Temat: ile zarabiacie po studiach

Pytam się chyba tylko dlatego, żeby się upewnić, że MUSZĘ stąd wyjechać za granicę na studia/ od razu po nich
wg mnie ok 4-6tys złotych to optymalna płaca
dodam, że osoby o rok starsze ode mnie (mam 17l) za granica na okresie probnym w pracy zarabiaja ok 3,5tysiaca.. wiec uwazam, ze jesli ktos dodatkowo skonczyl studia powinien nieco wiecej zarabiac, tak jak napisałam, 4-6tysiecy.

Przeraża mnie to, że tutaj tyle się zarabia czasem np po 20 latach pracy o.O

A ile Wy zarabiacie po studiach?

cancri napisał(a):

weird, jasne, ale wszystko zależy też od szczęścia i potrzeb rynku,bo i w Polsce można założyć firmę, która będzie przynosić krocie,a za granicą niekoniecznie.Swego czasu rozmawiałam z ekonomistami z UK,i jak powiedziałam, że jestem z Polski, to byli zachwyceni,mówili, że nic, tylko inwestować dobrze w Polsce.a za kilka lat będzie się miało kokosy, bo rynki zagranicznesą przeciążone i padają jak muchy.


pewnie, że można! ale ja napisałam to co wiem, na przykładzie moich rodziców, czyli przykładzie mi najbliższym:) wiem, ze mozna w polsce założyć dobrze prosperującą firm, ale ta firma, o której napisałam, w której pracował mój tata też nie była biedna, ale mimo wszystko, ta którą założył nie-w-polsce ((nie chcę podawać lokalizacji x) anonimowość) prosperuje dużo lepiej, a przecież niewiele się różni od tamtej, oprócz lokalizacji, i znajomości czy klientów, których w polsce by nie było. jest ogromna różnica, naprawdę.
ja nie chce pisać o wszystkich, dlatego, bo wiem, że w polsce jest dużo ludzi, którym się udało etc, ale piszę, że zagranicą jest praca o wiele lepiej wynagradzana. nawet ci co zarabiają dobrze w polsce, w wielu przypadkach zarabiali by zagranicą dużo lepiej (tu przykład mojej mamy) i wynagrodzenie byłoby adekwatne do zawodu i wykonywanej pracy!
wiem, że niektórych zadawala np trochę wyższa niż przeciętna w polsce płaca, czyli te 4-6 tyś to fortuna, ale spójrzmy prawdzie w oczy... to nie jest żadna fortuna. tyle się dostaje zagranicą za pracę fizyczną. w polsce jest milion razy trudniej odnieść sukces. tam po prostu żyje się ciężej.
Mowicie ze po studiach tak powinno byc ze zarabia sie sporo....

Tyle ze dzisiejsze studia to tak jak kiedys podstawówka.Dzisiaj kazdy ma prawie papierek uczelni,magister to zadna elita.
Studia pozwalają zarabiać w Polsce jakiekolwiek pieniądze.
Bez studiów z doświadczenia osób które znam i które nie maja magistra o jakąkolwiek prace jest ciężko.

Bezmotywacji19- 6 tysiecy albo 10 jako przedstawiciel handlowy?to ciekawa jestem jaka firma tyle daje........U mnie w miescie przedstawiciele handlowi  mrożonek,Lecha,piwa Jako zarabiają w granicach 1900 zł...
Dokładnie. Teraz prawie każdy ma tytuł magistra, bo nie jest ciężko go zdobyć. Wielu moich znajomych poszło na studia żeby "uciec" przed wojskiem. "Ślizgali się" między sesjami, załatwiali, kombinowali -  w niczym się to na ich wiedzę nie przekłada, a tytuł mają. Dla przykładu czytałam artykuł, że w ubiegłym roku szkoły zawodowe nie wydały ani jednego rzeźnika! Teraz do zawodówek mało osób idzie, bo na wielu kierunkach jest taki niski poziom, że magistrem bez problemu można być. Zawsze to magister (obojętne czego), a nie rzeźnik czy piekarz...
Zależy jakie studia kończysz i gdzie pracujesz ( branża i miasto), wśród moich znajomych tak to wygląda ( 1 praca po studiach) :

