Temat: nie nie nie

jak powiedziec nie?
wkurza mnie to,trace bliskich ,rodzine ,przyjaciol......
bo dupa ze mnie,nie potrafie odmawiac,a jak odmawiam to juz amen.....
nie nie nie nie chce byc ciagle na tak....
pomozcie mi dziewczyny.....
jak wy to robicie?
jakie to latwe.....jakie to trudne...
jak tylko jestem na nie,trace znajomych.....niestety nie rozumieja.
Szanuj siebie swoje zycie i innych i czas swoj i innych:P wlasnie z takich sytuacji zbieraja sie negatywne emocje i pozniej moga wybuchnac straszne nieporozumienia-Nie boj sie ,jak odmowisz moze i ktos bedzie zly przez..1 dzien a pozniej zrozumie i i tak Cie bedzie lubil i to jeszcze bardziej szanowal, a ty bedziesz miala swoj czas i czyste sumienie

ale musisz wybrac czasami jak np. nie chce Ci sie czegos zrobic i teoretycznie nie ma zadnych przeciwskazan zebys mogla sie zgodzic to czemu nie? pomysl chwile zanim dasz odpowiedź czy chcesz czegos czy nie:-)
to Ty zacznij teraz prosić, zobaczysz jakie będą reakcje tych osób, może zrozumieją co Ty czułaś jak Ci tak truli i szntazowali emocjonalnie
Pasek wagi

To widocznie to są tacy znajomi.

Nawet nie są Ciebie warci skoro tak. 

dodam wiecej to jest wkurwiajace,bo sie ograniczam,boje sie  mowic nie,mimo ,ze to musze....
nie wiem tylko ja trafiam na takich bezmozgow???
u was zawsze wasze" nie" jest zrozumiale i dobitne?

jesli tak musze zmienic otoczenie.

No widzisz, sama sobie odpowiedziałaś, że są "bezmózgowi"

Po co więc się trudzić? Poświęcać się dla kogoś? 

augenblick napisał(a):

to Ty zacznij teraz prosić, zobaczysz jakie będą reakcje tych osób, może zrozumieją co Ty czułaś jak Ci tak truli i szntazowali emocjonalnie

chya zaczne wlasnie prosic i wymagac wiecej niz bym chciala
No ale o co poszlo? Ja np. mam kolesia w pracy, ktory probowal sie mna wyslugiwac i np. mnie prosil abym cos przyniosla z drugiego konca budynku, to nie mowialam nie tylko 'to lezy na 3 polce po prawej, na pewno uda Ci sie znalezc' (chociaz oboje swietnie wiedzielismy, ze on dokladnie wie gdzie to lezy :))

ataanvarne napisał(a):

No widzisz, sama sobie odpowiedziałaś, że są "bezmózgowi"Po co więc się trudzić? Poświęcać się dla kogoś? 


w sumie to nie tak....
kiedy molama to moglam
i ludzie sie przyzwyczaili ,ze moge
teraz troche sie zmienilo,i to wlasnie nie jest ludziom zrozumiale...
straszne sie czuje odmawiajac,a jeszcze gorzej ,jak widze ,ze psuja sie pozniej relacje.

To właśnie dlatego nie trzeba być zwyt dobrym. Ludzie to wykorzystują. Przyzwyczaili się i jak odmawiasz to im nie po nosie.

Zacznij dbać o siebie, bo w sumie widać, że problem jest z Tobą. Może psychoterapia?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.