- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
1 kwietnia 2012, 23:30
Tak sie wlasnie zastanawialam... Mam 31 lat i mieszkam z kolezanka
![]()
I tak sobie myslalam, ze moze w tym wieku to mozna by sie 'usamodzielnic' ale stwierdzilam, ze z kumpela razniej i jakos nie chcialabym chyba sama mieszkac... A jak Wy macie/mieliscie? W jakim wieku stwierdziliscie ze chcecie same mieszkac?
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
2 kwietnia 2012, 10:20
.klara. napisał(a):
31 lat i ze współlokatorami ? nie wyobrażam sobie tego.
No wlasnie tez tak myslalam pare lat temu lol Ale teraz to nawet jak moja wspollokatorka wyjedzie na wakacje to mi strasznie w tej chacie pusto...
2 kwietnia 2012, 11:22
Ja mieszkałam z dziewczyną, która miała 30 lat i też mieszkała ze mną czyli współlokatorką. Teraz obie się wyprowadziłyśmy, tylko ja do domu, a ona wynajęła mieszkanie z chłopakiem.
- Dołączył: 2009-03-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5060
2 kwietnia 2012, 11:59
Wszystkiego sa plusy i minusy, a ja choc lubie towarzystwo innych to chcialabym mieszkac sama, nie lubie jak ktos mi sie plata czy zaburza moj lad i porzadek
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
2 kwietnia 2012, 12:19
Ja gdybym musila wyprowadzic sie z domu rodzinnego to z pewnoscia nie chcialabym mieszkac zupelnie sama, jednak jesli sie wyprowadze to planuje juz t uczynic ze swoim przyszlym mezem:) wiec i tak samam nie bede:) planuej miec tez dzieci:) wiec znow sama nie bede:) jestem stadna , lubie ludzi:) ale lubie tez miec swoja przestrzen:) jesli Tobie dobrze to ta mieszkaj :) Btw moja nauczycielka mieszka ze swoja przyjaciolka(mowi ,ze przyjaciolka wiec Jej wierze:P) a ma juz kolo 50:P Jej przyjaciolka jest kilknasci elat mlodsza kolo 35 jakos tak:) i sobei zyja Bo nie maja facetow i Im razniej tak mowia;) wiec niech kazdy zyje tak jak Mu odpowiada:) a reszcie nic do tego:)
- Dołączył: 2008-12-03
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 18
2 kwietnia 2012, 12:30
Ja teraz mieszkam z chlopakiem( zamieszkalismy razem 2 lata temu jak mialam 29) i nie zamienilabym tego na mieszkanie z innymi ludzmi. Czuje ze jestem u siebie (nawet jak wynajmuje) ale nie ma problemow ze sprzataniem i nikt nie patrzy jak wyjde w bieliznie do lazienki. Z poprzednimi wspollokatorami znalam sie 10 lat ale po kilku latach mieszkania wszystko sie popsulo i koniec przyjazni. Ale tak juz bywa. Pozdrawiam i jak mieszkanie z kims jest dobre dla ciebie i nie krzywdzisz tym innych to nie wazne czy to normalne czy nie. Nie martw sie co mysla inni tylko zyj swoim zyciem.
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
2 kwietnia 2012, 13:07
Ja w wieku 21 lat mieszkałam z facetem.Z koleżanka mieszkam tylko co drugi tydzien na pare dni jak jade do szkoły.I mi starczy.Nie wytrzymałabym 24 h/365 dni drugiej baby w domu;)
2 kwietnia 2012, 13:17
jak Ci sie dobrze z nia mieszka, to czym tu sie przejmowac. Ja mieszkam sama i szczerze mowiac to chcialabym mieszkac z kims, ale mam rozne przejscia z wspollokatorami, wiec obawiam sie, ze wchodzilibysmy sobie w droge
- Dołączył: 2010-03-15
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 502
2 kwietnia 2012, 13:17
mieszkałam kiedyś w wynajmowanym pokoju u różnych ludzi i różnie też bywało , ale to było jak mieszkałam w Londynie ,po urodzeniu dziecka wynajęliśmy mieszkanie dla naszej trójki , a teraz w pl mieszkamy w domu i nie wyobrażam sobie żeby mi ktoś plątał się po chacie , problem mam nawet wtedy jak ktoś przyjeżdża na wakacje , denerwuje mnie brak prywatności :)
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Meszna
- Liczba postów: 7074
2 kwietnia 2012, 13:48
Ja mieszkam z facetem i druga para tylko ze wzgledu na finanse.Mam 32 lata,obecni wpollokatorzy 31 i 37 lat...
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
2 kwietnia 2012, 13:59
Ja bym nie chciala mieszkac zupelnie sama, bo czulabym sie samotnie chyba..lubie wieczorem z kims pogadac czuc obecnosc. Sama w pokoju mieszkalam 3 lata, obok w pokojach para i chlopak pod 30-stkei bylo ok. obecnie od pol roku (mam 24) mieszkam z chlopakiem w kawalerce, mamy ja tylko dla siebie i jest super..nie zamienilabym tego na nic innego. Mam wlasny kat choc wynajmowany i bliska osobe u boku. Jelsi chodzi o mieszkanie ze wspollokatorami w wieku 30 lat czy ponad to dla mnie nie ma w tym nic dziwnego, jak kto woli i jak komu wygodnie. ja osobiscie wolalabym w wieku 30 lat mieszkac juz ze swoja rodziną:)