25 czerwca 2008, 12:14
Mam ogromny problem, moja przyszła teściowa traktuje mnie jak intruza... hmm jest zazdrosta nic się jej we mnie nie podoba wcześniej byłam "naj" dopóki nie zaczeliśmy myśleć o ślubie.Teraz wszystko ją drażni ja mam dość przymilania się!!! przecież nie jestem jakąś głupią pustaczką, która ma ciągle komuś dogadzać. Co bym nie zrobiła, nie powiedziała jest źle. Wogóle to jej druga synowa to niby ideał tylko dziwne ze cały czas bawi się w ploty a do 1-wszej pracy poszła w wieku 26 lat;/ ah pomocy:(
25 czerwca 2008, 13:46
Ech, żeby każda teściowa tak myślała, jak ty, pogratulować podejścia.... :) Moja teściowa na przykład ma tendencję do nadmiernego koncentrowania się na problemach innych - tym sposobem sama sobie psuje zdrowie i nerwy, bo strasznie się przejmuje i emocjonuje, a mogłaby własnie zająć się jakimiś zainteresowaniami, już nie raz podsuwałam mężowi ten pomysł, a on przekazywał go ale narazie się nie przyjęło, szkoda. Moja teściowa chyba właśnie za bardzo skoncentrowała się na życiu innych, i dlatego nie ma swojego życia - nie ma koleżanek, ani żadnych pasji, którymi mogłaby się zająć i skierować na nie uwagę.
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7161
25 czerwca 2008, 13:47
Ostatnie zdanie......i nie zanudzam....to jak się ułożą stosunki między teściową a synową niestety...przede wszystkim zależy od mądrości teściowej..jest starsza,bardziej doświadczona,lepiej zna życie i ma przewagę...materialną też..a to jest nie bez znaczenia..
Mnie się udało i życzę wszystkim takiej synowej jak moja.
Nowoczesnej,otwartej na świat,b.zaradnej i przesiębiorczej...a to że słabo piecze placki....co z tego ..ja też nie umiem....
25 czerwca 2008, 13:47
> To truizm ,że czas wszystko zmienia...a
> najbardziej życie zmieniają wnuki.......i potrzeba
> wiele cierpliwości z obu stron.Ja z moją jedyną
> synową jeżdżę na wycieczki,chodzę do muzeum,na
> koncerty....bo..nasi panowie...pracują.Wnuczka
> bywa,że u nas na wakacjach jest prawie 2
> miesiące.Nigdy razem nie mieszkaliśmy,nigdy nie
> bywam stroną w konfliktach moich dzieci.....to
> proste....
>
TE SłOWA Są SWIęTE I OPRAWCIE SOBIE JE W RAMKI, W ZłOTE RAMKI!!!
a mnie najbardziej ujeło zdanie "nigdy nie
bywam stroną w konfliktach moich dzieci"
REWELKA!
>
>
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7161
25 czerwca 2008, 13:52
nenne...dlaczego piszesz w czasie przeszłym...czy Twoja teściowa jest tak wiekową panią ,że nie może się czymś zająć i to w Warszawie????olbrzymie możliwości.........znam 2 babki z W-wy które chodzą na Uniwersytet Trzeciego Wieku....robią tam rzeczy niesamowite.....teraz zaczęły m.in.malować obrazy....
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7161
25 czerwca 2008, 13:55
dawajcie !!!!!swoje teściowe tu na forum.....mam tu około 100 ulubionych w moim wieku...nie wymawiając nikomu..oczywiście...będziemy plotkować ale nie o synowych i nie o chorobach!!!!!
25 czerwca 2008, 14:01
Nie zazdroszcze. Ja swoja tesciowa ostatnio widzialam na slubie czyli 4 m-ce temu i nie mam zamiaru utrzymywac z nia kontaktu. Na wlasnym slubie powiedziala do mojej mamy ze jestem dla niej obca osoba i nie powoli na to zebym sie rzadzila. Wiec mam ja w dupie. Na czszescie nie musze z nia mieszkac (mieszkam z babcia meza - czyli z tesciowej mama), poprostu jak do nas przyjezdzala to ja wychodzilam z domu i w koncu sie nauczyla i juz dawno jej nie bylo :-)
25 czerwca 2008, 14:03
och jak ja bym chciała żeby było dobrze, przed chwilą dzwoniłam do przyszłej teściowej zapytać czy coś pomóc bo właśnie skończyłam myć okna, a ona że sama sobie poradzi... hmmm powiedziałam : to nie i sie rozłączyłam po 5 minutach zadzwoniła żebym do niej przyszła do sklepu pomóc w zakupach:) może będzie dobrze biorę Wasze uwagi do serduszka szczerze dziękuje i czekam na rozwój sytuacji idę do Niej pić kafkę:)
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7161
25 czerwca 2008, 14:08
Dobrze Oxanka ale nie zaszkodzi...tak przy okazji iść na kurs asertywności...> och jak ja bym chciała żeby było dobrze, przed
> chwilą dzwoniłam do przyszłej teściowej zapytać
> czy coś pomóc bo właśnie skończyłam myć okna, a
> ona że sama sobie poradzi... hmmm powiedziałam :
> to nie i sie rozłączyłam po 5 minutach zadzwoniła
> żebym do niej przyszła do sklepu pomóc w
> zakupach:) może będzie dobrze biorę Wasze uwagi do
> serduszka szczerze dziękuje i czekam na rozwój
> sytuacji idę do Niej pić kafkę:)
25 czerwca 2008, 15:29
Jbklima, moja teściowa jest mniej więcej Twoją równieśniczką :)
Tylko że jest osobą nienawykłą do tego, że kobieta w każdym wieku może mieć swoje zainteresowania i pasje, właściwie nie ma zainteresowań.
Nie raz prosiłam męża, żeby jej podsuwał pomysły na spędzanie wolnego czasu, zajęcia, hobby (sama też podsuwam) - jakoś nie ma oddźwięku, ale nadal przy odpowiednich okazjach próbujemy ją namawiać. Teściowa nie pracuje, tylko prowadzi dom, ale z tego co wiem i co sama mówi, ma wolny czas, który mogłaby przeznaczyć na jakieś zajęcia tylko dla siebie. Moja mama też nie raz ją zachęcała, żeby chodziły razem do kina czy teatru, na spacery, ale jest niezbyt chętna. Podsunę pomysł o tym uniwersytecie.