- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: Bartoszyce
- Liczba postów: 138
17 marca 2012, 20:50
jeszcze miała żądło fu
Edytowany przez magda.bartoszyce 17 marca 2012, 23:18
17 marca 2012, 21:31
misspea napisał(a):
Mitsuki napisał(a):
Czy jestem jedyną osobą, które nie widziała jeszcze myszy w jedzeniu? :D
nie :)
Ja osobiście też nie widziałam. Pisałam "przygody" z jedzeniem moich znajomych
- Dołączył: 2009-07-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5273
17 marca 2012, 21:39
kolega w piwie butelkowym znalazł kiepa...
Edytowany przez truskawkowo 17 marca 2012, 21:50
17 marca 2012, 21:44
ja znalazłam ogon szczura w soku
17 marca 2012, 21:48
a moja mama właśnie dzisiaj kupiła kotlety sojowe, ale i tak ich nie zjem bo ich nie nawidzę, ja sama nie spotkałam się z przypadkiem myszy czy szczura w jedzeniu, kiedyś znalazłam ości (kawałek kręgosłupa, bo to było duże) w tuńczyku w puszkach, ale to naturalne.
17 marca 2012, 21:51
Teraz tak sobie pomyślałam, że z takim jedzeniem i opakowaniem powinno się iść do jakiegoś sanepidu czy gdzieś i poprosić o kontrolę w miejscu skąd te jedzenie pochodzi. Bo inaczej pewnie to się nie zmieni, a tak to może chociaż trochę bardziej będą zwracali uwagę na czystość i higienę.
Edytowany przez tatti 17 marca 2012, 21:52
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
17 marca 2012, 21:52
najlepiej w ogóle nie jeść,we wszystkim można znaleźć niespodzianki
17 marca 2012, 22:02
a ja w szpinaku znalazłam martwą biedronkę.. och takie rzeczy strasznie obrzydają, aż się jeść nie chce..
Edytowany przez nihrian 17 marca 2012, 22:02
- Dołączył: 2012-03-01
- Miasto: Milanówek
- Liczba postów: 62
17 marca 2012, 22:04
Kiedyś dostałam wraz z moim bratem od cioci rogaliki "7days". Na dnie było pełno robaków zbożowych, nie dało się ich zabić :/ Dopiero, kiedy moja kochana mama zjeździła pół Warszawy uwierzyła, że KAŻDY organizm obcy stopi się w kwasach żołądkowych. Mam nadzieje że teraz już mniej się boicie, choć sama już potem nie zjadłam ich przez około 7-8 lat.