Temat: Jak długo facet o Was walczył?

Zastanawia mnie to ile najdłużej starał się o Wasze względy chłopak? Udało Mu się Was przekonać do siebie? W jaki sposób? Co takiego robił? No i koniecznie napiszcie ile macie lat :)

natucha22 napisał(a):

ja to sie zawsze smieje ze moj to mnie juz kochal jak ja jeszcze w gume skakalam :D byl najlepszym kumplem starszego brata zawsze mu sie podobalam z 5-6 lat to bylo napewno :), no i jak mialam juz te 17 lat skonczylam "skakac w gume" :D to zakochalam sie w jego usmiechu i tak juz jestesmy ze soba 7 lat :P


Ja miałam podobnie. Był kolegą mojego brata - starszy o 5 lat. Mieszkaliśmy w tej samej klatce odkąd skończyłam 3 latka. Podobno zakochał się we mnie jak miałam jakieś 15 lat (on 20)... Co dziwniejsze najpierw - zaprzyjaźniliśmy się, bo nasz różnica wieku była duża jak na mój nastoletni wiek... i cały mój pierwszy związek trwający jakieś 3 lata był moim powiernikiem... wspierał nie, nie próbował tego niszczyć... Dopiero kiedy zerwałam z moją pierwszą miłością (z wielu powodów, ale głównie dlatego, że mieliśmy zupełnie inną wizję życia...) - miałam już prawie 19 lat przyznał się do tego, że od lat mnie kocha...

i tu popełniłam największy błąd w swoim życiu... wzruszona jego wyznaniem i jak to baba w tym wieku zauroczona tym, że to takie romantyczne i w ogóle... zaczęłam z nim być... No bo to wydawało się słuszne! Tyle mówi się, że najlepsze związki rodzą się z przyjaźni... może niektóre tak... ale u mnie po 9 miesiącach nie miałam już ani chłopaka ani przyjaciela...

Obecny facet (oby ostatni!!!!!!) w sumie się o mnie 'nie starał'... nie musiał... tak nas do siebie ciągnęło (pomimo różnych przeciwności), że to było oczywiste, że będziemy razem :)

Mój krótko, chyba za krótko, ale trochę walczył, bo go nie chciałam ;P Szybko się jednak do niego przekonałam i tak poszłoooo. :) 
2 miesiące za mną łaził :D
Był sobą :)
Urzekł mnie na pierwszej randce :P
Najbardziej (po za wyglądem) spodobało mi się cholernie w nim to,że od razu mieliśmy setki tematów do rozmowy :), znaliśmy wspólnie sporo osób. 
Tak jakby powalczyć musiał troszkę później...Bo mój były się obudził;) i trzeba było Go troszkę do pionu ustawić. Mój wtedy pokazał jak mu zależy na mnie. Były jeszcze jakieś sytuacje typu,że ktoś się podlecał,aż za bardzo nachalnie ,a mój bez namysłu mnie objął i powiedział , Ona jest ze mną ,a tamten wtedy jeszcze bardziej zaczął się przystawiać z kolegami. Mój się nie dał :)- a było to po 5 latach związku ;)

Ale nigdy nie oczekiwałam tego,żeby latał za mną z kwiatkami i zabiegał Bóg wie jak. Obydwojgu powinno zależeć na sobie w takim samym stopniu.


Mamy po 24 lata.
Pasek wagi
Pół roku walczył
Ujął opiekuńczością i wytrwałością
Mam 27 - Mąż 31
.
walczył o mnie jakiś miesiac bo ja wczesniej miałam chłopaka;p; mam 17 latL))
Mój walczyć nie musiał. A Ci co walczyli, to i tak nie wywalczyli... albo chcę z kimś być albo nie i żadne starania tu nic nie zmienią :)
A lat mam 26.

najpierw walczyl pol roku ( ja 13 lat on 17 lat ) ale nic z tego bo byl dla mnie za stary :) hehehehehe i myslalam ze mu chodzi tylko o jedno :)

jak mialam 20 znowu zawalczyl... w lipcu weselicho :D

mam prawie 26 lat

Pasek wagi

jasminek napisał(a):

O mnie faceci zawsze sie starali i to dlugo, bo po niemilych doswiadczeniach bylam bardzo uprzedzona do facetow. Teraz mam 24 lata, od sierpnia wzdycham do faceta, ktory nie jestm mnie warty i na pewno nie jest materialem na zwiazek... Kręcą się faceci, ale ja czuje sie taka samotna...Mam obawe, ze juz zawsze pozostane sama, ze nic sie nie zmieni i sie nie zakocham. przez to jest mi potwornie ciężko... :(

ja mam tak samo.. Nawet co do wieku
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.