25 lutego 2012, 14:28
wiem że antykoncepcja to grzech, chciałabym się wyspowiadać ale czy dostanę z tego rozrzeszenie? w sumie i tak je będę brała... czy chodzi tu bardziej o to że jestem zabezpieczona podczas stosunku a nie sam fakt brania tabletek?
już sama nie wiem...
jak to jest z Wami? rozmawiałyście o tym z księdzem?
25 lutego 2012, 15:10
iska211 napisał(a):
tabletki tabletkami, ale jak to jest z sexem poza małżeńskim? no bo się wyspowiadam, nie żałuję, postanowienia poprawy ani samej poprawy nie będzie no to co wtedy? spowiedź jest nie ważna czy mam kolejny grzech? tak się właśnie zastanawiam, powiecie mi?
Spowiedź jest nie ważna, no i kłamałaś, więc masz grzech kłamstwa...
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
25 lutego 2012, 15:10
Każdy ma jakieś problemy, nie są to problemy katolików, ale sumienia i swoich poglądów. Nikt nikomu nie mówi, czy ma być katolikiem, czy też nie ( chodzi mi o nasze forum) ale" farbowanym" katolikiem, demokratą, czy kimkolwiek innym nie powinno się być.Jeżeli mam przekonania takie , czy inne , to mówię o nich z przekonaniem i cywilną odwagą , a nie głoszę je , bo w danym otoczeniu są wygodne dla mnie, a w innej sytuacji nie.
25 lutego 2012, 15:11
a jak biorę ze względów zdrowotnych i będę sypiać z facetem to też mam grzech bo się chcąc nie chcąc zabezpieczam ? czy jak
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
25 lutego 2012, 15:16
Jedno wyklucza drugie, jesli bierzesz tabletki i masz zamiar brac, to po co isc do spowiedzi jak i tak bedzie niewazna, bo nie masz postanowienia poprawy? Tak mnie przynajmniej uczono kiedys tam.
25 lutego 2012, 15:18
prawda jest taka, że prawdziwi katolicy są na wymarciu;] nawet tej całej wstrzemięźliwości mało kto przestrzega
- Dołączył: 2011-12-28
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 245
25 lutego 2012, 15:21
idac do spowiedzi,wyznajemy swoje grzechy,a co robia ksieza,jak zyja, nasz ma syna i wszyscy o tym wiedza ,jak mozna isc do spowiedzi do takiego ksiedza.zyja ponad stan,a znam pania która,nie brała zadnych tabletek ,bo to grzech ma 45 lat i 12 dzieci zyja z opieki.
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
25 lutego 2012, 15:36
Fajna jest wiara, jeżeli nie uznaje się jej zasad. Nie uważam tego za grzech, ale wierzę. Ciekawe poglądy słyszę. Jeszcze raz podkreślam, że leki hormonalne stosowane z innych powodów , niż antykoncepcja nie są grzechem, nawet jak uprawia się seks z mężem. Jeżeli stosujesz te leki , jako antykoncepcyjne, są grzechem Grzechem świadomie popełnianym. Nikogo nie obchodzi , czy uważasz to za grzch, czy nie. Jeżeli jesteś katoliczką nie stosujesz środków antykoncepcyjnych farmakologicznych , czy mechanicznych. A jeżeli nie uważasz tego za grzech, to nie jesteś według zasad katolicyzmu katoliczką. A jeżeli nadal twierdzisz ,że jesteś katoliczką, to żyjesz w grzechu ciężkim, więc koło się zamyka i tak rodzi się błędne koło. Nie można być na ół gwizdka katolikiem , a na drugie pól ateistą.
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
25 lutego 2012, 15:42
Księża są ludźmi, tak jak my i też grzeszą. Chodzi o nasze przekonania i odpowiedzialność naszą przed Tym Najwyższym , a nie przed księdzem. Nie spowiadasz się księdzu tylko Jemu, a tego nie można mylić. Są sędziowie, co popełniają wykroczenia, są policjanci, co jeżdżą pod wpływem alkoholu, są nauczyciele, którzy biją dzieci i pastwią się nad nimi, są wyrodne matki, są znęcający się ojcowie, są zdradzający małżonkowie, są to jednostki liczne i mniej liczne, ale są też osoby przykładnie żyjący, z tak zwanego powołania, ale o nich , jakoś nikt nie mówi. Każdy powinien postępować wg swojego sumienia i wyznania.
25 lutego 2012, 15:46
myślę że to że nie uznajesz jednej z kościelnych zasad nie może Cię wyrzucić z kościoła bo nie jest to kółko zainteresowań tylko o wiele poważniejsza kwestia i niech każdy rozstrzyga to we własnym sumieniu bo każdy z nas żyje w jakimś sensie w grzechu łamiąc na co dzień co najmniej jeden z 7 grzechów głównych także nie ma sensu pouczać innych jesteś katolikiem nie jesteś