Temat: labraldor w kagańcu?

Cześc dziewczyny, mam 4 miesięcznego labka i ostatnio na spacerze uwagę zwróciła mi starsza pani, że psu brakuje kagańca, pies był na smyczy i w 100% kontrolowany przeze mnie. Ta rasa nie jest na liście psów niebezpiecznych, przepisy sa tak niejasne, że można interpretować je na wiele sposobów. Moje pytanie brzmi, czy może mnie zatrzymać straż miejska, policja i wlepić mi mandat za brak kagańca? Labrador to duży pies, ale czy niebezpieczny? No i mój ma dopiero 4 miesiące, jakieś doświadczenia związane z tematem, jesli tak to proszę o podzielenie się :)

charlottal napisał(a):

Yenna92 napisał(a):

Asioor napisał(a):

KAŻDY pies musi mieć kaganiec , nawet jamnik . Ogólnie spotkałam się z agresywnymi labradorami niż z pitbullami albo amstaffami ;)Teraz ludzie się każdych psów boją i stąd ten nakaz noszenia kagańców.
To york tez ma chodzić w kagańcu? ja agresywnego labka w życiu nie spotkałam.
ja spotkałam i byłam w szoku, bo szłam pewna, ze to kolejny słodziak tej rasy, a mało bez ręki nie zostałam. Już teraz taką optymistką nie jestem i zdarza mi się (niestety tylko zdarza) mieć instynkt samozachowawczy. Co do tematu - nie wiem jak to jest - ja ze swoim westem chodzę bez kagańca i nawet smyczy, jednak my trzymamy się z dala od ludzi/psów itp, a jak tylko ktoś/ coś pojawia sie na horyzoncie, to podnoszę swojego, by nie było afery, choć on wiem, że nic by nie zrobił. 


własnie o to chodzi, żeby zachować rozsądek i  nie rzucać się do każdego psa z zamiarem zacałowania go. Wcześniej miałam owczarka niemieckiego i zawsze trzymałam go krótko wśród ludzi, w kagańcu owszem chodził, ale uważam że wypadków z psami byłoby dużo mniej gdyby ludzie byli mądrzejsi i przynajmniej pytali właścicieli czy mogą psa pogłaskać.
ja bym nie zakładała kaganca i w ogóle się nie przejęła.
mój pies go nienawidzi. pare lat temu próbowaliśmy mu zakładać, to wyczyniał takie cuda, ze sie w głowie nie mieści. Obrażał sie, zatrzymywał co sekundę, nie reagował na polecenia, nie chciał wychodzić na dwór itp. 


Pasek wagi

it.girl napisał(a):

ja bym nie zakładała kaganca i w ogóle się nie przejęła.mój pies go nienawidzi. pare lat temu próbowaliśmy mu zakładać, to wyczyniał takie cuda, ze sie w głowie nie mieści. Obrażał sie, zatrzymywał co sekundę, nie reagował na polecenia, nie chciał wychodzić na dwór itp. 


mój robi dokładnie to samo.

Yenna92 napisał(a):

charlottal napisał(a):

Yenna92 napisał(a):

Asioor napisał(a):

KAŻDY pies musi mieć kaganiec , nawet jamnik . Ogólnie spotkałam się z agresywnymi labradorami niż z pitbullami albo amstaffami ;)Teraz ludzie się każdych psów boją i stąd ten nakaz noszenia kagańców.
To york tez ma chodzić w kagańcu? ja agresywnego labka w życiu nie spotkałam.
ja spotkałam i byłam w szoku, bo szłam pewna, ze to kolejny słodziak tej rasy, a mało bez ręki nie zostałam. Już teraz taką optymistką nie jestem i zdarza mi się (niestety tylko zdarza) mieć instynkt samozachowawczy. Co do tematu - nie wiem jak to jest - ja ze swoim westem chodzę bez kagańca i nawet smyczy, jednak my trzymamy się z dala od ludzi/psów itp, a jak tylko ktoś/ coś pojawia sie na horyzoncie, to podnoszę swojego, by nie było afery, choć on wiem, że nic by nie zrobił. 
własnie o to chodzi, żeby zachować rozsądek i  nie rzucać się do każdego psa z zamiarem zacałowania go. Wcześniej miałam owczarka niemieckiego i zawsze trzymałam go krótko wśród ludzi, w kagańcu owszem chodził, ale uważam że wypadków z psami byłoby dużo mniej gdyby ludzie byli mądrzejsi i przynajmniej pytali właścicieli czy mogą psa pogłaskać.

