- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
13 marca 2012, 14:40
Pytam się chyba tylko dlatego, żeby się upewnić, że MUSZĘ stąd wyjechać za granicę na studia/ od razu po nich
![]()
wg mnie ok 4-6tys złotych to optymalna płaca
dodam, że osoby o rok starsze ode mnie (mam 17l) za granica na okresie probnym w pracy zarabiaja ok 3,5tysiaca.. wiec uwazam, ze jesli ktos dodatkowo skonczyl studia powinien nieco wiecej zarabiac, tak jak napisałam, 4-6tysiecy.
Przeraża mnie to, że tutaj tyle się zarabia czasem np po 20 latach pracy o.O
A ile Wy zarabiacie po studiach?
- Dołączył: 2011-02-27
- Miasto:
- Liczba postów: 1173
13 marca 2012, 17:24
przedstawiciele handlowi w spozywce zawsze zarabiają mniej,i są traktowani jak psy , kuzynka jest po biotechnologii i jest przedstawicielem johnson baby i standardowo co miesiac miała 8 koła teraz przechodzi na farmaceutyki i tam zarobki sięgają do 10 tys i robota fajniejsza :)
wszystko zalezy od szczęścia, jak nie znajdziesz w kraju w zawodzie to jak masz możliwosc wyjedz ale jeśli chodzi o prace w zawodzie po studiach to obcokrajowców nie chcą taka prawda. Czasem może się po szczęscic i znajdziesz dobrą robote w kraju . . nie ma reguły fakt studia warto mieć :)
koleżanka pracuje w play-u ma podstawy 1200 jakoś tak + od umów czasami wyjdzie jej 2000 czasami nie, mieszka sama z 5 letnim dzieckiem, mi jako opiekunce płąci 700, przedszkole 400, studia4000\za rok, mieszkanie z opłatami 1200 z racji braku kasy musi np. na 2 miesiące wysłać go do babci do innego miasta . . . tragedia, dymac cały miesiac i nie miec nic kompletnie nic a byc jeszcze pod kreska, ale tak jest jednemu sie uda drugiemu nie, warto szukac i nie zostawac w jednej firmie jak płacą grosze;)
Edytowany przez Kantarowa 13 marca 2012, 17:27
13 marca 2012, 17:27
Moja mama ma na rękę jakieś 1400 zł,ma ukończoną administracje dobrze się uczyła,miała stypendia dobre oceny umiała chemie czy matmę,ale no niestety języka nie zna wychowuje mnie i moje 2 siostry sama i nie ma możliwości dalszego rozwoju,ale za to zapieprza nadgodziny ciągle w sobotę i w niedziele też pracuje,haruje jak wół i po co jej te szkoły były,z to księgowa u nich po średnim pracuję ale ma romans z szefem więc nic tylko do łóżka wskkoczyć komuś. Boje się mieszkać w tym kraju.
- Dołączył: 2008-01-08
- Miasto: Majorka
- Liczba postów: 282
13 marca 2012, 17:27
Ja też nie wyobrażam sobie życia po studiach w Polsce, tu jest zwyczajny wyzysk. Moja pierwsza praca za granicą to 420 euro/tyg więc teraz ciężko przestawić się na polskie realia. Moja siostra wyjechała od razu po studiach i nie żałuje. Jest tam tylko 1,5 roku a już sporo kasy odłożyła, lata często do ciepłych krajów, mieszkanie wynajmuje naprawdę bardzo ładne a płaci tyle co w Polsce. A zarabia x razy więcej.
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
13 marca 2012, 17:30
poczatkujacy informatyk ma srednio 2500 zl na brutto
- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1231
13 marca 2012, 17:31
Ja znam dużo osób, które zarabiają 5 tysięcy i więcej w Polsce i wcale nie są szefami :).
Nie wydaje mi się to takie ciężkie do zrobienia, ja jeśli w rok po studiach nie będę zarabiać więcej niż 4 tys. (może być ciężko ze względu na kierunek studiów, ale jest to możliwe :)) to wyjeżdżam i szukam pracy za granicą, oczywiście w miarę spokrewnionej z zawodem :).
