- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: Bartoszyce
- Liczba postów: 138
17 marca 2012, 20:50
jeszcze miała żądło fu
Edytowany przez magda.bartoszyce 17 marca 2012, 23:18
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: Bartoszyce
- Liczba postów: 138
17 marca 2012, 21:05
i od razu apetyt przechodzi na wszystko
17 marca 2012, 21:05
A mój kolega kupił sobie ser pleśniowy dojrzewający "Sekret Mnicha" - jeżeli dobrze pamiętam i taki zadowolony go otwiera bo jeszcze mięciutki w środku się wydawał jak go naciskał, a w środku było pełno robaków
17 marca 2012, 21:07
o matko. jak Was poczytałam.. strach się bać. nic nie będę jeść:D
- Dołączył: 2009-03-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 658
17 marca 2012, 21:07
E, to chleb ze sznurkiem nikogo chyba nie zdziwi.
- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
17 marca 2012, 21:09
haha a moja mama kupiła kiedyś ciasteczka maślane na wagę a tu właśnie osa w jednym
znajoma kuzynki natomiast kupiła (naście lat temu) chleb, kroi go, a tam zdechła mysz w środku
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 2017
17 marca 2012, 21:11
Ja kiedyś w chrupkach "hipery" znalazłam włochatą, suchą mysz;/
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Lestartit
- Liczba postów: 327
17 marca 2012, 21:12
elikprezes napisał(a):
E, to chleb ze sznurkiem nikogo chyba nie zdziwi.
A może to też był jakiś ogonek :)
- Dołączył: 2008-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 500
17 marca 2012, 21:18
A ja kiedyś kupiłam kompot z wiśni w słoiku i było w nim kilka szczypawic.
17 marca 2012, 21:21
Czy jestem jedyną osobą, które nie widziała jeszcze myszy w jedzeniu? :D