Temat: Jak poznałyście swojego chłopaka/męża?

Ciekawa jestem waszych odpowiedzi na powyższe pytanie ;)

Możecie szczegółowo poopowiadać swoje historie;)
w pracy - standard :P
Pasek wagi
przez internet i  już minął rok :)
na studiach 2,5 roku temu
W szkole;)
Przez internet. A obecnie spodziewamy się dzidziusia :)
przyjaciel mojego brata, znaliśmy się w dzieciństwie bo sąsiad,
i jakoś w październiku odnowił się kontakt, ale nie miałam pojęcia, że to on.
a od stycznia jesteśmy razem
to teraz ja Wam opowiem :)
ponad 5 lat temu spotkaliśmy się na sylwestra.. poznała nas koleżanka.. wiadomo sylwester, alkohol, o północy przy życzeniach całowaliśmy się, później chodziliśmy za ręce i takie tam;p na drugi dzień koleżanka dała mi numer do niego.. napisałam, on chciał się spotkać ale byliśmy bardzo zajęcie i zawsze komuś coś nie pasowało. Następne spotkanie było na imprezei walentynkowej, też przypadkiem, ja byłam z koleżanką, on z kolegą, pogadaliśmy i na nast. dzień umówiliśmy się do pub'u w 4. Rozmowa za nic się nie kleiła..;/ nie podobał mi się jakoś.. spotkanie szybko się skończyło, później były smsy od czasu do czasu ale w końcu kontakt zanikł. Ponad. 2 lata później "sprzątałam" telefon i sprawdzałam kontakty.. puściłam mu strzałkę (nie wiem po co..) on puścił też, okazało się, że był w tym czasie z moją koleżanką i ona mi mówiła mi później, że strasznie się ucieszył z tej strzałki, nie wiadomo czemu.:)
Kolejnego dnia (po tej strzałce) byłam u kumpeli a on był u jej brata.. Kumpela wyszła zrobić coś do jedzenia a on przyszedł do mnie.. i wtedy poczuliśmy się tak jakby w nas strzała Amora uderzyła :D do dziś pamiętam to uczucie.. rozmawialiśmy, mieliśmy nadal swoje nr tel więc się umówiliśmy na spacer, parę dni później było ognisko ze znajomymi, poznałam jego całe rodzeństwo, oni myśleli, że my już jesteśmy razem :) po tygodniu od tego spotkania u koleżanki poszliśmy do baru większą grupą.. on szedł mnie odprowadzić do domu, całowaliśmy się, mocno mnie przytulił i powiedział, że czekał na mnie całe życie:) od tej chwili jesteśmy razem a w sierpniu będą 4 lata :):):)
Mam wrażenie, że los nas pchał do siebie a my na przekór losowi nie chcieliśmy być razem
Nie wiem czy komuś chciało się to czytać:)
Na murkach w parku:)spotykaliśmy się jako przyjaciele ponad rok,potem skończyłam szkołę i wyjechałam do Hiszpanii.Po rocznym  pobycie w tym kraju wróciłam i w mojej miejscowości był festyn.Przechodząc między tłumem ludzi ktoś złapał mnie za rękę,odwróciwszy się zobaczyłam jego i tak jesteśmy ze sobą już cztery lata
Przez smsa:) jego kuzyn chciał za wszelką cenę się ze mną umówić, ale ja byłam nie ugięta i się z nim nie spotkałam;) potem namieszał między mną a innym chłopakiem za co byłam wściekła jak pies na niego:D i pewnego dnia ten kuzyn dał mojemu Lubemu nr kom do mnie zeby zadzwonił, że przyjadą ale się rozmyślił twierdząc że pewnie jestem obrażona:) no i mój Luby skorzystał z nr i napisał smsa:) co śmieszniejsze napisał, że ma na imię Bartek po czym ja myślałam, że to mój kolega:) a potem nieubłaganie dąrzył do tego żebyśmy się spotkali, ale to zajęło mu jakieś 2 miesiące zanim mnie przekonał:D a jego kuzyn obraził się i ponad rok z nim nie rozmawiał :D
w pracy;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.