Temat: Czy lubicie świntuszyć?

Hej!:)
To pytanie kieruję przede wszystkim do kobiet, które czasami są zmuszone do dłuższych rozłąk ze swoim facetem. Otóż, czy lubicie z nimi  flirtować przez telefon, komunikator? Chodzi mi tu o prowadzenie rozmowy z podtekstem erotycznym... czy też może Wam, bądź Waszemu facetowi nie jest to potrzebne do szczęścia?
Ach i jeszcze jedno:) Co Wasi faceci sądzą na temat damskiej masturbacji? Akceptują ją, podoba im się, czy też może uważają, że to niesmaczne ( użyłam takiego określenia, gdyż ostatnio to właśnie usłyszałam od swojego faceta z którym przez pół roku się niestety nie mam możliwości widzieć)?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i mam nadzieję, że nie jest to dla Was zbyt krępujący temat:)
Swanie91 rozumie, Ty chcesz tym smsem wywolac dalsze swintuszenia i kkontynulowac temat, a on krotko odpowiad, zebys nie czula sie, ze Cie olewa, ale zaraz pisze o czyms codziennym. I tu warto sie zastanowic, bo jesli sprawy te zwykle, codzienne bardziej przykuwaja jego uwage, to rzeczywiscie jego potrzeby sa tylko podstawowe. Jesli byly by wyzsze, to na pewno skupilby sie stanowczo na sygnale, ktory mu dajesz.

chcebyczsiebiedumna napisał(a):

PS. Cieszę się,że spotkałam tutaj podobnie myślące kobiety,bo zazwyczaj spotykałam się z opinią:"fuuuj,no facet to tak,ale żeby dziewczyna sama się zadowalała?"


Dokładnie.To tak jak ja.Każdy mówi"łeeee w życiu...ble ble ble"ale cos mi się w to wierzyć nie chce :)
Może po prostu Twój chlopak ma problem z takim bardziej ostrym flirtem.Ja też np w życiu nie odważylabym się na striptiz czy na masturbacje na skype żeby on mnie ogląda bo po prostu źle bym się czuła, nieswojo ale to nie znaczy że źle nam sie układa w łózku,Wręcz przeciwnie.Ja też bym nie chciała żeby on mi opowiadał o tym jak robi sobie dobrze Panią Rączkowską bo dla mnie to też jest niesmaczne.Nie możemy wrzucać każdego faceta do jednego worka.Mimo że wiekszość dziewczyn które się tu wypowiadają mówią że ich chłopcy lubią patrzeć jak ich dziewczyna się masturbuje tak na pewno jest też wielu facetów których to nie kręci.Postaraj się zrozumieć swojego chłopaka.Zresztą nie wiem do czego jest mu potrzebna wiedza o tym że Ty sie masturbujesz.
dziwny ten twój facet. nie mogłabym z nim być:P chyba u was to jest bardzo świeży związek? nigdy w życiu nie spotkałam się z tym, żeby facet swojej dziewczynie powiedział, że nie musi się dzielić wrażeniami z masturbacji, bo to niesmaczne. coś z nim jest nie tak. albo został wychowany w zacofaniu wobec kobiecej seksualności, albo nie ma bogatego doświadczenia w tych sprawach, albo z jakiegoś innego powodu jest taki dziwny. może wiary? w każdym razie nie czułabym się z nim swobodnie i dobrze.

co do świntuszenia, to oczywiście że to robimy, kiedy tylko z mężem jesteśmy w jakiejś rozłące. a nawet jeśli jesteśmy tylko rozdzieleni pracą: świńskie smsy to normalka;) a masturbowanie się nie jest dla nas tematem tabu, on mi o swoim "waleniu gruchy" (jak to określa twój facet) opowiada bez oporów, ja mu również, poza tym robię to przy nim, co go mega nakręca i jest szczęśliwy:P
Linka90 o ostrym flircie nawet nie marzę. Nie wrzucam facetów do jednego worka, ale wybacz- związek składa się z dwóch osób, nie z jednej. Staram się go zrozumieć i dlatego o czymś takim jak cybersex czy ostre flirtowanie nie marzę. Jednak gdzie w tym wszystkim są moje potrzeby? Gdzie kompromis? Nie tylko ja powinnam jego rozumieć, ale on również mnie.
Nadal Cie nie rozumiem:(Czy nie jest Ci z nim dobrze w łóżku?No to właśnie powinnaś iść na kompromis i po prostu mu nie mówić że się masturbujesz jeśli on nie chce żebyś mu o tym opowiadała.
Uwielbiam takie zabawy ;-) aktualnie jesteśmy 5,000km od siebie i dzięki temu możemy jakoś trochę odreagować.

