25 czerwca 2008, 12:14
Mam ogromny problem, moja przyszła teściowa traktuje mnie jak intruza... hmm jest zazdrosta nic się jej we mnie nie podoba wcześniej byłam "naj" dopóki nie zaczeliśmy myśleć o ślubie.Teraz wszystko ją drażni ja mam dość przymilania się!!! przecież nie jestem jakąś głupią pustaczką, która ma ciągle komuś dogadzać. Co bym nie zrobiła, nie powiedziała jest źle. Wogóle to jej druga synowa to niby ideał tylko dziwne ze cały czas bawi się w ploty a do 1-wszej pracy poszła w wieku 26 lat;/ ah pomocy:(
25 czerwca 2008, 12:37
ufff dziękuję nenne29 jestem miła i wogóle staram się bo jeżeli powiem swoje zdanie to jest wojna... mieszkamy u Niej więc za dużo nie mogę... Jest mi źle i placzę często przez Nią mój Kochany zawsze staje w mojej obronie. Najgorsze jest jednak to, że ona nie mówi co jej we mnie przeszkadza do mnie tylko do swojego syna 2 synowej, mojego Kochanego czy do męża... a jak chcę z Nią o tym pogadać to mówi że nic nie mówiła i nie ma problemów;/
25 czerwca 2008, 12:40
a moze niech Twoj ukochany z nia pogada? gdyby postawil jasno sprawe to moze by sie przestraszyla, ze starci syna :P
25 czerwca 2008, 12:42
rozmów było tyle ona sie wypiera, mówiże mnie lubi itd. ale jak jesteśmy same w kuchni czy gdzieś... uff. czasami bywa naprawdę dobrze ale czasami o zgrozo... nie wiem może przekwita ... staram się z nią rozmawiać, za wszelką cenę chcę by było dobrze... ale nie wychodzi...
25 czerwca 2008, 12:43
jestem optymistką prawie zawsze uśmiechnięta ale ta sytuacja mnie dobija:(
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7161
25 czerwca 2008, 12:43
wojna z teściową to jest głupota!!!!
25 czerwca 2008, 12:43
Współczuję.
Ja tak mam nuiestety z rodzicami :/
Siostra młodsza cacy, glancy.
A ja....juz nawet mój chłopak tego nie wytrzymuje, moja babcia jak oni mnie traktują jak psa :/
Szkoda gadac :/
A potem sie dziwią wszyscy że brak szacunku .... :/
25 czerwca 2008, 12:44
ja szanuję naprawdę staram się robię wszystko by było jak na początku ale niee i tak jestem zła;/
25 czerwca 2008, 12:45
chce wrócić do tego co było,ale jak??
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7161
25 czerwca 2008, 12:48
A musicie razem mieszkać?są ludzie którzy sie ze soba zgadzaja gdy są od siebie w pewnej odległości...
25 czerwca 2008, 12:49
Oxanka, nie daj sie zwariować! Piszesz ze jestes optymistką i dobrze! czegos musisz sie "trzymac". Znajdz sobie zajecie, wypełnij czas - najlepiej wspólnie z twoim ukochanym, jak tesciowa bedzie widziala ze jej synowi jest dobrze - da spokoj, a jak bedzie widziala ze jest ok i bedzie nadal wurdzic- to znaczy ze nie jest tesciową tylki jemiołą! a wtedy to szukajcie sobie swojego gniazdka, bo z taka babą to nie da po dobroci i po złoście tez nie!!!!