Kumpela po kulturoznawstwie- dobra znajomość 2 języków obcych 2500pln w Shellu  w Krakowie.
Kumpla po fizyce - praca w banku w Warszawie 5500pln ( dali jej dokładnie tyle ile chciała).
Kolega kończący medycynę - 900pln praca w labie.
Kuzynka po farmacji - 4000pln - praca w mieście pod Warszawą.
Kolega po zarządzaniu - prowadzi biuro turystyczne w Gdańsku - 3000pln + prowizja od sprzedaży.
Mój ex - informatyk w Katowicach w dużej międzynarodowej firmie - 8tys zł ( pierwsza pensje 5tys).
Kolega po matmie - praca w Carlsbergu  awans po  miesiącach z 1600 na 2500pln.


cancri napisał(a):

.Teraz, zwłaszcza przez wszystkie prywatne szkoły, wyższe, niższe, i tak dalejtytuł magistra stracił na znaczeniu, i ja się z tym absolutnie zgadzam.


Ze tytuły naukowe traca na znaczeniu to sie zgadzam,ale nie ze względu na powstanie szkół prywatnych.
Sama przenosiłam sie z uniwerka do prywatnej szkoły ze względu na słaby poziom nauki w uniwerku.To taka obiegowa opinia ze w prywatnych dostaje sie papierek za nic,a tu porażka-na niektórych uniwersytetach na egzaminach ustnych wystarczy sie uśmiechac i powiedziec cokolwiek i 5 jest w indeksie.

Do spowszednienia edukacji wyższej przyczyniły sie zmiany gospodarcze i polityczne.Tak jak w PRL i zaraz po wojnie ciężko było o studia bo mało kogo było na to stac tak teraz uczelnie same się biją o studentów ze względu na niż demograficzny.Do tego w Polsce pokutuje myślenie ze magister to coś wielkiego i dlatego ludzie ciułają ostatnie grosze albo idą na uczelnie państwowe "bo wszyscy są studentami".Do tego dochodzą chore wymogi pracodawców-nawet do pracy w kiosku chcą magistra.

I tak wszyscy jestesmy magistrami.
A połowa z nas bezrobotnymi magistrami.

ja12333 napisał(a):

Mowicie ze po studiach tak powinno byc ze zarabia sie sporo....Tyle ze dzisiejsze studia to tak jak kiedys podstawówka.Dzisiaj kazdy ma prawie papierek uczelni,magister to zadna elita.Studia pozwalają zarabiać w Polsce jakiekolwiek pieniądze.Bez studiów z doświadczenia osób które znam i które nie maja magistra o jakąkolwiek prace jest ciężko.Bezmotywacji19- 6 tysiecy albo 10 jako przedstawiciel handlowy?to ciekawa jestem jaka firma tyle daje........U mnie w miescie przedstawiciele handlowi  mrożonek,Lecha,piwa Jako zarabiają w granicach 1900 zł...

Masz rację bo przedstawiciele handlowi od piwa czy jedzenia to nie przedstawiciele, zarabiają 1200-1600 zł
Ja jestem przedstawiielem handlowym firmy telekomunikacyjnej.
Za podpisanie umowy z klientem mam 100 zł .Załóżmy na dzień podpiszę tylko 3 umowy(co nie jest takie proste bo wszystko zalezy od telemarketerki ) to mam na miesiąc ok 6600 zł netto .
ooooooo,gdzie  te zarobki?
smiac mis ei cchche jak czytam co za bzdety hahahahaha.

kawaZEstarbucksa napisał(a):

smiac mis ei cchche jak czytam co za bzdety hahahahaha.

? :D to tylko udowadnia jak mało się tutaj zarabia.. mi się chce śmiać jak słyszę, że za 1200 zł ktoś ma niby przeżyć miesiąc o.O zakładając np, że ta osoba za tą pensję musi jeszcze dziecko wyżywić albo zapłacić czynsz za mieszkanie..

a wyobraź sobie że owszem za granicą np w Niemczech na okresie próbnym w pierwszej pracy najniższa płaca z jaką się spotkałam oscyluje w okolicach polskich 3500:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.