Swanie91, mój chłopak też nie zawsze zczai się o co mi chodzi. Wysyłam mu pikantnego smsa, a w odpowiedzi dostaję np "Też mam na Ciebie ochotę ;-) Właśnie oglądam Simpsonów. Niedługo idę do pracy. Bolą mnie nogi po wczorajszym treningu. Tęsknię za Tobą". Przy pierwszym zdaniu sie uśmiecham, a potem sobie myślę "co za kretyn!". Ale w większości przypadków jest domyślny, no i czasem też sam zaczyna. Może powinnaś wprost powiedzieć swojemu facetowi, że lubisz takie pikantne rozmowy, że to pomaga Ci odreagować, że niekoniecznie musisz mu opowiadać jak sama siebie dotykasz tylko raczej coś w stylu "mam ochotę na...". Niech raz spróbuje z Tobą takiej zabawy, a może się przekona że to fajne. Przejmij inicjatywę w tej pierwszej "rozmowie", może sie przełamie...

A co do masturbacji - mojego chłopaka to fascynuje a mnie póki co bawi odmawianie zeznań w tej kwestii. Raz się zapytał, ja mu odpowiedziałam również pytaniem "i Ty myślisz że ja Ci odpowiem?" z tajemniczym uśmieszkiem. Z jego zainteresowania wynika że chyba nie ma nic przeciwko ;-)
Pasek wagi

Linka90 napisał(a):

Nadal Cie nie rozumiem:(Czy nie jest Ci z nim dobrze w łóżku?No to właśnie powinnaś iść na kompromis i po prostu mu nie mówić że się masturbujesz jeśli on nie chce żebyś mu o tym opowiadała.

To co zaproponowałaś to nie jest kompromis:) Liczę się z tym, że każdy ma różne do tego podejście, nie oczekiwałam przyklaśnięcia od każdej z Was, jednak trzymasz się tylko jednego z problemów, które tu poruszam. To oczywiste, że skoro nie jest dla niego to smaczne to nie będę już mu o tym mówiła. Tylko w tej chwili jedno z nas będzie usatysfakcjonowane. Trudno, zdarza się. W tej sytuacji mógłby jednak wykazać się w innej dziedzinie zaspakajając chociaż trochę moje potrzeby. Podłapywać kwestię delikatnego flirtu, a to nie ma miejsca. Akurat kwestie łóżkowe tu nie są roztrząsane, bo przez pół roku coś takiego jak "sex" między nami funkcjonowało nie będzie ze względu na jego wyjazd, a ja nie potrafię się przez taki długi okres czasu karmić myślą, że sex mamy fajny.

CarmelMacchiato
- przed napisaniem tematu rozmawiałam z nim o tym, tłumaczylam :) Dlatego właściwie powstał ten wątek, czułam się okropnie niezrozumiana i nie widziałam w ogóle chęci z jego strony do tego, żeby chociaż w małym stopniu spróbował sprawić, że poczuję się lepiej. Bagatelizował to.
Pokazałam jednak mu ten wątek i może troszeczkę inaczej już na to patrzy- to się jednak okaże z czasem:)

Myślę że my już nic Ci na to nie poradzimy.To po prostu porozmawiaj  z nim tylko jak wróci bo rozmowy przez internet przynajmniej dla mnie to dla mnie nie to samo.
I wytłumacz mu to wszystko jak krowie na rowie:)A do tego czasu bedziesz musiala jakos wytrzymać:)
Ale przypuszczam że nawet jeśli się zgodzi dla Ciebie to Ty będziesz zadowolona a on nie bo tak naprawdę będzie się do tego zmuszał.Powiem Ci ze trudna sytuacja do rozwiazania.

Linka90 napisał(a):

Myślę że my już nic Ci na to nie poradzimy.To po prostu porozmawiaj  z nim tylko jak wróci bo rozmowy przez internet przynajmniej dla mnie to dla mnie nie to samo.I wytłumacz mu to wszystko jak krowie na rowie:)A do tego czasu bedziesz musiala jakos wytrzymać:)Ale przypuszczam że nawet jeśli się zgodzi dla Ciebie to Ty będziesz zadowolona a on nie bo tak naprawdę będzie się do tego zmuszał.Powiem Ci ze trudna sytuacja do rozwiazania.

Nie wyobrażam sobie żyć z tym problemem przez pół roku, dlatego  już jest poruszony przez internet. Jak już wcześniej wspomniałam- gdy widywaliśmy się często to w ogóle dla mnie ten problem nie istniał. To była forma mojego kompromisu. Nasza bliskość rekompensowała mi moją potrzebę flirtu. Teraz jednak czuję czasami jakbym rozmawiała z bratem, a nie facetem. Kwestii masturbacji już nawet nie poruszam bo przecież nie zmuszę go do tego żeby mu się to podobało.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.