ja zawsze pozwalam pogłaskać i nie boję sie tego, jednak zawsze mówię, że "do tej pory" nic nikomu nie zrobił. Oczywiście to ja odpowiadam za psa, jednak skąd mam wiedzieć czy mu coś nie odwali...
"ale mój pies jest wyszkolony, zawsze przyjaźnie nastawiony i póki co nie mam zamiaru dostosowywać się do tej ustawy" - niedobrze mi się robi jak czytam takie głupoty.
Pies to zwierze, nawet jeżeli jest wyszkolone to może zareagować instynktownie i nad tym nie zapanujemy, ktoś kto twierdzi inaczej jest idiotą.
Jasne bo pies jest najważniejszy, bo to czujące stworzenie .... ble ble ble - totalny brak szacunku do innych ludzi którzy może się boją psów, a może po prostu nie chcą być ubrudzeni przez wasze kochające pupile.
Pies nie musi chcieć zrobić krzywdy ale mimo to może ją zrobić, wystarczy że skoczy "z radością" na dziecko, dziecko się przewróci, walnie głową w asfalt i po dziecku. Ale to przecież taki dobry piesek, a dziecko ... do piachu, co mi tam, nie moje dziecko.

Żeby nie było, mam hodowlę psów rasowych, wszystkie moje psy przechodzą podstawowe szkolenia, są "do rany przyłóż" ale mimo to jak jadę do miasta to jest i smycz i kaganiec. To jest tylko zwierzę.

A co do jorków, ich ząbki są jak igiełki, mogą nieźle poharatać odzież .... i skórę.

Kocham swoje psy, ale rozumiem że ktoś inny nie musi podzielać tego uczucia, i moim obowiązkiem jest to uszanować.
Moim obowiązkiem jest też przestrzeganie prawa!

Yenna92 napisał(a):

it.girl napisał(a):

ja bym nie zakładała kaganca i w ogóle się nie przejęła.mój pies go nienawidzi. pare lat temu próbowaliśmy mu zakładać, to wyczyniał takie cuda, ze sie w głowie nie mieści. Obrażał sie, zatrzymywał co sekundę, nie reagował na polecenia, nie chciał wychodzić na dwór itp. 
mój robi dokładnie to samo.

no właśnie więc po co męczyć zwierzaka, nie przejmuj sie, trzymaj go na smyczy i tyle ;]
Pasek wagi

nieznajomaaa88 napisał(a):

Yenna - co do mandatu to najlepiej by było gdybyś zapytała o to w urzędzie miasta (byś prawnie wiedziała jak to wygląda).Jeśli pies nie jest groźny to nie ma co go na siłę męczyć i stresować kagańcem, ale jeśli grozi za to mandat to chyba byś musiała się podporządkować, bo po co masz płacić? ;)albo możesz sprawdzić na stronie urzędu czy widnieje tak informacja. skoro nie jest to przepis ogólnopaństwowy, to może gmina sama sobie ustalić.


Czytałam te ustawy i paragrafy i nie ma w nich jednoznacznie powiedziane czy rasy, które nie sa w rejestrze ras niebepiecznych mają mieć kaganiec, już mówiłam że interpretacji jest sporo, dwie sprzeczne pojawiły się na tym forum, bardziej chodziło mi o doświadczenia właścicieli psów. Bo urzędnik urzędnikowi nie równy.
Moje psy uczone są aby nie skakać na człowieka, więc jak są szczęśliwe to skaczą obok człowieka żeby pokazać jak są szczęśliwe, rok temu najmłodsza suka (wtedy roczna) nie wyrobiła się i skoczyła tak że zahaczyła o mnie łapą. Skończyło się to na pięciu szwach na nodze. Nie chciała zrobić krzywdy a jednak to zrobiła, to tylko pies.
Jeżeli zrobiła by to komuś innemu to wina była by po mojej stronie jako właściciela psa, nieważne że pies nie chciał zrobić krzywdy.
Sercem jestem za nie zakładaniem kagańców łagodnym rasom.... Ale rozsądkiem tak.... Już mnie tyle razy psy pogryzły,że uważam,że powinny mieć kaganiec...
Tylko pytanie która rasa jest łagodna? Jakie kryteria przyjąć w tej klasyfikacji? Psy są różne, tak jak ludzie. Labradory to są psy myśliwskie, w 95% przekochane i przełagodne, ale jest jeszcze te 5%, skąd możemy wiedzieć czy biegnący obcy labrador nie jest właśnie w tych 5% psów "niepewnych" lub nawet agresywnych?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.