Temat: Wspollokatorzy po 30-stce

Tak sie wlasnie zastanawialam... Mam 31 lat i mieszkam z kolezanka  I tak sobie myslalam, ze moze w tym wieku to mozna by sie 'usamodzielnic' ale stwierdzilam, ze z kumpela razniej i jakos nie chcialabym chyba sama mieszkac... A jak Wy macie/mieliscie? W jakim wieku stwierdziliscie ze chcecie same mieszkac?

.klara. napisał(a):

31 lat i ze współlokatorami ? nie wyobrażam sobie tego. 
No wlasnie tez tak myslalam pare lat temu lol Ale teraz to nawet jak moja wspollokatorka wyjedzie na wakacje to mi strasznie w tej chacie pusto...
Ja mieszkałam z dziewczyną, która miała 30 lat i też mieszkała ze mną czyli współlokatorką. Teraz obie się wyprowadziłyśmy, tylko ja do domu, a ona wynajęła mieszkanie z chłopakiem.
Wszystkiego sa plusy i minusy, a ja choc lubie towarzystwo innych to chcialabym mieszkac sama, nie lubie jak ktos mi sie plata czy zaburza moj lad i porzadek
Pasek wagi
Ja gdybym musila wyprowadzic sie z domu rodzinnego to z pewnoscia nie chcialabym mieszkac zupelnie sama, jednak jesli sie wyprowadze to planuje juz t uczynic ze swoim przyszlym mezem:) wiec i tak samam nie bede:) planuej miec tez dzieci:) wiec znow sama nie bede:) jestem stadna , lubie ludzi:) ale lubie tez miec swoja przestrzen:) jesli Tobie dobrze to ta mieszkaj :) Btw moja nauczycielka mieszka ze swoja przyjaciolka(mowi ,ze przyjaciolka wiec Jej wierze:P) a ma juz kolo 50:P Jej przyjaciolka jest kilknasci elat mlodsza kolo 35 jakos tak:) i sobei zyja Bo nie maja facetow i Im razniej tak mowia;) wiec niech kazdy zyje tak jak Mu odpowiada:) a reszcie nic do tego:)
Ja teraz mieszkam z chlopakiem( zamieszkalismy razem 2 lata temu jak mialam 29) i nie zamienilabym tego na mieszkanie z innymi ludzmi. Czuje ze jestem u siebie (nawet jak wynajmuje) ale nie ma problemow ze sprzataniem i nikt nie patrzy jak wyjde w bieliznie do lazienki. Z poprzednimi wspollokatorami znalam sie 10 lat ale po kilku latach mieszkania wszystko sie popsulo i koniec przyjazni. Ale tak juz bywa. Pozdrawiam i jak mieszkanie z kims jest dobre dla ciebie i nie krzywdzisz tym innych to nie wazne czy to normalne czy nie. Nie martw sie co mysla inni tylko zyj swoim zyciem.
Ja w wieku 21 lat mieszkałam z facetem.Z koleżanka mieszkam tylko co drugi tydzien na pare dni jak jade do szkoły.I mi starczy.Nie wytrzymałabym 24 h/365 dni drugiej baby w domu;)
jak Ci sie dobrze z nia mieszka, to czym tu sie przejmowac. Ja mieszkam sama i szczerze mowiac to chcialabym mieszkac z kims, ale mam rozne przejscia z wspollokatorami, wiec obawiam sie, ze wchodzilibysmy sobie w droge
mieszkałam kiedyś w wynajmowanym pokoju u różnych ludzi i różnie też bywało , ale to było jak mieszkałam w Londynie ,po urodzeniu dziecka wynajęliśmy mieszkanie dla naszej trójki , a teraz w pl mieszkamy w domu i nie wyobrażam sobie żeby mi ktoś plątał się po chacie , problem mam nawet wtedy jak ktoś przyjeżdża na wakacje , denerwuje mnie brak prywatności :)
Ja mieszkam z facetem i druga para tylko ze wzgledu na finanse.Mam 32 lata,obecni wpollokatorzy 31 i 37 lat...
Pasek wagi
Ja bym nie chciala mieszkac zupelnie sama, bo czulabym sie samotnie chyba..lubie wieczorem z kims pogadac czuc obecnosc. Sama w pokoju mieszkalam  3 lata, obok w pokojach para i chlopak pod 30-stkei bylo ok. obecnie od pol roku (mam 24) mieszkam z chlopakiem w kawalerce, mamy ja tylko dla siebie i jest super..nie zamienilabym tego na nic innego. Mam wlasny kat choc wynajmowany i bliska osobe u boku. Jelsi chodzi o mieszkanie ze wspollokatorami w wieku 30 lat czy ponad to dla mnie nie ma w tym nic dziwnego, jak kto woli i jak komu wygodnie. ja osobiscie wolalabym w wieku 30 lat mieszkac juz ze swoja rodziną:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.