9 lutego 2012, 14:50
Witam :)
czy jest wśród nas osoba która rzuciła studia, ale nie na początku tylko bardziej pod koniec?
studiuje kierunek techniczny (budownictwo dziennie) i do inżyniera został mi rok.
ale im bardziej w las, tym bardziej mi się to wszystko nie podoba :( strasznie się męczę, prawie każdy przedmiot to katorga :(
żal mi jednak tego czasu, to w końcu 2,5 roku... ale naprawdę najchętniej bym ro rzuciła, zaczęła od października inny kierunek. tym razem zaocznie i poszła gdzieś do pracy!
czy ktoś z Was rzucił studia gdy brakowało niewiele do końca? żałujecie tej decyzji? zaczęliście może inny kierunek? co o tym myślicie? bo ja już sama nie wiem...
9 lutego 2012, 16:01
wiem dziewczyny że macie racje...
ale mam już dość tej walki o każdą 3... jestem już wypalona tą sesją i dlatego takie mam myśli
muszę się wziąć w garść, ale strasznie mi trudno
dzięki za Wasze kopniaki w tyłek :)
- Dołączył: 2009-10-03
- Miasto:
- Liczba postów: 1295
9 lutego 2012, 16:12
moj brat rzucil 2 razy i do dzisiaj zaluje ja bym skonczyla
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 2501
9 lutego 2012, 16:17
Ja bym przmęczyła ten rok...i ew zaczęła coś zaocznie i poszła do pracy. Nie wiesz co ci sie moze w zyciu przydać i czy akurat twoj kierunek nie uratuje ci zadka kiedyś...
Edytowany przez HellOnHeels 9 lutego 2012, 16:18
- Dołączył: 2012-01-14
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 694
9 lutego 2012, 16:18
Szkoda tego 2,5 roku. Zmuś się , chociażby dla papieru. A za półtora roku możesz zaocznie studiować co Ci się podoba :) nawet samą magisterkę.
- Dołączył: 2010-09-20
- Miasto:
- Liczba postów: 416
9 lutego 2012, 16:34
zmuś się, to jest brutalna rzeczywistość, ale liczą się prawie tylko papiery...
faktycznie, Twoje zniechęcenie to pewnie wina sesji, pogody itd., ale niedługo wiosna, a do kolejnej sesji jeszcze parę miesięcy
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15091
9 lutego 2012, 16:36
Hmmm...ja akurat w tym momencie rzucanie uwazam za kompletną głupotę. Powód? Zaoczne możesz rozpocząć tak czy siak, a za rok będziesz już mieć papierek inż- wiem, że ogólnie w tej branży (jak i w większości innych) ważny jest mgr, ale jednak będziesz już miała to wykształcenie i nigdy nie wiesz, czy kiedyś Ci się nie przyda;) No i po inz. możesz pójść na jakąś podyplomówkę roczną, co też jest ciekawa opcją.
Edytowany przez sacria 9 lutego 2012, 16:43
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15091
9 lutego 2012, 16:39
KolorowyBratek napisał(a):
wiem dziewczyny że macie racje...ale mam już dość tej walki o każdą 3... jestem już wypalona tą sesją i dlatego takie mam myślimuszę się wziąć w garść, ale strasznie mi trudnodzięki za Wasze kopniaki w tyłek :)
Sorry, ale nie jesteś ani pierwszą ani ostatnią osobą wypaloną sesją:P Skoro już przebrnęłaś przed 2,5 roku to wytrzymasz jeszcze rok. Mam znajomych na budownictwie, wiem, że u nich sesja to nie tyle egzaminy co nawał projektów, któ¶e trzeba oddac, może po prostu zacznij robić je wcześniej , regularnie skoro tak tego nie lubisz, jakoś inaczej sobie rozłóż?
- Dołączył: 2011-08-21
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3360
9 lutego 2012, 16:45
Ja bym chyba dokończyła...
- Dołączył: 2009-11-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 310
9 lutego 2012, 16:48
ja radzę skończ te studia..miałam taki sam dylemat, z tym że mi zostało 1,5 roku
lepiej się przemęczyc, niż zastanawiac co by było gdyby.. a na zaoczne i do pracy możesz iśc zawsze po tych..ja mam taki plan ;p
9 lutego 2012, 17:07
sacria napisał(a):
KolorowyBratek napisał(a):
wiem dziewczyny że macie racje...ale mam już dość tej walki o każdą 3... jestem już wypalona tą sesją i dlatego takie mam myślimuszę się wziąć w garść, ale strasznie mi trudnodzięki za Wasze kopniaki w tyłek :)
Sorry, ale nie jesteś ani pierwszą ani ostatnią osobą wypaloną sesją:P Skoro już przebrnęłaś przed 2,5 roku to wytrzymasz jeszcze rok. Mam znajomych na budownictwie, wiem, że u nich sesja to nie tyle egzaminy co nawał projektów, któ?e trzeba oddac, może po prostu zacznij robić je wcześniej , regularnie skoro tak tego nie lubisz, jakoś inaczej sobie rozłóż?
nie twierdze że mam najgorzej na świecie, wiem że innym tez nie jest lekko.
nie chodzi też o to że mam jakieś problemy z zaliczeniami, wszytskie projekty mam już zaliczone, zostały mi dwa egzaminy, jak będzie ze zdaniem to zobaczymy.
bardziej chodzi mi o to że nie podoba mi się to co robię i tu jest problem.
dzięki Wam dziewczyny :)
macie rację, szkoda tych 2,5 roku...
wzięłam się w garść i się uczę na jutro, zobaczymy co z tego wyjdzie