Dla pracodawcy liczy się to co potrafisz i możesz dla niego zrobić dobrze, a nie czy masz dyplom i jaki :).
13 marca 2012, 17:36
zdrowa.flame napisał(a):
Ja znam dużo osób, które zarabiają 5 tysięcy i więcej w Polsce i wcale nie są szefami :). Nie wydaje mi się to takie ciężkie do zrobienia, ja jeśli w rok po studiach nie będę zarabiać więcej niż 4 tys. (może być ciężko ze względu na kierunek studiów, ale jest to możliwe :)) to wyjeżdżam i szukam pracy za granicą, oczywiście w miarę spokrewnionej z zawodem :). Dla pracodawcy liczy się to co potrafisz i możesz dla niego zrobić dobrze, a nie czy masz dyplom i jaki :).
Nie wydaje CI się to cięzkie do zrobienia?:O Nie dowierzam w to że tak 5 tysięcy to sobie tak ooo można zarobić.
No jak pracodawcy zrobisz dobrze to z pewnością
![]()
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4
13 marca 2012, 17:40
ehhh uwielbiam magistrów, którzy jak myślą że skoro mają papierek w dłoni to z automatu należy im się 4-6 tys wypłaty. prawda jest taka, że bez doświadczenia nigdzie Cie nie zatrudnią, może jedynie tam gdzie jest najniższa krajowa. najlepiej jest zacząć pracę podczas studiów, nawet za najmniejszą kasę. kończysz wtedy studia i masz pięcioletnie doświadczenie wypisane w cv. fajnie? owszem, jest ciężko, ale ja jestem przykładem że chcieć to móc. a i życia studenckiego również mocno zaznałam ;) i teraz naprawdę nie narzekam na pracę
- Dołączył: 2006-01-05
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 109
13 marca 2012, 17:49
zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):
Pytam się chyba tylko dlatego, żeby się upewnić, że MUSZĘ stąd wyjechać za granicę na studia/ od razu po nichwg mnie ok 4-6tys złotych to optymalna płacadodam, że osoby o rok starsze ode mnie (mam 17l) za granica na okresie probnym w pracy zarabiaja ok 3,5tysiaca.. wiec uwazam, ze jesli ktos dodatkowo skonczyl studia powinien nieco wiecej zarabiac, tak jak napisałam, 4-6tysiecy.Przeraża mnie to, że tutaj tyle się zarabia czasem np po 20 latach pracy o.OA ile Wy zarabiacie po studiach?
ja po studiach magisterskich i podypolomowych + kilka kursow nie moge znalezc pracy , w UP mowia z z moim wykształceniem to nic dla mnie ma, nie maja zadnej oferty.
na staze nie chca przyjmowac a jak juz przyjma to po 6 m-cach mowia "do widzenia".
moja mama pracuje 27lat,jest po technikum chemicznym, w tarkcie pracy (kilka lat temu)zrobila studia ma tytuł inzyniera
- zarabia 1800zł na rękę, a po pracy robi na wsi w polu z
- Dołączył: 2011-11-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 115
13 marca 2012, 17:51
Zarabiam 2500 netto, jestem na 5 roku studiów dziennych humanistycznych. Pracuje od 16 roku życia. Pracowałam już dorywczo, na pół etatu, zlecenia - praca na ulotkach, hostessa, przepisywanie prac, telemarketing, praca w sklepie co się dało.
Od 2 lat praca tzw. biurowa pełen etat + bieganie jak pies z wywieszonym językiem między pracą a uczelnią.
Obowiązków w pracy mam dużo, nie ma sensu nawet wszystkiego wymieniać ale nie narzekam.
Obecnie zastanawiam się nad dwoma opcjami podszkolenie języka angielskiego i francuskiego i poszukiwanie od lipca (jak obronie dyplom) nowej pracy tutaj w Polsce bo chce się rozwijać, znaleźć sobie coś ciekawszego i lepiej zarabiać lub wyjazd za granice razem z moim facetem (on już teraz ma niezłą pracę ale zagranicą ma zapewnioną o wiele lepiej płatną, a ja na początek podjęłabym się pracy gdziekolwiek.)