy i bluze a za 2 godz przebiera w swoje ubranka (jest kierowca). No i tak ubral sobie te dresy i polecial do lazienki. Tam miala czekac na niego czysta bielizna.... No i umyl sie, zrobil wloski( mial na sobie TYLKO dresy ;)) patrzy na zegarek , a tam pozno. To raz,dwa,trzy sie pozbieral i polecial po auto. Jedzie do pracy i uswiadomil sobie ze nie zalozyl bokserek.... :| No i jest teraz w pracY! Ja Go zabije chyba ;p
kilka lat temu wracałyśmy z koleżanką pociagiem ze szczecina do M. Miałysmy przesiadkę w S. A że dawno nie jeżdziłysmy tą trasą to nie byłyśmy na bieżąco.. Zawsze do M. jeżdziły piętrowe pociagi.. Ponieważ miałyśmy mało czasu na przesiadkę, więc wyrwałyśmy do jedynego piętrowego pociągu, jaki stał na peronach :) Ja z wielką teczką rysunkową na ramieniu (bo architektura), w ręku parasol, na nogach klapki z obcasem, i torba na ramieniu... Koleżanka podobnie wyposazona... w zamaszystych ruchach dobiegłyśmy do wagonu, wdrapałyśmy się po schodach i zdyszane wskoczyłsmy na pierwsze lepsze siedzenie...  jak już trochę się wysapałyśmy, spojrzałysmy, że tak jakoś mało ldzi, bo nikogo nie widać...po czym usłyszałyśmy za plecami:
- a dokąd Wy chcecie dojechać? to był kolejarz:)
-a my: do M.
-a on: pociag do M. odjeżdza właśnie z toru obok... a te wagony nie mają lokomotywy!!! :))))))))))))
Wyleciałysmy z wagonu jak oparzone! Mało sie nie wywróciłam z tym całym dobytkiem.. Para w ruch, drzwi się zamykają, a my na srodku peronu dzremy sie jak głupie i machamy parasolkami :STOPPPPPPPPPP!!!!!!!!!!!!!!!!!
Konduktor zauwazył i zatrzymał pociąg i otworzył dzrwi.... ale widok, jaki zafundowałyśmy wszytskim pasażerom w pociągu był bezcenny!!!!!!! :) Przez pierwsze pół godziny jazdy nie mogłysmy się powstrzymać ze smiechu, bo dopiero dotarło do nas, jaką szopke odstawiłyśmy :))))))) Jak wsiadacie do pociągu, to patrzcie czy ma lokomotywę- jak nie ma tzn. że nigdzie nie pojedziecie!:)))))))))))))))))


ahaha jak tak czytalam o tym pociagu i jak machalyscie to mi sie przypomnialo cos :D Bieglam z kolezanka na przystanek i slyszymy, ze bus juz odjezdza a ze zaletalo nam nim jechac no to ja - samobojca - wyskoczylam na ulice centralnie przed odjezdzajacym busem i pokazalam mu reka STOP jak to robia policjanci no i ... Zatrzymal sie :D Dopiero w busie kolezanka mnie uswiadomila jak to wiesniacko wygladalo :D
Pasek wagi

MI sie przypomniala wpadka kloegi z podstawowki..bylimsy juz w 8 klasie bodajze..pare osob z naszej klasy cos tam mialo powiedziec na apelu,stali w rzadku.
Paru kolegow..pare kolezanek.
Opowiem to z perspektywy jednego kolegi ktory w tym rzadku stal i najlpeiej widzial co sie dzieje(a potem opowiedzial mi)
M.stoi sobie  patrzy a tu L(ktory stal miedzy nim a K>)zaczyna sie gibac na boki jakos..i leciec w strone K.no to K.go tracil ramieniem a L.jak ta bańka wstańka(kojarzycie bujajace sie laleczki?)gibnal sie w strone M.no to on go odepchanl na K.bo myslal ze L.sie wyglupia i tak pare razy..w koncu M.sie odsunal zdenerwowany durna zabawa i L.poleciail jak dlugi na ziemie..okazlao sie z echlopak mdlal-tylko w jakis taki dziwny sposob.
Jak go ocucili wychodzil biedak caly czerwony z auli

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.