Temat: Jak mówicie do partnera?

Jak mówicie na waszych partnerów? Mam na myśli coś w stylu: misiu, kociaku itp.
Jak lubicie a jak nie lubicie kiedy partner na was mówi?
I jeszcze jedno pytanie, do kobietek - wasi mężczyźni lubią jak na nich tak zdrobniale mówicie?
Pasek wagi

ja do niego:  słońce, bubo, bubuś, po imieniu, kochanie, dziubku

on do mnie: kochanie, bubo, najdrozsza, po imieniu 

My mówimy do siebie kochanie lub po imieniu zdrobniale "Zosiu, Jacuś".
 Nie lubimy określeń typu "misiaczku, pysiaczku" "rybciu, grzybciu" (cyt. z "Potworów i spółki" )
Minio
Minia
:)))
Pasek wagi
Kłodo moja:)

ja do niego Mały a to dlatego, że ma prawie 2 metry wzrostu

on do mnie Lalka ponoć wyglądałam jak laleczka jak mnie poznał

Praktycznie cały czas mówię Myszu. ;D I trochę to dziwne, ale może raz, albo tylko dwa zwróciłam się do Niego po imieniu.
do niego: diable tasmański, zdrobnienie ksywki ;))
do mnie: meine Frau i czasem zdarza mu się mówić Bella ;p a najczęściej to zdrabnia moją ksywkę ;p
Pasek wagi
Niektóre są całkiem oryginalne :D
Pasek wagi
jak mowie? hmmm :D to zależy co chce xd

Matyliano napisał(a):

ja mowie do mojego meza ( bez oryginalności ) per Kochanie lub ewentualnie Krzys - ale to rzadko  .  zadne Misie , Srysie mnie nie interesuja. jak mowie mu po imieniu to znaczy ,ze cos jest nie tak - i na odwrot ;)


hehe, u mnie tak samo: michałek, beatka, kochanie. jak pada "beata" albo "michał" to znaczy że będą problemy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.